System dozoru elektronicznego więźniów okazał się kosztowną klapą - oceniają media. Przygotowywany przez 5 lat program kosztował 225 milionów złotych.
System działa od 1 września. Jak informuje_ Dziennik Gazeta Prawna, w _ ciągu trzech miesięcy do sądów wpłynęło 300 wniosków o przeniesienie skazanych do aresztu domowego, ale bransoletki dostało jedynie 18 osób.
Elektroniczne bransoletki miały rozwiązać problem przeludnienia polskich więzień. Tymczasem, jak sprawdził Money.pl obecnie ponad 35 tysięcy osób czeka na odbycie kary.
źródło: Centralny Zarząd Służby Więziennej
Zdaniem przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości większość wniosków jaka wpływa do sądów nie spełnia warunków przeniesienia skazanego do aresztu domowego. Ma to związek m.in. z tym, iż Ministerstwo Sprawiedliwości nie poinformowało skazanych, kto ma prawo składać taki wniosek.
Zgodnie z zapisami prawa do uzyskania bransoletki kwalifikują się osoby, które są skazane na karę nie wyższą niż rok pozbawienia wolności i którym zostało do odsiedzenia nie więcej niż sześć miesięcy.
Koszt dozoru elektronicznego jest bardzo wysoki. W tym roku na zorganizowanie aresztów domowych z budżetu będzie przeznaczonych 25 milionów złotych.
Raport Money.pl | |
---|---|
*Raport: Ile wydajemy na więziennictwo? * Ponad 3,1 mld złotych wydaliśmy w 2008 roku na polskie więzienia. Dzienny koszt utrzymania jednego skazanego wynosi 63 złote. Czytaj w Money.pl |