Uchwała SN - I KZP 26/01
Izba:Izba Karna
Sygnatura:I KZP 26/01
Typ:Uchwała SN
Data wydania:2001-11-21
UCHWAŁA Z DNIA 21 LISTOPADA 2001 R.
I KZP 26/2001


Samo tylko użycie w treści normy prawnej liczby mnogiej dla określe-
nia przedmiotu bezpośredniej ochrony, przedmiotu czynności sprawczej lub
środka służącego do popełnienia przestępstwa nie oznacza, że ustawo-
dawca używa jej w znaczeniu zwrotu: ,,co najmniej dwa", a więc w celu
ograniczenia podstawy odpowiedzialności - zawarty zatem w art. 52 pkt 4
ustawy z dnia 13 października 1995 r. Prawo łowieckie (Dz. U. Nr 147, poz.
713 ze zm.) zwrot ,,charty rasowe lub ich mieszańce" obejmuje także jed-
nego psa tej rasy lub jego mieszańca.

Przewodniczący: sędzia SN T. Grzegorczyk.
Sędziowie SN: J. Skwierawski (sprawozdawca), J. Sobczak.
Zastępca Prokuratora Generalnego: R. Stefański.

Sąd Najwyższy w sprawie Wiesława K., po rozpoznaniu, przekaza-
nego na podstawie art. 441 § 1 k.p.k. przez Sąd Okręgowy w T., postano-
wieniem z dnia 7 września 2001 r., zagadnienia prawnego wymagającego
zasadniczej wykładni ustawy:

,,Czy użyte w art. 52 pkt 4 ustawy z dnia 13 października 1995 r Prawo ło-
wieckie (Dz. U. Nr 147, poz. 713 z późn. zm.) pojęcie < ich mieszańce>> obejmuje przypadek posiadania jednego charta rasowego
lub mieszańca?"

u c h w a l i ł udzielić odpowiedzi j a k w y ż e j.

U Z A S A D N I E N I E


Przedstawione zagadnienie prawne wyłoniło się w sprawie, w której
Sąd Rejonowy w D. uniewinnił Wiesława K. od popełnienia przestępstwa
określonego w art. 52 pkt 4 ustawy - Prawo łowieckie (zwanej dalej ,,usta-
wa"), polegającego na tym, że ,,...hodował psa rasy <> mieszany (sic!
- przyp. SN) bez wymaganego zezwolenia".

W uzasadnieniu wyroku Sąd Rejonowy w D. stwierdził, iż zachowanie
oskarżonego nie wyczerpuje znamion przestępstwa. W ustawie użyto bo-
wiem liczby mnogiej: ,,charty lub ich mieszańce", a zatem art. 52 pkt 4 sta-
nowi podstawę odpowiedzialności sprawcy, który ,,hoduje lub utrzymuje" co
najmniej dwa psy. Gdyby ustawodawca zamierzał penalizować hodowanie
lub utrzymywanie także jednego psa, użyłby wyłącznie liczby pojedynczej -
wówczas, ,,zgodnie z regułą interpretacyjną: komu nie wolno czynić mniej,
nie wolno też więcej", istniałaby podstawa odpowiedzialności niezależna od
liczby psów. Tak właśnie określono przedmiot przestępstwa w art. 52 pkt 2
ustawy i licznych przepisach kodeksu karnego (art. 270, 278, 284 i 288).
Sytuacja odwrotna nie uprawnia natomiast rozumowania, według którego
,,komu zabroniono więcej, temu nie wolno także mniej". Ponadto, ,,wykład-
nię językową, wspiera również wykładnia systemowa", ponieważ liczbą
mnogą posłużył się ustawodawca nie tylko w omawianym przepisie, lecz
także w art. 10 i art. 53 pkt 2 ustawy. Porównanie treści art. 10 i art. 52 pkt
4 ustawy uzasadnia nadto pogląd, iż ustawodawca ,,nie objął treścią art. 52
pkt 4 ustawy wszystkich sytuacji, w których dana osoba sprawuje faktyczne
władztwo nad psami" określonymi w tym przepisie. Z art. 10 ustawy wynika
bowiem obowiązek uzyskania zezwolenia na ,,hodowlę, posiadanie lub
utrzymywanie chartów lub ich mieszańców", gdy tymczasem ich posiadanie
bez zezwolenia nie jest karalne. Sąd podkreślił, że względy celowościowe
,,nie mogą wypierać wniosków płynących z wykładni językowej" i prowadzić
do interpretacji rozszerzającej podstawę odpowiedzialności.

Apelację od tego wyroku wniósł prokurator, który wskazał, że usta-
wodawca posłużył się liczbą mnogą dla określenia przedmiotu czynności
wykonawczej lub ,,narzędzia czynu zabronionego" także w innych przepi-
sach ustawy (art. 52 pkt 1 i pkt 2, art. 53 pkt 5), co ,,wydaje się być jedynie
przyjętą konwencją językową". Konsekwencje przyjęcia w tych wypadkach,
że nie stanowi przestępstwa użycie jednego tylko narzędzia lub środka, by-
łyby sprzeczne z celem ustawy i jej aksjologicznymi założeniami. Wnio-
skowanie argumentum a maiori ad minus jest prawidłowe, jeżeli dotyczy
,,jakości" porównywanych kategorii, a nie ilości lub liczby, jak uczynił to
Sąd. Z zastosowania tej reguły wynika dla omawianej kwestii tylko tyle, że
przepisy ustawy nie zabraniają hodowania lub utrzymywania bez zezwole-
nia psów innych, niż charty lub ich mieszańce. Prokurator twierdzi również,
że niejasność językowa normy prawnej nakazuje respektować założenie
racjonalności prawodawcy w płaszczyźnie aksjologicznej.

Sąd Okręgowy w T. uznał, że przy rozpoznaniu apelacji wyłoniło się
zagadnienie prawne wymagające zasadniczej wykładni ustawy. W uzasad-
nieniu swej decyzji wskazał na sprzeczność rezultatów interpretacji zapre-
zentowanych w uzasadnieniu wyroku i w skardze apelacyjnej. Istotę wąt-
pliwości Sądu Okręgowego wyraża stwierdzenie: ,,Wydaje się, że wykładnia
gramatyczna winna być weryfikowana przez inne rodzaje interpretacji
(głównie celowościową), gdyż posługiwanie się nią wyłącznie, podważa cel
regulacji zawartych w prawie łowieckim. Wątpliwość wiąże się jednak z
tym, że ustawodawca we wskazanej ustawie posłużył się również liczbą
pojedynczą...".

Prokurator Krajowy złożył wniosek o podjęcie uchwały, w myśl której
,,zwrot ,,charty lub ich mieszańce" obejmuje także pojedyncze sztuki psów
tej rasy lub ich mieszańców", ponieważ cel ustawy i ratio legis obowiązku
uzyskania zezwolenia przemawiają za tym, że hodowanie lub utrzymywa-
nie nawet jednego charta lub jego mieszańca wyczerpuje znamiona wy-
stępku określonego w art. 52 pkt 4 ustawy. Posłużenie się przez ustawo-
dawcę liczbą mnogą (podobnie jak w innych przepisach ustawy, a także w
przepisach kodeksu karnego) nie uzasadnia wniosku, że użycie jednego
przedmiotu czynności wykonawczej nie realizuje tak określonego znamie-
nia czynu zabronionego. Ograniczenie się do wykładni językowej - bez
uwzględnienia celów ustawy - wypacza sens regulacji prawnej, znosi
ochronę dobra i prowadzi ad absurdum.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Przedstawione zagadnienie dotyczy wprawdzie przepisu art. 52 pkt 4
ustawy, lecz przyczyną wątpliwości - jak wynika choćby z treści zaprezen-
towanych stanowisk - jest kwestia ogólniejsza. Istotą wątpliwości jest bo-
wiem zapis przedmiotowego znamienia dyspozycji normy karnej, stanowią-
cego określenie przedmiotu bezpośredniego działania lub przedmiotu stwa-
rzającego zagrożenie dla chronionego dobra prawnego (jak w niniejszej
sprawie), do których odnosi się znamię czasownikowe. Sprecyzowanie
cech tych przedmiotów współokreśla - obok innych znamion - zakres za-
chowań penalizowanych. Jedną z tych cech może być ilość lub liczba, w
jakiej przedmiot ten musi wystąpić, jeżeli warunek realizacji tego znamienia
czynu zabronionego ma być spełniony.
Zasada nullum crimen sine lege wymaga realizacji wynikającego z
niej postulatu określoności czynu zabronionego. Jednakże, w wielu wypad-
kach barierą stanowiącą naturalne ograniczenie w realizacji tego postulatu
jest niejednoznaczność kategorii językowych. Język norm prawnych posłu-
guje się językiem etnicznym, którego reguły znaczeniowe - szeroko rozu-
miane - kształtowane są w swobodnej i zmieniającej się praktyce używania
języka. Można mieć zresztą wątpliwości, czy wytworzenie odrębnego języ-
ka prawnego z precyzyjnym, sformalizowanym logicznie systemem reguł
odnoszących się do wszystkich aspektów języka, jest w ogóle możliwe - a
jeżeli tak, czy uczyniłoby to postulat określoności normy prawnej bardziej
realnym, w szczególności dla adresata tej normy. W istniejących współcze-
śnie realiach stanowienie, stosowanie i dokonywanie wykładni prawa wy-
maga zatem przede wszystkim racjonalnego używania i odczytywania ję-
zyka. Radykalny formalizm, ignorujący dostępne reguły interpretacyjne, nie
służy z pewnością rzetelnemu rozpoznaniu rzeczywistej treści normy praw-
nej.
Przedstawione uwagi dobrze wprowadzają w istotę zagadnienia. Sąd
Okręgowy ma bowiem wątpliwość, czy hodowanie lub utrzymywanie jed-
nego psa w celach określonych w art. 52 pkt 4 ustawy jest zachowaniem
karalnym w sytuacji, w której dyspozycja tego przepisu brzmi: ,,Kto hoduje
lub utrzymuje bez zezwolenia charty rasowe lub ich mieszańce". Sąd ten
przyznaje wprawdzie, że wykładnia wyłącznie gramatyczna ,,podważa cel
regulacji", lecz przeszkody uniemożliwiającej rozstrzygnięcie powstałej
wątpliwości na podstawie wykładni celowościowej upatruje w fakcie posłu-
żenia się przez ustawodawcę w tej samej ustawie ,,również liczbą pojedyn-
czą" dla określenia przedmiotu przestępstwa, bądź środka służącego do
popełnienia przestępstwa. Wolno więc sądzić, że przeszkodą tą jest re-
spektowanie domniemania racjonalności językowej prawodawcy, który -
przez odmienne określenie liczby przedmiotu - świadomie różnicuje zakres
podstawy odpowiedzialności, a założenie racjonalności ustawodawcy w
płaszczyźnie funkcjonalnej nie byłoby wystarczające do usunięcia wątpli-
wości.
Ustosunkowanie się do przedstawionego zagadnienia wymaga szer-
szych rozważań, uzasadnionych potrzebą zweryfikowania poglądu, według
którego wyłącznie wynik wykładni celowościowej nie jest wystarczający do
stosowania art. 52 pkt 4 ustawy sprzecznie z jego dosłownym brzmieniem,
określającym w jasny jakoby sposób liczbę przedmiotu przestępstwa, jako
większą niż jeden.
Rzeczywiście, przegląd treści dyspozycji norm prawnych zawartych w
przepisach kodeksu karnego, a także w przepisach ustawy, ujawnia roz-
bieżność w używaniu gramatycznej formy określenia liczby przedmiotu, do
którego odnosi się czynność czasownikowa. Przedmiot ten określany jest z
zasady w liczbie pojedynczej, sporadycznie występują jednak wypadki uży-
cia liczby mnogiej. Do tych ostatnich należą w kodeksie karnym - przykła-
dowo - normy penalizujące zachowanie sprawcy, który: ,,stosuje środki"
(art. 118 § 2), ,,naruszając (...) zasady" (art. 177 § 1), ,,nie używa urządzeń
zabezpieczających" (art. 186 § 1), ,,ogranicza człowieka (...) w prawach"
(art. 194), ,,narusza prawa" (art. 218 § 1) lub ,,przepisy" (art. 219), ,,wywiera
wpływ na czynności urzędowe" (art. 232), ,,zataja dowody" (art. 236 § 1),
,,zaciera ślady" (art. 239 § 1), ,,rozpowszechnia (...) wiadomości" (art. 241 §
1), ,,podrabia protokoły lub inne dokumenty wyborcze" (art. 248 pkt 3),
,,uprawia handel ludźmi" albo ,,zajmuje się organizowaniem adopcji dzieci
wbrew przepisom ustawy" (art. 253 § 1 i 2), ,,niszczy znaki graniczne" (art.
277), czy ,,przedkłada fałszywe lub stwierdzające nieprawdę dokumenty
albo nierzetelne pisemne oświadczenia" (art. 297 § 1). W ustawie - poza
przepisem wskazanym w przedstawionym zagadnieniu - w ten sam spo-
sób określono przedmiot czynności wykonawczej lub środek służący do
popełnienia przestępstwa w przepisach: art. 52 pkt 1 - ,,wprowadza do ob-
rotu narzędzie lub urządzenia określone w art. 53 pkt 5" i art. 53 pkt 5 -
,,wchodzi w posiadanie zwierzyny za pomocą (...) środków i materiałów wy-
buchowych, trucizn (...) lepów, wnyków, żelaz, dołów, samostrzałów lub
rozkopywania nor i innych niedozwolonych środków".
Trzeba przyznać, że użycie liczby mnogiej - niezależnie od tego jaką
funkcję pełni tak określony przedmiot w strukturze normy prawnej (przed-
miot bezpośredniej ochrony, przedmiot czynności wykonawczej, element
współokreślający sposób popełnienia przestępstwa) - może prima vista
rodzić podejrzenie normatywnego znaczenia tego zabiegu, w szczególno-
ści sugestię, że zwężeniu ulega podstawa odpowiedzialności poprzez wy-
łączenie z jej granic przypadku wystąpienia (zaatakowania, użycia) jedne-
go egzemplarza przedmiotu. Jest jednak oczywiste, że nie uprawnia to
jeszcze do formułowania stanowczych wniosków. Samo tylko dostrzeżenie
tej kwestii nie kończy bowiem procesu rozpoznania treści normy, lecz sta-
nowi dopiero punkt wyjściowy dla niezbędnej analizy. Wskazanej wyżej su-
gestii (jeżeli nie wypływa ona z podstaw szerszych, niż samo tylko użycie
liczby mnogiej, zawartych przy tym lub wynikających z treści normy) towa-
rzyszy przecież refleksja dotycząca możliwości zaakceptowania jej skutków
w zakresie odpowiedzialności. Zgodnie z tą sugestią - choć sprzecznie z
elementarnym poczuciem sprawiedliwości i wbrew gwarancjom udzielonym
przez prawo karne określonym dobrom prawnym w zakresie ich ochrony -
należałoby bowiem przyjąć, że ustawodawca zrezygnował - z niewyjaśnio-
nych powodów, a więc w sposób dowolny - z pociągania do odpowiedzial-
ności sprawców niektórych przestępstw, jeżeli ich czyn stanowił zamach na
jeden tylko przedmiot bezpośredniej ochrony. Oznaczałoby to w praktyce,
że sprawca, który - dla przykładu - zataił alibi innej osoby, a więc jeden
tylko dowód niewinności, nie wyczerpał znamion przestępstwa; respektując
bowiem domniemanie racjonalności językowej ustawodawcy, dopiero zata-
jenie dwóch dowodów jest karalne. Nie trzeba dodawać, że równie para-
doksalne wnioski wypływałyby z zaaprobowania sugerowanej ,,interpretacji"
w wypadku każdego ze wskazanych wyżej przepisów - i to w sytuacji, w
której żadnych wątpliwości nie budzi ujemna zawartość czynu wynikająca z
akceptowanych, aksjologicznych założeń ustawy karnej.
Z dotychczasowych wywodów nie wynika więc wcale zgoda na baga-
telizowanie niejasności dostrzeżonych w treści normy prawnej, lecz postu-
lat wyjaśniania ich przyczyn i znaczenia przy pomocy dostępnych metod
wykładni.

W omawianej kwestii sam ustawodawca dostarcza wyraźnej wska-
zówki. Liczbą mnogą posłużył się bowiem również w redakcji normy zawar-
tej w art. 265 § 1 k.k., definiując zachowanie sprawcy, który ,,ujawnia lub
(...) wykorzystuje informacje stanowiące tajemnicę państwową", gdy tym-
czasem sprawca czynu stanowiącego typ kwalifikowany tego przestępstwa
odpowiada, ,,jeżeli informację określoną w § 1 ujawniono osobie działającej
w imieniu lub na rzecz podmiotu zagranicznego" (§ 2) - podobnie jak w
wypadku typu nieumyślnego (§ 3 - ,,ujawnia informację określoną w § 1").
Jeżeli odrzucić zatem - jako nieracjonalny - wniosek, iż dla realizacji zna-
mion typu kwalifikowanego i nieumyślnego wystarczy ujawnienie jednej in-
formacji, a znamiona typu podstawowego realizuje ujawnienie więcej niż
jednej informacji, to staje się oczywiste, że ustawodawca przypisuje użyciu
liczby mnogiej takie samo znaczenie normatywne, jak w wypadku użycia
liczby pojedynczej, traktując tę pierwszą jako uogólnioną, zbiorczą postać
określenia przedmiotu ochrony i przedmiotu czynności wykonawczej. Do-
dajmy, że ten sam przedmiot ochrony (informacja) określony został w obu
normach art. 266 k.k. w liczbie pojedynczej. Warto wskazać również, że w
sposób podobny jak w art. 265 k.k., choć w dwóch odrębnych artykułach,
określono ten sam przedmiot czynności wykonawczych odmiennie w art.
120 i 121 k.k. Na podstawie art. 120 k.k. odpowiedzialności karnej podlega
ten, kto ,,stosuje środek masowej zagłady", a na podstawie art. 121 § 1 k.k.
- kto wprowadza do obrotu ,,środki masowej zagłady". Absurdalne byłoby
przecież twierdzenie, że wytworzenie, nabycie czy przesłanie jednego po-
cisku z ładunkiem nuklearnym ,,wbrew zakazom prawa międzynarodowego
lub przepisom ustawy", jest - zgodnie z wolą ustawodawcy - niekaralne.
Próba formułowania takiego twierdzenia w rezultacie odczytania przepisów
art. 171 § 1 i 3 k.k., również nie byłaby skuteczna.

Odnotowania wymagają ponadto przypadki, w których ustawodawca
w jednej jednostce redakcyjnej - wyliczając różne przedmioty bezpośred-
niej ochrony lub różne przedmioty służące do popełnienia przestępstwa -
określa je - co do liczby - odmiennie. Czyni tak np. w art. 195 § 2 k.k.
(,,złośliwie przeszkadza pogrzebowi, uroczystościom lub obrzędom żałob-
nym") i w art. 52 pkt 2 ustawy (,,wchodzi w posiadanie bezprawnie pozy-
skanej tuszy lub trofeów zwierząt łownych"). I w tych jednak wypadkach nie
można mieć wątpliwości, mimo tak spektakularnego przeciwstawienia obu
,,liczbowych" postaci przedmiotu, że przeszkodzenie jednej uroczystości
czy jednemu obrzędowi wyczerpuje znamiona przestępstwa, podobnie jak
wejście w posiadanie jednego z trofeów. Nie ogranicza również zakresu
odpowiedzialności sprawcy czynu określonego w art. 212 § 2 k.k., ani w
art. 216 § 2 k.k., dopuszczenie się pomówienia lub zniewagi przy wykorzy-
staniu jednego środka masowego przekazu, mimo użycia przez ustawo-
dawcę zwrotu: ,,za pomocą środków masowego komunikowania".

Wnioski wynikające z dokonanego przeglądu i porównania treści
norm karnych pozwalają stwierdzić, że wymienienie przez ustawodawcę
określonych w nich przedmiotów w liczbie mnogiej nie jest zabiegiem zmie-
rzającym do wyłączenia odpowiedzialności w wypadkach, kiedy przedmiot
ten in concreto jest jeden. Potrzeba przeprowadzenia takiej analizy po-
twierdza jednak, że przy stosowaniu określonej normy prawnej może po-
wstać ujawniona w przedstawionym zagadnieniu wątpliwość, wynikająca z
dostrzeżonego odstępstwa od zasady odmiennego - co do liczby - okre-
ślenia tego przedmiotu. Z tych samych powodów nie można natomiast po-
twierdzić stanu braku wszelkich wątpliwości, uzasadnionego - według
orzekającego w niniejszej sprawie Sądu Rejonowego - jednoznacznym
brzmieniem przepisu.

Nie sposób dowodzić jednoznaczności wtedy, kiedy brzmienie nie
pozwala wykluczyć użycia danego wyrażenia w innym jeszcze sensie lub
znaczeniu. Użycie w tekście normatywnym liczby mnogiej dla określenia
przedmiotu nie musi mieć wcale znaczenia limitu liczbowego, może bo-
wiem stanowić podkreślenie, że wszystkie, a zwłaszcza wszelkie przedmio-
ty odpowiadające cechom, które w ustawie - co zrozumiałe - określone są
ogólnie, podlegają ochronie bez względu na ich rodzaj, gatunek czy wła-
ściwości indywidualne. Można twierdzić wprawdzie, że tę samą funkcję
spełnia określenie przedmiotu w liczbie pojedynczej, skoro odnosi się do
każdego przedmiotu wskazanego w normie - niemniej w niektórych wy-
padkach charakter przedmiotu może uzasadniać użycie liczby mnogiej, ja-
ko trafniejszej językowo i logicznie. Przekonującym przykładem jest użycie
liczby mnogiej w zwrocie: ,,obraża uczucia" (art. 196 k.k.), w którym plurali-
styczne ujęcie przedmiotu bezpośredniej ochrony odzwierciedla jedynie
trudność w wyodrębnieniu pojedynczego przedmiotu i logiczną językowo
trafność wyrażenia go w tej postaci. Użycie liczby pojedynczej raziłoby
sztucznością, nawet w tekście normatywnym. Nie wynika z tego jednak, że
gdyby in concreto wyodrębnienie określonego rodzaju uczucia było możli-
we, to czyn sprawcy należałoby uznać za bezkarny.

Takie same względy językowe wyjaśniają i usprawiedliwiają użycie
liczby mnogiej w większości z przytoczonych wyżej przepisów, choć sto-
pień trudności w jednoznacznym lub nie zawsze możliwym wyodrębnieniu
pojedynczego przedmiotu jest różny, podobnie jak natura tej trudności.

W pozostałych wypadkach ustawodawca albo nie jest konsekwentny
określając te same przedmioty w różnych przepisach odmienną grama-
tyczną postacią liczby (np. dokument, urządzenie) albo hołduje tradycyj-
nemu ich określeniu, znanemu z kolejnych ustaw karnych (znaki, dowody,
ślady, a także polowanie z chartami), albo - czego również nie można wy-
kluczyć - powodowany jest świadomością, że czynność sprawcza dotyczy
zazwyczaj większej liczby przedmiotów czynności wykonawczej lub skie-
rowana jest przeciw większej zwykle liczbie przedmiotów bezpośredniej
ochrony. W końcu, użycie liczby mnogiej może być również refleksem teo-
retycznego modelu normy prawa karnego, zgodnie z którym dyspozycja
normy jest ścisłym przełożeniem poprzedzającej ją hipotezy, formułującej
zakaz w sposób ogólny. W takiej właśnie konwencji skutkiem naruszenia
zakazu o treści: ,,nie wolno niszczyć znaków granicznych" byłaby odpowie-
dzialność osoby, która ,,niszczy znaki graniczne".

Niezależnie jednak od rodzaju wskazanych wyżej przyczyn, dla któ-
rych ustawodawca posługuje się niekiedy liczbą mnogą, pewne jest, że tyl-
ko względy natury językowej decydują o jej użyciu. Wniosek ten potwier-
dzają rezultaty wykładni aksjologicznej i celowościowej, skoro w wypadku
każdego ze wskazanych wyżej przepisów wyłączenie odpowiedzialności
sprawcy, który skierował swój czyn przeciw pojedynczemu przedmiotowi
bezpośredniej ochrony, użył pojedynczego przedmiotu jako środka popeł-
nienia przestępstwa lub pojedynczego przedmiotu czynności sprawczej, nie
tłumaczyłoby w żaden racjonalny sposób przyczyny uchylenia karalności.
Nie budzi przecież wątpliwości, że aksjologiczne przesłanki ochrony okre-
ślonego dobra prawnego, a więc i każdego wskazanego w normie prawnej
przedmiotu, który dobro to ucieleśnia oraz wynikająca z tych przesłanek
ujemna zawartość czynu nie tracą swego znaczenia i nie dezaktualizują się
tylko z powodu stwierdzenia jednego takiego przedmiotu.

Uzasadnia to wyrażenie poglądu, według którego samo tylko użycie
w treści normy prawnej liczby mnogiej dla określenia przedmiotu bezpo-
średniej ochrony lub przedmiotu czynności sprawczej nie oznacza, że
ustawodawca używa jej w znaczeniu zwrotu: ,,co najmniej dwa", a więc w
celu ograniczenia podstawy odpowiedzialności. Sprecyzowanie liczby ta-
kich przedmiotów jako warunku limitującego karalność czynu musiałoby
wynikać z innych elementów treści normy, jeżeli nie wprost, to przynajmniej
w drodze wykładni uwzględniającej dyrektywy funkcjonalne. Elementem
takim jest na przykład - żeby pozostać w granicach art. 52 pkt 4 ustawy -
znamię czasownikowe ,,hoduje", które może uzasadniać potrzebę rozwa-
żenia liczby zwierząt, do jakiej odnieść można to pojęcie.

Nic istotnego nie wynika zatem z podkreślanego przez Sąd Okręgo-
wy faktu, iż ustawodawca używa również liczby pojedynczej; w istocie uży-
wa jej z zasady. Ratio legis zarówno obowiązku uzyskania zezwolenia na
posiadanie psów, o jakich mowa w art. 52 pkt 4 ustawy, jak i odpowiedzial-
ności karnej w wypadku uchylenia się od tego obowiązku, jest prawna
ochrona zwierzyny, wyrażająca się tworzeniem warunków bezpiecznego jej
bytowania przez zwalczanie kłusownictwa i szkodnictwa łowieckiego (art. 9
ustawy) - a dobrem chronionym tym przepisem jest stan liczebny i kondy-
cja zwierzyny łownej. Uwzględnienie oczywistych konsekwencji wynikają-
cych z takiego zdefiniowania dobra chronionego pozwala przyjąć, że twier-
dzenie, iż posiadanie bez zezwolenia jednego psa o cechach określonych
w ustawie nie wyczerpuje znamion czynu określonego w art. 52 pkt 4 usta-
wy prowadziłoby do absurdu. Uchylenie odpowiedzialności w wypadku po-
siadania jednego psa niweczyłoby całkowicie sens normy i cel ustawy w
tym zakresie. Wolno w tym miejscu przytoczyć - nie naruszając charakteru
niniejszej wypowiedzi - odnotowane przez M. Samuela Lindego w jego
Słowniku języka polskiego (Lwów 1854, wydanie drugie, poprawne i po-
mnożone) pod hasłem ,,chart" cytaty z dawnych tekstów: ,,na zające trzeba
psów bardzo prędkich, którzyby gonili a dodzierżeli, jako są chartowie
(Crescencjusz, Księgi o gospodarstwie, 1549) - ale także: ,,kota na myszy,
na zające charta" (Monitor Warszawski, 1764-1784). Starożytni znawcy
problemu doceniali więc wartość i jednego charta, co jest historycznym,
interesującym przyczynkiem do rozważań natury funkcjonalnej.
Tymczasem - jak wywiedziono - użycie liczby mnogiej nie określa
liczby przedmiotu czynności czasownikowej w znaczeniu warunku karalno-
ści. Funkcję taką pełniłby, gdyby było to zamiarem ustawodawcy, wyraźnie
sprecyzowany warunek w postaci - przykładowo - zwrotu: kto utrzymuje
,,co najmniej dwa". Przepis art. 52 pkt 4 ustawy odzwierciedla jedynie for-
mułę ogólnego określenia zachowania nagannego, nawiązując do dawne-
go ujęcia wyrażonej w nim normy oraz utrwalonej tradycji posiadania i uży-
wania do polowania zazwyczaj większej liczby psów.

Redakcja pytania precyzującego przedstawione zagadnienie wskazu-
je wprawdzie na to, że dotyczy ono przypadku ,,posiadania" psa (norma art.
54 pkt 2 ustawy nie zawiera takiego pojęcia), lecz brak jakiejkolwiek argu-
mentacji wskazującej na wątpliwości związane z użytym w tej normie okre-
śleniem czynności sprawczej przekonuje, iż kwestia ta nie jest przedmio-
tem zagadnienia i nie wymaga odrębnych rozważań.








Izba Karna - inne orzeczenia:
dokumentdata wyd.
[IK] I KZP 24/09   Postanowienie SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego-Izba Karna i Wojskowa 2009/12/105
2009-10-28 
[IK] I KZP 23/09   Postanowienie SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego-Izba Karna i Wojskowa 2009/12/104
2009-10-28 
[IK] I KZP 22/09   Postanowienie SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego-Izba Karna i Wojskowa 2009/12/103
2009-10-28 
[IK] I KZP 20/09   Uchwała siedmiu sędziów SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego-Izba Karna i Wojskowa 2009/11/91
2009-10-28 
[IK] I KZP 19/09   Uchwała SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego-Izba Karna i Wojskowa 2009/11/92
2009-10-28 
  • Adres publikacyjny: