Wyrok SN - II UKN 441/98
Izba:Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych
Sygnatura:II UKN 441/98
Typ:Wyrok SN
Opis:Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych 2000/6/235
Data wydania:1999-01-22

Wyrok z dnia 22 stycznia 1999 r.
II UKN 441/98

Nie jest wypadkiem przy pracy doznanie urazu przez nauczyciela wy-
chowania fizycznego w czasie zajęć towarzysko-rekreacyjnych z osobami do-
rosłymi, prowadzonych przez niego na terenie szkoły bez polecenia dyrektora,
jakkolwiek za jego wiedzą (art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o
świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, jednolity
tekst: Dz.U. z 1983 r. Nr 30, poz. 144 ze zm.).


Przewodniczący: SSN Roman Kuczyński, Sędziowie SN: Maria Mańkowska,
Stefania Szymańska (sprawozdawca).

Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 22 stycznia 1999 r. sprawy z po-
wództwa Henryka J. przeciwko Szkole Podstawowej w D. o sprostowanie protokołu
powypadkowego, na skutek kasacji powoda od wyroku Sądu Wojewódzkiego-Sądu
Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Koszalinie z dnia 7 maja 1998 r. [...]


o d d a l i ł kasację.

U z a s a d n i e n i e


Henryk J. wniósł o sprostowanie protokołu powypadkowego sporządzonego
przez Szkołę Podstawową w D. Strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa.

Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Człuchowie ustalił następujący stan faktyczny:
Henryk J. jest zatrudniony w pozwanej Szkole Podstawowej od 30 czerwca 1983 r.
na stanowisku nauczyciela wychowania fizycznego. W dniu 23 listopada 1997 r.
uczestniczył w zajęciach sportowo-rekreacyjnych, które odbywały się w sali gimnas-
tycznej pozwanej Szkoły. Podczas tego spotkania w czasie gry w piłkę siatkową,
około godz. 1820, przy próbie wyskoku do zbicia piłki poślizgnął się i doznał urazu
prawej nogi - ścięgna Achillesa. Ze względu na rozbieżność zdań członków Komisji
powołanej w Szkole Podstawowej co do zakwalifikowania powyższego zdarzenia
jako wypadku przy pracy, ostateczną decyzję w tej kwestii pozostawiono dyrektorowi
strony pozwanej. Dyrektor Szkoły uznał, iż zdarzenie, jakiemu uległ Henryk J. 23
listopada 1997 r. nie jest wypadkiem przy pracy, jak również nie jest wypadkiem
zrównanym z wypadkiem przy pracy. Według Sądu Rejonowego-Sądu Pracy, zada-
niem statutowym szkoły podstawowej jest kształcenie i wychowanie dzieci i mło-
dzieży. W celu wszechstronnego rozwoju dzieci pozwana Szkoła stworzyła szereg
kółek zainteresowań. Jak wynika z protokołu z zebrania Komitetu Rodzicielskiego,
Henryk J. nie wykazywał zainteresowania w prowadzeniu zajęć sportowych z
dziećmi, z powodu spraw osobistych. To właśnie powód wystąpił z inicjatywą stwo-
rzenia zajęć sportowo-rekreacyjnych dla rodziców. Zajęcia takie miały odbywać się w
niedzielę na sali gimnastycznej między godz. 1700-1900. Zorganizowanie tych zajęć
nie było przedmiotem obrad Komitetu Rodzicielskiego ani nie zostały one ujęte w
harmonogramie kółek zainteresowań. Jak wynika bowiem z zeznań dyrektora poz-
wanej Szkoły Mirosława R., prowadzenie tych zajęć nie leżało w interesie szkoły.
Jednakże z uwagi na to, że to właśnie rodzice mieli duży wkład w wybudowanie sali
gimnastycznej, zezwolił na korzystanie z tej sali mieszkańcom obwodu szkolnego, w
tym również powodowi. W żadnym wypadku pozwana Szkoła nie zlecała powodowi
ani nie upoważniała go do prowadzenia zajęć z rodzicami. Ani w szkole ani na tablicy
ogłoszeń we wsi nie była podana informacja, że szkoła będzie prowadziła zajęcia dla
rodziców. Henryk J. osobiście informował swoich znajomych o możliwości korzys-
tania z tych zajęć oraz wskazał, że zajęcia te traktował jako rekreacyjno-sportowe i
były one dla niego formą przygotowania do zajęć lekcyjnych. Powód podniósł, iż z
uwagi na zatrudnienie go na stanowisku nauczyciela wychowania fizycznego jego
udział w takich zajęciach rekreacyjno-sportowych leży w interesie zakładu pracy,
gdyż w ten sposób doskonali się zawodowo. Powód nie wykazał by pozwana Szkoła
stawiała szczególne wymagania co do jego sprawności fizycznej w związku z
prowadzonymi zajęciami wychowania fizycznego. Nie przedstawił również żadnego
dowodu, z którego wynikałoby, że pracodawca kwestionuje poziom prowadzonych
przez niego zajęć. Powód jest ,,wysportowany i dobrze przygotowany", a dyrektor
pozwanej Szkoły nie stawiał żadnych warunków co do jego sprawności fizycznej i
poziomu prowadzenia zajęć. W D. nie było żadnego ogłoszenia o prowadzeniu przez
powoda zajęć dla rodziców w niedzielę. Dyrektor Szkoły nie wydał polecenia prowa-
dzenia tych zajęć powodowi. Zajęcia dla dorosłych w niedzielę nie znalazły się w
harmonogramie zajęć pozalekcyjnych. Wobec tak ustalonego stanu faktycznego,
Sąd Rejonowy-Sąd Pracy wyrokiem z dnia 26 lutego 1998 r. oddalił powództwo.

W apelacji powód zarzucił, iż Sąd pierwszej instancji wydając wyrok dokonał
błędnej wykładni ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypad-
ków przy pracy i chorób zawodowych (jednolity tekst: Dz. U. z 1983 r. Nr 30, poz.
144 ze zm.), jednakże zaskarżonym wyrokiem Sąd Wojewódzki oddalił apelację. Sąd
Wojewódzki stwierdził, iż Sąd Pracy prawidłowo ustalił stan faktyczny i dokonał traf-
nej jego oceny. Ocena zebranego materiału dowodowego nie nasuwa zastrzeżeń, co
oznacza, że nie może zostać skutecznie podważona przez wnoszącego apelację,
bowiem została dokonana w ramach swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 KPC).
Ocena ta opiera się na zestawieniu treści zeznań z pozostałymi dowodami, po roz-
ważeniu wynikłych sprzeczności, w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego.
Z prawidłowych ustaleń Sądu Pracy wynika, że zajęcia, w trakcie których powód doz-
nał urazu, miały charakter towarzyskich spotkań rekreacyjno-sportowych. Świadczy o
tym, iż o możliwości uczestnictwa w zajęciach nie byli poinformowani mieszkańcy
obwodu szkolnego, czy to poprzez wywieszenie ogólnie dostępnych ogłoszeń, czy
też poprzez działający w szkole Komitet Rodzicielski, bowiem kwestia ta nie była
przedmiotem jego obrad. Udostępnienie sali gimnastycznej w szkole w niedzielę dla
dorosłych nastąpiło z inicjatywy i na wniosek dyrektora pozwanej Szkoły z uwagi na
to, że rodzice mieli duży wkład w wybudowaniu sali gimnastycznej. Zgodzić się nale-
ży z poglądem Sądu pierwszej instancji, iż powód nie udowodnił by został organiza-
torem zajęć na polecenie dyrektora szkoły, by otrzymał polecenie podnoszenia kwa-
lifikacji i utrzymania sprawności fizycznej na odpowiednim poziomie w związku z zas-
trzeżeniami do jego pracy. Zauważyć również trzeba, że w zajęciach nie brały udziału
osoby, które z racji posiadanych kwalifikacji mogłyby przygotowywać powoda do
podnoszenia jego kwalifikacji. W okolicznościach sprawy dokonana przez Sąd Pracy
wykładnia art. 6 ustawy wypadkowej jest prawidłowa. Za wypadek przy pracy,
zgodnie z tym przepisem uważa się zdarzenie nagłe wywołane przyczyną zewnętrz-
ną, które nastąpiło w związku z pracą. W stanie faktycznym sprawy występują tylko
dwa pierwsze elementy tej definicji. Nie występuje natomiast trzeci element, tj. zwią-
zek zdarzenia z pracą. Związek ten oznacza, że zdarzenie musi wystąpić w miejscu
pracy, podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynno-
ści wchodzących w zakres jego obowiązków albo w interesie zakładu pracy, nawet
bez polecenia i bez związku tego działania z normalnymi obowiązkami, a także w
czasie pozostawania pracownika w dyspozycji zakładu pracy. Zdaniem Sądu Woje-
wódzkiego, w czasie zdarzenia powód nie wykonywał zwykłych czynności wchodzą-
cych w zakres jego obowiązków ani też jakichkolwiek czynności w interesie zakładu
pracy bez polecenia. Do obowiązków powoda wynikających z umowy o pracę w poz-
wanej Szkole nie należał obowiązek prowadzenia zajęć z wychowania fizycznego z
osobami dorosłymi, albowiem szkoła nie prowadziła wieczorowych czy zaocznych
zajęć dydaktycznych. A zatem powód, jako nauczyciel wychowania fizycznego, miał
obowiązek prowadzić zajęcia z uczniami szkoły również w ramach zajęć pozalekcyj-
nych. Bezsporne jest, iż do zdarzenia nie doszło w trakcie takich zajęć. Zgodzić się
należy z apelującym, iż z utrwalonego orzecznictwa Sądu Najwyższego wynika sze-
roko pojmowana wykładnia zwykłych czynności podjętych w celu realizacji obowiązku
świadczenia pracy w sposób sumienny i staranny. Nie oznacza to jednak dowolności,
a jedynie konieczność szczególnie wnikliwej analizy okoliczności sprawy. Każdy
pracownik z racji zatrudnienia ma obowiązek stawić się do pracy w stanie
psychofizycznym umożliwiającym świadczenie pracy. Rzeczą pracownika jest dbać o
swój stan zdrowia, sprawność fizyczną w sposób przez niego uznany za odpowiedni.
Ryzyko utraty przez pracownika sprawności fizycznej niezbędnej do wykonywania
obowiązków wynikających z umowy o pracę, na przykład z powodu prowadzenia
niehigienicznego trybu życia, obciąża pracownika a nie zakład pracy. Dlatego też
uznać należało, iż decyzja powoda o takim sposobie spędzania czasu wolnego, tj.
udział w zajęciach sportowo-rekreacyjnych była jego wyborem, a nie wynikała z
umowy o pracę. Zakład pracy nie może ingerować w indywidualne decyzje pracow-
ników co do form spędzania czasu wolnego nawet jeżeli w sposób pośredni przyczy-
niają się one do lepszej kondycji pracownika przy realizowaniu obowiązków wynika-
jących z umowy o pracę. Każdy aktywny sposób spędzania wolnego czasu skutkuje
lepszą sprawnością psychofizyczną pracownika, co nie oznacza automatycznie, iż w
takich sytuacjach można mówić o związku z pracą w rozumieniu art. 6 ustawy wy-
padkowej. Zgodzić się również należy z poglądem Sądu pierwszej instancji, iż w
okolicznościach sprawy nie można przyjąć, że powód działał w interesie zakładu
pracy. Z prawidłowych ustaleń Sądu Pracy wynika, iż zajęcia, w trakcie których po-
wód doznał urazu, miały charakter spotkania towarzyskiego, w którym uczestniczyli
znajomi i członkowie rodziny powoda. Jeżeli nawet uzasadnieniem decyzji o udos-
tępnieniu sali gimnastycznej dla ogółu mieszkańców miał być ich wkład w trakcie
budowy, to powód nie udowodnił by tenże ,,spęd mieszkańców" był przez niego po-
informowany o takiej możliwości spędzenia czasu wolnego. Jeżeli, jak twierdzi po-
wód, mieszkańcy oczekiwali takiej inicjatywy ze strony szkoły i byli zainteresowani, to
uczestnictwo wąskiego grona osób w zajęciach, z którym powód utrzymuje kontakty
towarzyskie, przeczy temu. Brak jest dowodów na to, by ocenić, że była to inicjatywa
powoda i pozwanej Szkoły skierowana do ogółu mieszkańców, powszechnie znana,
co miałoby przyczynić się do podniesienia oceny działań szkoły w lokalnym
środowisku. Nie są trafne zarzuty powoda odnośnie do ustalenia okoliczności wy-
padku i treści protokołu powypadkowego, albowiem nie zostały przez pozwany zak-
ład naruszone przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 21 kwietnia 1992 r. w
sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy, w szczególności
przepisy § 5 i 9. Sąd Wojewódzki podkreślił na koniec, iż dowody zgłoszone przez
powoda w apelacji mogły być powołane w postępowaniu przed Sądem pierwszej
instancji, dlatego nie uwzględnił jego wniosków, stosownie do art. 381 KPC.

W kasacji wniesionej przez pełnomocnika procesowego powoda zarzuca się
naruszenie prawa materialnego, tj. art. 6 ustawy wypadkowej z 1975 r. oraz naru-
szenie przepisów postępowania, tj. art. 473 KPC i wnosi się o uchylenie zaskarżo-
nego wyroku oraz wyroku Sądu Rejonowego-Sądu Pracy w Człuchowie i przekaza-
nie sprawy do ponownego rozpoznania. Skarżący podtrzymuje zarzut, iż w czasie
gdy uległ wypadkowi, wykonywał czynności w interesie zakładu pracy, chociaż bez
wyraźnego polecenia przełożonego, bo ,,jakże inaczej można traktować zorganizo-
wanie przez powoda za wiedzą dyrektora szkoły zajęć dla mieszkańców D., którzy
wydatnie przyczynili się do wybudowania sali gimnastycznej, co było bezsporne i co
swoimi zeznaniami potwierdził dyrektor pozwanej Szkoły". Sąd Wojewódzki doko-
nując wykładni art. 6 ustawy wypadkowej nie wziął pod uwagę, iż zgodnie z zasa-
dami współżycia społecznego pozwana Szkoła powinna okazać wdzięczność miesz-
kańcom D. za ich wkład w budowę sali gimnastycznej zwłaszcza, że chciałaby liczyć
na ich pomoc w przyszłości i okazanie tej wdzięczności leżało w interesie Szkoły.
Dlatego stwierdzenie, że działanie powoda nie było działaniem w interesie Szkoły jest
nie do przyjęcia, a argument przytaczany przez Sąd, że pozwana Szkoła nie
prowadzi nauczania dla osób dorosłych mija się z istotą sprawy zwłaszcza, że - jak to
wynika z zeznań powoda - mieszkańcy D. oczekiwali udostępnienia im sali i zor-
ganizowania zajęć rekreacyjnych, w których wziąłby udział posiadający odpowiednie
umiejętności nauczyciel wychowania fizycznego, tj. powód. Sąd Wojewódzki, jak i
Rejonowy nie wyjaśniły okoliczności dotyczących oczekiwań budujących salę gim-
nastyczną mieszkańców co do możliwości i sposobu zorganizowania zajęć sporto-
wych. Zważyć też należy, że w świetle art. 473 KPC, w sprawach z zakresu prawa
pracy nie stosuje się przepisów ograniczających dopuszczalność dowodu ze świad-
ków i z przesłuchania stron i dlatego Sąd Wojewódzki powołując się na art. 381 KPC,
bezpodstawnie odmówił przeprowadzenia dowodu z zeznań świadków, które
zawnioskował powód, zwłaszcza, że potrzeba ich powołania wynikła dopiero z zas-
tosowanej przez Sąd wykładni prawa materialnego i etyki, w świetle której nie należy
okazywać wdzięczności, co zdaniem powoda miało istotny wpływ na wynik sprawy.
Zeznania zawnioskowanych świadków mogły wyjaśnić Sądowi, że ,,tenże spęd
mieszkańców", jak to określił w swoim uzasadnieniu Sąd Wojewódzki, to byli miesz-
kańcy D., którzy właśnie oczekiwali ze strony Szkoły odrobiny wdzięczności za swój
wkład w budowę sali gimnastycznej i zorganizowania w tej sali odpowiednich zajęć
rekreacyjnych dla dorosłych przez powoda, traktując je jako powinność Szkoły, która
w ten sposób miała wynagrodzić rodzicom ich wkład w rozwój placówki dydaktycznej
i nie były to bynajmniej zajęcia dla wąskiej grupy towarzyskiej, lecz dla ogółu
chętnych mieszkańców wsi.


Sąd Najwyższy zważył, co następuje:


Słusznie zwrócono w kasacji uwagę na niewłaściwe użycie przez Sąd Woje-
wódzki określenia ,,spęd mieszkańców", jednakże ten mankament nie ma istotnego
znaczenia. Jak wynika bowiem z obszernego uzasadnienia zaskarżonego wyroku,
Sąd Wojewódzki w sposób bardzo dokładny wyjaśnił dlaczego zaakceptował ustale-
nia dokonane przez Sąd Rejonowy i ocenę prawną przedmiotowego zdarzenia. Za-
rzuty podniesione w kasacji nie podważają tego stanowiska. Nie jest usprawiedli-
wione twierdzenie jakoby Sąd Wojewódzki dopuścił się naruszenia przepisów postę-
powania, tj. art. 381 KPC przez to, że nie uwzględnił wniosku powoda o dopuszcze-
nie dowodu z dalszych świadków i z przesłuchania stron. Zgodnie z art. 381 KPC sąd
drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać
w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się
na nie wynikła później. W niniejszej sprawie Sąd Rejonowy przeprowadził obszerne
postępowanie dowodowe i dokonał jego oceny zgodnie z zasadą swobodnej oceny
dowodów (art. 233 § 1 KPC), co podkreślił Sąd Wojewódzki. Należy zaznaczyć, że
wobec szerokiej autonomii zastrzeżonej dla sądu przy ocenie przeprowadzanych
dowodów ingerencja Sądu drugiej instancji w tę ocenę dopuszczalna jest wyjątkowo
tylko wówczas, gdy w sposób wyraźny naruszone zostały przez sąd pierwszej
instancji reguły określone w art. 233 § 1 KPC. W niniejszej sprawie w przedmiocie
oceny przeprowadzonych dowodów dokonanej przez Sąd pierwszej instancji, Sąd
drugiej instancji nie dopatrzył się żadnych podstaw do uznania jej za nieprawidłową,
bądź wykraczającą poza ramy swobodnej oceny dowodów określonej w tym
przepisie. Sąd Wojewódzki uzasadnił dlaczego nie uwzględnił wniosków dowo-
dowych, zgłoszonych przez powoda w apelacji. Uzasadnienie to nie nasuwa zas-
trzeżeń, bowiem okoliczności, na które - jak twierdzi skarżący - mieli zeznawać za-
wnioskowani w apelacji świadkowie zostały wyjaśnione w sposób dostateczny w toku
postępowania przed Sądem pierwszej instancji. Sąd Najwyższy wielokrotnie już wy-
jaśniał (między innymi w wyroku z 19 marca 1997 r., II UKN 45/97, OSNAPiUS 1998
nr 1, poz. 24), że sąd nie jest obowiązany do uwzględnienia kolejnych wniosków do-
wodowych strony i pomija je od momentu dostatecznego wyjaśnienia spornych oko-
liczności sprawy (art. 217 § 2 KPC). Okoliczność, że udostępnienie sali gimnastycz-
nej w pozwanej Szkole w niedzielę dla dorosłych nastąpiło z inicjatywy i na wniosek
dyrektora szkoły z uwagi na to, że rodzice dzieci wnieśli duży wkład w wybudowanie
sali, nie jest w sprawie kwestionowana. Istotne natomiast dla dokonania oceny
prawnej przedmiotowego zdarzenia w aspekcie art. 6 ust. 1 ustawy wypadkowej z
1975 r. jest to, czy zdarzenie to pozostawało w związku z pracą. Jak zaś należy ro-
zumieć ten związek Sąd Wojewódzki wyjaśnił w sposób należyty w uzasadnieniu
zaskarżonego wyroku, z czym Sąd Najwyższy w pełni zgadza się. Zawarte w uza-
sadnieniu kasacji argumenty odnoszące się do tej kwestii, a mianowicie, czy przed-
miotowe zdarzenie pozostawało w związku z pracą powoda, mają charakter poza-
prawny i nie mogą w sposób skuteczny podważyć oceny prawnej tego zdarzenia,
dokonanej przez Sądy obu instancji. Uprawnione jest zatem stanowisko, że uraz ja-
kiemu uległ wnioskodawca jako nauczyciel wychowania fizycznego w czasie prowa-
dzenia na terenie szkoły zajęć towarzystko-rekreacyjnych z osobami dorosłymi nie
jest wypadkiem przy pracy. Zajęcia te były bowiem prowadzone wprawdzie za wie-
dzą dyrektora szkoły, ale bez jego polecenia.
========================================
Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych - inne orzeczenia:
dokumentdata wyd.
[IA] II UKN 582/01   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Zbiór Urzędowy Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych 2004/4/71
2002-09-27 
[IA] II UKN 581/01   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych 2002/23/581
2002-09-27 
[IA] II UKN 565/01   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Zbiór Urzędowy Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych 2004/4/69
2002-08-20 
[IA] II UKN 524/01   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Zbiór Urzędowy Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych 2004/4/68
2002-08-20 
[IA] II UKN 512/01   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Zbiór Urzędowy Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych 2004/4/67
2002-08-20 
  • Adres publikacyjny: