Postanowienie SN - III SW 38/95
Izba:Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych
Sygnatura:III SW 38/95
Typ:Postanowienie SN
Opis:Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych 1996/1/7
Data wydania:1995-12-04

Postanowienie z dnia 4 grudnia 1995 r.
III SW 38/95


Przewodniczący: SSN Stefania Szymańska, Sędziowie SN: Janusz Łętowski, SN Józef
Iwulski (sprawozdawca),


Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 4 grudnia 1995 r., na posiedzeniu niejawnym sprawy
z protestu Tadeusza N., Marianny N. i innych osób przeciwko wyborowi Prezydenta Rzeczypospolitej
Polskiej


p o s t a n o w i ł :


oddalić protesty

U z a s a d n i e n i e


We wszystkich połączonych do wspólnego rozpoznania sprawach składający protesty wnieśli
o unieważnienie wyboru Aleksandra Kwaśniewskiego na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z
powołaniem się na nieprawdziwe podanie przez tego kandydata lub jego Komitet Wyborczy informacji
o posiadaniu przez niego wyższego wykształcenia, przy czym w niektórych protestach było to
oceniane jako popełnienie przestępstwa. Zarzuty protestów były w różnorodny sposób wywodzone i
uzasadniane. W szczególności podniesiono, że zgodnie z ustawą z dnia 27 września 1990 r. o
wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. Nr 67, poz. 398 ze zm.) jedną z istotnych
informacji o kandydacie jest jego wykształcenie. Twierdzono, że zakładając racjonalność działania
ustawodawcy należy przyjąć, iż obowiązek podania danych osobowych oznacza konieczność
podania informacji prawdziwych. Aleksander Kwaśniewski podając swoje dane osobowe we wniosku
rejestracyjnym wskazał, że posiada wykształcenie wyższe. Tymczasem w dniu 16 listopada 1995 r.
prorektor Uniwersytetu Gdańskiego Brunon Synak oświadczył, że Aleksander Kwaśniewski studiów
nie ukończył, gdyż 5 października 1978 r. został skreślony z listy studentów z powodu niezaliczenia
piątego roku handlu zagranicznego na wydziale ekonomii transportu. Zdaniem składających protesty
osoba, która nie zdała wszystkich egzaminów przewidzianych regulaminem studiów i nie uzyskała
dyplomu, po obronieniu pracy magisterskiej, nie ma wykształcenia wyższego. Według składających
protesty fałszywa informacja o wykształceniu tego kandydata została powielona na wielu tysiącach
egzemplarzy obwieszczeń Państwowej Komisji Wyborczej, będących oficjalnymi dokumentami wy-
borczymi. W ten sposób doszło do wprowadzenia w błąd milionów wyborców. W sondażach,
wywiadach, artykułach i wypowiedziach wyborców, wielokrotnie podawano, że wykształcenie
kandydata było istotnym motywem podejmowania decyzji wyborczych. W ten sposób fałszywe dane
przekazane przez kandydata i rozpowszechnione w dokumentach Państwowej Komisji Wyborczej,
zdaniem składających protesty, w sposób decydujący wpłynęły na wyniki wyborów, co ma tym
większą wagę, gdy uwzględni się niewielką różnicę głosów między oboma kandydatami. Państwowa
Komisja Wyborcza przed dokonaniem rejestracji powinna, zdaniem składających protesty,
zweryfikować informacje wskazane przez kandydatów, gdyż podanie informacji nieprawdziwych
oznacza wadę zgłoszenia i powinno skutkować odmowę rejestracji, jeżeli wada nie zostanie usunięta
w wyznaczonym terminie. Powoływano się na uchwałę Trybunału Konstytucyjnego z dnia 26 czerwca
1995 r., sygn. akt W. 7/95, z której wynika kompetencja Państwowej Komisji Wyborczej do zbadania,
czy zgłoszenie zostało dokonane zgodnie z warunkami formalnymi. Składający protesty wywodzili, że
Państwowa Komisja Wyborcza nie sprawdziła prawdziwości danych o wykształceniu Aleksandra
Kwaśniewskiego i w ten sposób nie dopełniła swoich obowiązków, co stanowi naruszenie art. 42
ustawy o wyborze Prezydenta. Protestujący podnieśli, że nie istnieje obowiązek wykazania, iż
naruszenie ustawy w rzeczywistości wywarło wpływ na wynik wyborów i wystarczające jest jedynie
dowiedzenie, iż wpływ taki mogło wywrzeć.

Państwowa Komisja Wyborcza zajęła następujące stanowisko: ustawa o wyborze Prezydenta
w sposób wyczerpujący określa postępowanie przy wyborze Prezydenta i stosowanie innych
procedur, z wyjątkiem przypadków w tej ustawie przewidzianych, jest niedopuszczalne. Zdaniem
Państwowej Komisji Wyborczej miała ona obowiązek zarejestrowania kandydata, jeżeli zgłoszenia
dokonano zgodnie z przepisami ustawy z dnia 27 września 1990 r. Państwowa Komisja Wyborcza nie
została, jej zdaniem, wyposażona w prawo badania i ustalania prawdziwości danych zawartych w
zgłoszeniu. Przepisy art. 41 i art. 42 tej ustawy nie upoważniają jej bowiem do żądania od kandydata
potwierdzania danych zawartych w zgłoszeniu odpowiednimi dokumentami, nawet w przypadku,
gdyby podane informacje budziły wątpliwości. Zgodnie z wykładnią zawartą w uchwale Trybunału
Konstytucyjnego z dnia 26 czerwca 1995 r., sygn. akt W. 7/95, Państwowa Komisja Wyborcza jest
zobowiązana do zbadania na podstawie art. 42 ust. 1 ustawy z dnia 27 września 1990 r. czy zgło-
szenie dotyczy osoby spełniającej warunki ustalone przez prawo dla kandydata na Prezydenta
(bierne prawo wyborcze). Krąg danych jakie powinno zawierać zgłoszenie kandydata, określony w
przepisie art. 41 ust. 1 ustawy o wyborze Prezydenta, obejmujący w szczególności dane osobowe
kandydata, nie zawiera warunków ustalonych przez prawo wyborcze dla kandydata (biernego prawa
wyborczego). Dlatego zdaniem Komisji, jest ona uprawniona i zobowiązana do sprawdzenia tych da-
nych jedynie pod względem formalnym, tzn. do ustalenia czy informacje określone w art. 41 ust. 1
ustawy zostały zawarte w zgłoszeniu. Brak którejkolwiek z tych informacji byłby wadą zgłoszenia pod-
legającą ewentualnemu usunięciu. Nie ma jednak jakiejkolwiek procedury weryfikacji tych danych, a
odmowa przedstawienia dokumentacji wykazującej te informacje nie mogłaby być podstawą odmowy
rejestracji. Zdaniem Państwowej Komisji Wyborczej, żądanie udokumentowania danych osobowych
kandydatów byłoby działaniem nielegalnym,a potwierdzeniem tego rozumowania jest wprowadzenie
w art. 81 ust. 5 pkt 1 ustawy z dnia 28 maja 1993 r. - Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej
Polskiej (Dz. U. Nr 45, poz. 205) procedury weryfikacji, czy podmiot zgłaszający okręgową listę wy-
borczą jest partią lub organizacją społeczną do tego uprawnioną. Podobnej regulacji odnośnie danych
osobowych kandydatów na Prezydenta brak jest jednak w ustawie z dnia 27 września 1990 r.
Państwowa Komisja Wyborcza powołała się także na wykładnię Trybunału Konstytucyjnego zawartą
w uchwale z dnia 14 lipca 1993 r., W. 5/93, dotyczącej art. 124 ust. 1 ordynacji wyborczej do Sejmu.
W uchwale tej Trybunał Konstytucyjny nie dopuścił możliwości badania prawdziwości informacji
zawartej w oświadczeniu kandydata z art. 41 tej ustawy. Zdaniem Państwowej Komisji Wyborczej
"lista wyborcza" nie jest dokumentem urzędowym, lecz zbiorczą informacją o podjętych uchwałach w
sprawie rejestracji kandydatów na Prezydenta, zawierającą dane o kandydatach, podane przez
podmioty ich zgłaszające. Nie jest więc uzasadnione twierdzenie, że Państwowa Komisja Wyborcza
poświadczyła w dokumencie urzędowym nieprawdę. Państwowa Komisja Wyborcza stwierdziła, że
obwieszczenie o liście wyborczej kandydatów na Prezydenta wydała w dniu 10 października 1995 r.
W dniu 30 października 1995 r. wpłynęło do Komisji pismo Prezydium Konfederacji Młodych kwe-
stionujące posiadanie wyższego wykształcenia przez Aleksandra Kwaśniewskiego. Komisja w
odpowiedzi na to pismo wyjaśniła, że przy rejestracji przyjmuje dane osobowe zawarte w zgłoszeniu i
nie ma podstaw prawnych do ich badania czy żądania udokumentowania.

W uzupełnieniu swojego stanowiska Państwowa Komisja Wyborcza podała, że w czasie
rejestracji kandydata Aleksandra Kwaśniewskiego zwróciła się do obecnej na posiedzeniu Komisji
pełnomocnika Komitetu Wyborczego Małgorzaty W.-K. o informację dotyczącą zawodu i miejsca
pracy kandydata. Otrzymała wówczas odpowiedź, że Aleksander Kwaśniewski jest posłem i miejscem
jego pracy jest Sejm Rzeczypospolitej Polskiej. Te informacje zostały zamieszczone w uchwale z dnia
10 października 1995 r. w sprawie rejestracji listy kandydatów. Uchwała ta została rozplakatowana
przed pierwszą turą wyborów. Natomiast przed drugą turą głosowania Państwowa Komisja Wyborcza
wydała obwieszczenie przewidziane w art. 69 ust. 1 i 2 ustawy o wyborze Prezydenta, które nie
zostało rozplakatowane, a jedynie ogłoszone w Dzienniku Ustaw. W tym obwieszczeniu znalazły się
wyłącznie nazwiska i imiona kandydatów, którzy przeszli do drugiej tury, bez ich danych osobowych.
Państwowa Komisja Wyborcza odwołała się także do uzasadnienia postanowienia Sądu Naj-
wyższego z dnia 14 grudnia 1990 r., III SW 42/90, w którym wyrażono pogląd, że na podstawie art. 40
ust. 2 i art. 41 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 27 września 1990 r. można badać jedynie zgłoszenie
kandydatów pod kątem wyczerpującego zamieszczenia w nim wszystkich wymaganych informacji do-
tyczących zarówno kandydatów i zgłaszających ich osób jak i wyborców.

Na wezwanie Sądu Najwyższego stanowisko w sprawie zajął Ogólnopolski Komitet Wyborczy
Aleksandra Kwaśniewskiego. Oświadczył on, że podając w zgłoszeniu kandydata na Prezydenta, iż
ma on wyższe wykształcenie, Komitet działał w najlepszej wierze i przekonaniu, że kandydat ukończył
naukę na ekonomicznym kierunku studiów. Komitet Wyborczy powołał się na niejednolitość
rozumienia w polskim prawie terminu "ukończenie studiów wyższych" i nie utożsamianie tego faktu z
uzyskaniem dyplomu. Powołał się w tym zakresie na art. 4 ust. 1 pkt 10 ustawy z dnia 17
października 1991 r. o rewaloryzacji emerytur i rent, o zasadach ustalania emerytur i rent oraz o
zmianie niektórych ustaw (Dz. U. Nr 104, poz. 450 ze zm.) i dotyczącą tego przepisu uchwałę Sądu
Najwyższego z dnia 8 lipca 1993 r., II UZP 6/93. Powołał się też na treść przepisu art. 91 ustawy z
dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej (jednolity
tekst: Dz. U. z 1992 r., Nr 4, poz. 16 ze zm.) oraz art. 12 ustawy z dnia 11 maja 1995 r. o Naczelnym
Sądzie Administracyjnym (Dz. U. Nr 74, poz. 368) czy art. 28 ustawy z dnia 20 września 1984 r. o
Sądzie Najwyższym (jednolity tekst: Dz. U. z 1994 r., Nr 13, poz. 48), w których wyraźnie rozróżniono
ukończenie studiów wyższych i uzyskanie tytułu magistra prawa. Podniesiono, że oceny czy Alek-
sander Kwaśniewski ukończył wyższe studia należy dokonać według przepisów obowiązujących w
1978 r. Według tych twierdzeń obowiązująca wówczas ustawa o szkolnictwie wyższym z dnia 5
listopada 1958 r. nie dawała jednoznacznej odpowiedzi na pytanie kto jest absolwentom wyższej
uczelni. Natomiast ustawa z dnia 25 lutego 1964 r. o zatrudnianiu absolwentów szkół wyższych w art.
11 ust. 2 polecała stosować jej przepisy także do studentów ostatniego roku studiów, którzy po dniu
wejścia w życie ustawy bez usprawiedliwionej przyczyny nie przystąpili do egzaminów magisterskich
(dyplomowych), lub nie przedłożyli pracy magisterskiej w terminie. Zdaniem Komitetu Wyborczego w
świetle niejednolitości przepisów jest naturalne, że człowiek nie posiadający formalnie dyplomu może
być uważany za posiadającego wyższe wykształcenie. Z informacją dotyczącą wykształcenia
kandydata w zgłoszeniu do Państwowej Komisji Wyborczej, przepisy Konstytucji i ustawy o wyborze
Prezydenta nie wiążą, zdaniem Komitetu Wyborczego, żadnych skutków prawnych. Jest to jedynie
jeden z elementów socjologicznej charakterystyki kandydata. Komitet Wyborczy podniósł, że
składający protesty powinni udowodnić wpływ informacji dotyczącej wykształcenia kandydata na
wynik wyboru. Jego zdaniem, nie ma możliwości jakiegokolwiek obiektywnego ustalenia treści głosu
wyborcy oraz przesłanek, którymi się kierował przy głosowaniu. Nie bez znaczenia jest, że zarzut
braku wyższego wykształcenia został Aleksandrowi Kwaśniewskiemu postawiony i odpowiednio
nagłośniony przez środki masowego przekazu jeszcze przed wyborami. Umożliwiało to
zainteresowanym wyborcom zmianę preferencji wyborczych i oddanie głosu na innego kandydata lub
powstrzymanie się od głosowania. Komitet Wyborczy wywiódł nadto, że z badań opinii publicznej nie
wynika by formalne wykształcenie kandydata miało wpływ na preferencje wyborcze głosujących.


Sąd Najwyższy przeprowadził postępowanie dowodowe i na jego podstawie ustalił
następujący stan faktyczny:


Na podstawie dokumentów przekazanych przez Uniwersytet Gdański można stwierdzić, że
Aleksander Kwaśniewski studiował w latach 1973-1978 na Wydziale Ekonomiki Transportu, na
kierunku handel zagraniczny. Z zapisów w dzienniku studiów wynika, że Aleksander Kwaśniewski
uzyskał wszystkie wymagane zaliczenia i zdał wszystkie egzaminy w semestrach od pierwszego do
siódmego. Z dziennika tego wynika, że w semestrze ósmym Aleksander Kwaśniewski nie uzyskał
zaliczenia i nie zdał egzaminu z transportu i spedycji międzynarodowej. Nie uzyskał także zaliczenia z
prawa cywilnego i handlowego, aczkolwiek zdał z tego przedmiotu egzamin. Stwierdzenia te są
wynikiem braku w dzienniku studiów not i zaliczeń z tych przedmiotów. W odpowiednich rubrykach
znajdują się znaki "V". Informacji tych nie można zweryfikować przy pomocy kart egzaminacyjnych,
gdyż w dokumentacji znajdują się tylko karty egzaminacyjne do szóstego semestru. Brak jest
natomiast kart egzaminacyjnych z semestru siódmego, ósmego i dziewiątego. Z brakiem zaliczenia
semestru ósmego przez Aleksandra Kwaśniewskiego koresponduje pismo z dnia 23 listopada 1977 r.
adresowane do niego i zawiadamiające go, że "wobec niezłożenia przez Obywatela egzaminów w
roku akademickim 1976-1977 został Obywatel skierowany na powtórzenie czwartego roku studiów". Z
dalszych jednak zapisów w dzienniku studiów wynika, że Aleksander Kwaśniewski nie powtarzał IV
roku studiów i został dopuszczony do roku piątego, semestru dziewiątego. Z analizowanego
dziennika studiów wynika, że na semestrze dziewiątym Aleksander Kwaśniewski uzyskał zaliczenia z
wykładu specjalistycznego i wykładu "do wyboru" oraz przedmiotu, którego nazwy nie odnotowano.
Nie uzyskał natomiast zaliczenia z seminarium magisterskiego i języka zachodniego. Nie zdał także
egzaminów z prawa międzynarodowego publicznego i języka zachodniego. W tym zakresie należy
stwierdzić, że rubryki dotyczące zaliczeń seminarium magisterskiego oraz języka zachodniego są
puste, natomiast w rubrykach dotyczących egzaminów są wstawione znaki "V". W dniu 30 czerwca
1978 r. Aleksander Kwaśniewski zwrócił się do Dziekana Wydziału Ekonomiki Transportu o zgodę na
rozliczenie "sesji zimowej 1978 r. oraz złożenie i obronę pracy magisterskiej do końca września 1978
r.". Uzyskał taką, jednakże nie złożył i nie obronił pracy magisterskiej. Nie otrzymał też dyplomu ukoń-
czenia uczelni, gdyż pismem z dnia 5 października 1979 r. został "skreślony z listy studentów z dniem
5 października 1978 r. z powodu nierozliczenia V-tego roku w roku akad. 1977/78".

Sam Aleksander Kwaśniewski twierdzi, że zdał wszystkie wymagane egzaminy i uzyskał
wszystkie zaliczenia. Przyznaje, że nie złożył i nie obronił pracy magisterskiej oraz nie uzyskał
dyplomu (wywiad - tygodnik "Polityka" nr 48 z 2 grudnia 1995 r.). Zdanie egzaminu z prawa
międzynarodowego publicznego potwierdza także żona Aleksandra Kwaśniewskiego - Jolanta
(oświadczenie z dnia 29 listopada 1995 r.).

W zgłoszeniu kandydatury Aleksandra Kwaśniewskiego do Państwowej Komisji Wyborczej
jego Komitet Wyborczy podał, że "zgłasza Aleksandra Kwaśniewskiego lat 40, wykształcenie wyższe,
ekonomistę, przewodniczącego Klubu Parlamentarnego SLD, posła na Sejm RP - Warszawa, ul.
Wiejska 6/8, zamieszkałego w Warszawie przy ulicy [...], Przewodniczącego Socjaldemokracji
Rzeczypospolitej Polskiej". W czasie rejestracji kandydata obecna na posiedzeniu Państwowej
Komisji Wyborczej pełnomocnik Komitetu Małgorzata W.-K., która podpisała zgłoszenie, oświadczyła,
że Aleksander Kwaśniewski wykonuje zawód posła, a miejscem jego pracy jest Sejm
Rzeczypospolitej Polskiej. Na podstawie tego zgłoszenia i oświadczenia, bez sprawdzenia tych
danych Państwowa Komisja Wyborcza wydała Obwieszczenie z dnia 10 października 1995 r. o liście
wyborczej kandydatów na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w wyborach zarządzonych na dzień
5 listopada 1995 r. W obwieszczeniu tym pod pozycją 7, wymieniono następujące informacje: "Kwaś-
niewski Aleksander, lat 40, wykształcenie wyższe, poseł na Sejm RP, zam. w Warszawie,
Socjaldemokracja Rzeczypospolitej Polskiej". Obwieszczenie to zostało rozplakatowane i ogłoszone
w środkach masowego przekazu. Przed drugą turą głosowania Państwowa Komisja Wyborcza
wydała obwieszczenie z dnia 7 listopada 1995 r. o wynikach głosowania i wyniku wyborów
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych na dzień 5 listopada 1995 r., które nie było
rozplakatowane, a jedynie ogłoszone w Dzienniku Ustaw. W obwieszczeniu tym w pkt III pod pozycją
1) podano jedynie nazwisko i imię kandydata - "Kwaśniewski Aleksander".

Posiadanie przez Aleksandra Kwaśniewskiego wyższego wykształcenia zostało wielokrotnie
zakwestionowane przed pierwszą turą głosowania, a przed drugą turą zostało to nagłośnione i można
przyjąć, że było powszechnie znane. Było ono też przedmiotem licznych wypowiedzi w środkach
masowego przekazu.

Przykładowo w dniu 30 października 1995 r. wpłynęło do Państwowej Komisji Wyborczej
pismo Prezydium Konfederacji Młodych kwestionujące posiadanie wyższego wykształcenia przez
Aleksandra Kwaśniewskiego. Zostało też dokonane do Prokuratury zgłoszenie popełnienia
przestępstwa. W oświadczeniu złożonym publicznie w dniu 16 listopada 1995 r. prorektor
Uniwersytetu Gdańskiego Brunon S. oświadczył, że Aleksander Kwaśniewski nie ukończył studiów,
gdyż 5 października 1978 r. został skreślony z listy studentów z powodu niezaliczenia piątego roku
handlu zagranicznego na wydziale ekonomii transportu. Fakt nie otrzymania dyplomu i niezłożenia
pracy magisterskiej przez Aleksandra Kwaśniewskiego był przedmiotem licznych publikacji.
Przykładowo w dodatku specjalnym do "Życia Warszawy" z dnia 4-5 listopada 1995 r. podano, że
Aleksander Kwaśniewski w latach 1976-1979 "kończy studia, ale bez obrony pracy magisterskiej (nie
miałem czasu)". Podobna informacja znalazła się w książce Agaty Chróścickiej "Kwaśniewski jestem
...", w której stwierdza się na str. 22, że "Aleksander Kwaśniewski zdecydował się jednak na karierę
działacza młodzieżowego. Jak przypuszcza promotor jego pracy magisterskiej, prof. Antoni M. - szef
Instytutu Międzynarodowych Stosunków Ekonomicznych, a w latach 70-tych przewodniczący
uczelnianej organizacji partyjnej, to właśnie było powodem, dla którego Kwaśniewski nie zdążył
napisać pracy dyplomowej. Seminarium magisterskie, które wówczas trwało dwa lata, skończyło się,
a pan Olek się nie wyrobił". W omawiającej tę książkę publikacji Krzysztofa Olszewskiego "Dwa spoj-
rzenia na Kwaśniewskiego", opublikowanej w "Rzeczypospolitej" z dnia 11 października 1995 r.,
stwierdzono m.in., iż "czytelnika zdziwi zapewne to, że Aleksander Kwaśniewski deklarujący
wielokrotnie, iż ma wykształcenie wyższe ekonomiczne, nie napisał pracy magisterskiej".

Sam Aleksander Kwaśniewski przed drugą turą głosowania wyraźnie nie oświadczył się w tej
sprawie. Przedstawiciele jego Komitetu Wyborczego składali natomiast deklaracje o ukończeniu
przez kandydata studiów wyższych, zdaniu wszystkich egzaminów i uzyskaniu wszystkich zaliczeń.
Również nie oświadczali się wyraźnie co do posiadania przez kandydata dyplomu i złożenia oraz
obronienia pracy magisterskiej. Dopiero w wywiadzie udzielonym tygodnikowi "Polityka" (nr 48 z dnia
2 grudnia 1995 r.) Aleksander Kwaśniewski, podtrzymując twierdzenie o zdaniu wszystkich
egzaminów i uzyskaniu wszystkich zaliczeń, przyznał, że "wprawdzie napisał pracę magisterską, ale z
powodów życiowych zaniechał zdawania egzaminu magisterskiego".

Przed kampanią wyborczą, jak również w jej toku przeprowadzano liczne badania opinii
publicznej, m.in. dotyczące tzw. preferencji wyborców ze względu na cechy osobowe prezentowane
przez poszczególnych kandydatów. W badaniach Ośrodka Opinii Publicznej przeprowadzonych na
przełomie czerwca i lipca 1995 r. zadano pytanie dotyczące pożądanego wizerunku Prezydenta.
Ankietowani mieli sami wskazać pięć cech, które powinien posiadać dobry kandydat (pytanie miało
charakter otwarty). 36% ankietowanych (najwięcej) jako taką cechę wskazało - "wykształcenie, w tym
konkretne zawody wymagające wysokich kwalifikacji". Ze względu na otwartość pytania i możliwość
wskazania kilku cech, suma ankietowanych wskazujących poszczególne cechy przewyższała 100%.
Badanie to wykazało też, że osoby wymieniające wśród najważniejszych cech przyszłego Prezydenta
wykształcenie chętniej od pozostałych głosowałyby na Aleksandra Kwaśniewskiego (a także - choć te
zależności były już słabsze - Tadeusza Zielińskiego i Zbigniewa Religę). Według tych badań, wśród
osób deklarujących chęć głosowania na Aleksandra Kwaśniewskiego wymieniano następujące jego
cechy osobowe: wykształcenie-19% oraz "uczciwy, prawy, prawdomówny, szczery" i "rozsądny,
mądry, inteligentny" po 11%. Przykładowo w tym zakresie inne osoby były preferowane ze względu
na następujące cechy: Zbigniew Religa - wykształcenie - 20%, "uczciwy, prawy, prawdomówny,
szczery" - 14%; Tadeusz Zieliński - wykształcenie - 16%, "uczciwy, prawy, prawdomówny, szczery" -
11%; Józef Zych - wykształcenie - 16%, "rozsądny, mądry, inteligentny" - 10%.

Według badań Demoskopu przeprowadzonych w dniach 7-11 lipca 1995 r., osoby, które
głosowałyby na Aleksandra Kwaśniewskiego preferowały takie jego cechy jak: uczciwość - 40%,
wykształcenie - 28%, kompetencję, fachowość - 13%, inteligencję - 12%. Również i w tych badaniach
pytanie było otwarte i można było podać dwie cechy, co skutkuje, iż suma odpowiedzi przekracza
100%.

Badania przeprowadzone przez Centrum Badania Opinii Społecznej w dniach 12-17
października 1995 r., wśród trzech wskazywanych powodów, dla których ankietowani zamierzali
głosować na Aleksandra Kwaśniewskiego wymieniano: "jest człowiekiem wykształconym,
kompetentnym, dobrze przygotowanym" - 67,7%, "mam nadzieję, że w przypadku sukcesu mego
kandydata poprawi się los ludzi takich, jak ja" - 48,9% i "podzielam jego poglądy w sprawach ważnych
dla kraju" - 39,8%.

Według badań przeprowadzonych przez Pracownię Badań Społecznych w dniach 16-17
listopada 1995 r. źródłem informacji, na podstawie których ankietowani kształtują swoje poglądy na
sprawy publiczne są: własne przemyślenia i doświadczenia - 55%, obserwacja życia - 49%, telewizja
- 32%, prasa - 25% i rozmowa z rodziną lub znajomymi - 20% (można było wskazać do trzech
odpowiedzi, dlatego ich suma przekracza 100%).

Według powołanej w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN komisji w składzie: prof. Andrzej
Siciński, prof. Stefan Amsterdamski, prof. Henryk Domański, prof. Edmund Mokrzycki, prof. Andrzej
Rychard i prof. Włodzimierz Wesołowski, z badań socjologicznych wynika, iż w społeczeństwie
polskim wyższe wykształcenie cieszy się znacznym prestiżem. Wyniki badań poświęconych
preferencjom wyborczym wskazują, że wyborcy brali pod uwagę fakt posiadania wyższego
wykształcenia jako istotny czynnik przy podejmowaniu decyzji. W związku z tym można
przypuszczać, że fakt podania informacji o wyższym wykształceniu Aleksandra Kwaśniewskiego
wpłynął na kształtowanie się, w okresie poprzedzającym pierwszą turę wyborów, jego wizerunku jako
przyszłego Prezydenta. Przysporzył mu też zapewne głosów - choć oszacowanie liczbowe tego
wpływu nie jest możliwe. Niemożliwy do choćby hipotetycznego ocenienia jest wpływ ujawnienia,
bezpośrednio przed drugą turą wyborów, wątpliwości co do posiadania przez Aleksandra
Kwaśniewskiego wyższego wykształcenia. Ujawnienie to z pewnością nie skłaniało wyborców do
głosowania na Aleksandra Kwaśniewskiego. Jednocześnie czynniki działające w pierwszej turze na
rzecz głosowania na Aleksandra Kwaśniewskiego, mogły działać nadal w drugiej turze. Konkludując
komisja ta stwierdza, że fakt podania w obwieszczeniu Państwowej Komisji Wyborczej, że Aleksander
Kwaśniewski ma wyższe wykształcenie, mógł wpłynąć na wyniki wyborów. Jednakże nie jest możliwe
rozstrzygnięcie, czy fakt ten zmienił ostateczną kolejność kandydatów.

Opinię w przedmiocie oceniającym jaki wpływ na wynik wyboru Aleksandra Kwaśniewskiego
na Prezydenta miało podanie w obwieszczeniu Państwowej Komisji Wyborczej informacji o
posiadaniu przez niego wyższego wykształcenia, opracował prof. Antoni Sułek z Instytutu Socjologii
Uniwersytetu Warszawskiego. W opinii tej biegły stwierdził, że można przypuszczać, iż przed
rozpoczęciem kampanii wyborczej nad wykształceniem Aleksandra Kwaśniewskiego mało kto się
zastanawiał i istniało rozpowszechnione domniemanie, że posiada on wykształcenie wyższe. Jest
mało prawdopodobne, by wielu wyborców dopiero z obwieszczenia Państwowej Komisji Wyborczej -
bezpośrednio lub pośrednio - dowiedziało się o wyższym wykształceniu Aleksandra Kwaśniewskiego.
Informacja Państwowej Komisji Wyborczej poświadczyła natomiast istniejące wśród nich błędne
domniemanie w tym względzie. Prawdziwa informacja Państwowej Komisji Wyborczej miałaby
niekorzystny dla Aleksandra Kwaśniewskiego wpływ na jego wizerunek wśród wyborców. Zdaniem
biegłego "czystego" wpływu pojedynczego elementu wizerunku kandydata lub kampanii nie można
ustalić precyzyjnie. Nie da się on wyodrębnić spośród ogółu uwarunkowań decyzji wyborczych.
Wpływ informacji o wyższym wykształceniu Aleksandra Kwaśniewskiego był dla niego korzystny. Jest
to uzewnętrznione w badaniach opinii publicznej. Badania te jednak uwzględniały nie tylko pojęcie
"wyższego wykształcenia", ale także pojęcie "wykształcenia" utożsamianego przez część badanych
jako posiadanie zasobów nabywanych w toku edukacji, tj. fachowości, kompetencji, sprawności
językowej itd. Uznanie, że podanie, iż Aleksander Kwaśniewski ma wyższe wykształcenie wpłynęło
na preferencje wyborców, osłabia to, że stosunek "wykształcenia, kompetencji i dobrego
przygotowania" do posiadania wyższego wykształcenia (a tym bardziej do posiadania
"nieukończonego" wyższego wykształcenia) nie jest klarowny. Przeciwko znaczącemu wpływowi
omawianej informacji na decyzje wyborców przemawia także, to, iż po podaniu przez Uniwersytet
Gdański informacji, że Aleksander Kwaśniewski studiów nie ukończył, nie nastąpił spadek w jego
notowaniach sondażowych. Również jednak i to nie jest rozstrzygające, gdyż należy pamiętać o tym,
że po pierwszej turze głosowania zdecydowana większość wyborców już podjęła decyzję jak
głosować, sztab Aleksandra Kwaśniewskiego zaprzeczał informacjom Uniwersytetu Gdańskiego i
wpływ tej informacji mógł być zrównoważony przez korzystny dla Aleksandra Kwaśniewskiego odbiór
pierwszej debaty telewizyjnej. Konkludując biegły stwierdził, że jest prawdopodobne, iż niepodanie
przez Państwową Komisję Wyborczą prawdziwej informacji o wykształceniu Aleksandra
Kwaśniewskiego wpłynęło na wyniki głosowania. Kierunek tego wpływu był korzystny dla tego
kandydata. Natomiast ustalenie, a tym bardziej zmierzenie siły tego wpływu, nie jest możliwe. Nie
można zatem udzielić naukowo uzasadnionej i stanowczej odpowiedzi na pytanie, czy podanie przez
Państwową Komisję Wyborczą informacji o posiadaniu przez Aleksandra Kwaśniewskiego wyższego
wykształcenia wpłynęło na wynik wyborów.

Materiał dowodowy sprawy zawierał sprzeczności i w związku z tym wymagał oceny w
zakresie zdania przez Aleksandra Kwaśniewskiego na studiach wszystkich egzaminów i uzyskania
niezbędnych zaliczeń. W tym zakresie Sąd Najwyższy zważył, że dokumentacja przekazana przez
Uniwersytet Gdański jest niekompletna i nie spełnia warunków określonych w zarządzeniu Ministra
Edukacji Narodowej z dnia 11 marca 1991 r. w sprawie określenia sposobu prowadzenia przez
uczelnie dokumentacji przebiegu studiów (M.P. Nr 15, poz. 98 ze zm.). W dokumentacji tej występują
także niemożliwe do wyjaśnienia sprzeczności. Przede wszystkim brak jest kart egzaminacyjnych z
siódmego, ósmego i dziewiątego semestru studiów Aleksandra Kwaśniewskiego. Z zapisów w
dzienniku studiów wynikałoby, że Aleksander Kwaśniewski nie uzyskał zaliczenia i nie zdał egzaminu,
na ósmym semestrze z transportu i spedycji międzynarodowej. Byłoby to potwierdzone pismem z
dnia 23 listopada 1977 r. zawiadamiającym o skierowaniu na powtórzenie czwartego roku studiów. Z
dalszych jednak zapisów w dzienniku studiów wynika, że Aleksander Kwaśniewski nie powtarzał
czwartego roku studiów i został dopuszczony do roku piątego, semestru dziewiątego. Logicznie
należy uznać, że Aleksander Kwaśniewski egzamin z tego przedmiotu zdał, co jednak nie zostało
odnotowane w dzienniku studiów. Podważa to wiarygodność, a w każdym razie kompletność
dalszych zapisów tego dziennika dotyczących niezdania egzaminów z prawa międzynarodowego pry-
watnego i języka zachodniego na dziewiątym semestrze. Nadto należy dodać, że decyzja o
skreśleniu Aleksandra Kwaśniewskiego z listy studentów, nie jest podpisana przez odpowiedni organ.
Zwrócić w tym zakresie należy uwagę, że jest to decyzja administracyjna i powinna spełniać wy-
magania kodeksu postępowania administracyjnego. Wyjaśnienie, że oryginał decyzji administracyjnej,
podpisanej przez odpowiedni organ, został wydany stronie, jest niewystarczające. W tej sytuacji
należy stwierdzić, że okoliczności dotyczącej zdania przez Aleksandra Kwaśniewskiego wszystkich
egzaminów nie można na podstawie zebranego materiału dowodowego ani potwierdzić ani
zaprzeczyć. Materiał ten wymagałby w tym zakresie uzupełnienia przez dopuszczenie dalszych
środków dowodowych. Nie jest to jednak niezbędne ze względów prawnych. Kwestią istotną jest
bowiem nie to, czy Aleksander Kwaśniewski zdał wszystkie egzaminy, a to czy posiada wyższe wyk-
ształcenie. W tym zakresie natomiast istotnym jest (o czym poniżej w wywodach prawnych) niesporny
fakt, że Aleksander Kwaśniewski, nie złożył i nie obronił pracy magisterskiej oraz nie otrzymał
dyplomu.


W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Najwyższy zważył, co następuje:


Zgodnie z art. 72 ust. 1 ustawy z dnia 27 września 1990 r. o wyborze Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. Nr 67, poz. 398 ze zm.) przeciwko wyborowi Prezydenta może być
wniesiony protest z powodu naruszenia przepisów tej ustawy albo z powodu dopuszczenia się
przestępstwa przeciwko wyborom, jeżeli to naruszenie lub przestępstwo mogło wywrzeć wpływ na
wynik wyborów. W pierwszej kolejności należy wobec tego rozważyć, czy podanie przez Komitet
Wyborczy Aleksandra Kwaśniewskiego w zgłoszeniu do rejestracji kandydatów, że posiada on
wykształcenie wyższe (nie, że ukończył studia czy zdał wszystkie egzaminy na studiach), a następnie
umieszczenie tej informacji w Obwieszczeniu wydanym przez Państwową Komisję Wyborczą przed
pierwszą turą głosowania, stanowiło naruszenie ustawy z dnia 27 września 1990 r.

Zgodnie z art. 41 tej ustawy zgłoszenie kandydata na Prezydenta powinno zawierać:

1) imiona, nazwisko, wiek, wykształcenie, zawód, miejsce pracy i miejsce zamieszkania
zgłaszanego kandydata na Prezydenta wraz ze wskazaniem jego ewentualnej przynależności do
organizacji politycznej lub społecznej,

2) oznaczenie podmiotu dokonującego zgłoszenia oraz imię, nazwisko i adres działającego w
jego imieniu pełnomocnika,

3) wykaz wyborców popierających zgłoszenie, zawierający czytelne wskazanie imion,
nazwisk, wieku, adresu zamieszkania, numeru dowodu osobistego, ewentualnie paszportu lub
książeczki wojskowej wyborcy, który udziela poparcia, składając na wykazie własnoręczny podpis;
każda strona wykazu powinna być opatrzona adnotacją: "udzielam poparcia kandydatowi". Do
zgłoszenia należy także dołączyć pisemną zgodę kandydata na kandydowanie w wyborach na
Prezydenta. Według art. 42 tej ustawy Państwowa Komisja Wyborcza zarejestruje kandydata na
Prezydenta, jeśli zgłoszenia dokonano zgodnie z jej przepisami, sporządzając protokół rejestracji
kandydata, i zawiadamia o tym pełnomocnika. Jeżeli zgłoszenie kandydata wykazuje wady, Pań-
stwowa Komisja Wyborcza odmawia rejestracji kandydata i niezwłocznie wzywa pełnomocnika do ich
usunięcia w ustalonym przez Komisję terminie. Tym samym podanie informacji o wykształceniu
kandydata jest niezbędnym elementem wniosku rejestracyjnego i brak takiej informacji stanowiłby
wadę zgłoszenia, podlegającą uzupełnieniu.

Kwestią wzbudzającą wątpliwości jest możliwość, czy nawet konieczność udokumentowania
lub weryfikacji przez Państwową Komisję Wyborczą, takiej informacji jak wykształcenie kandydata. W
tym zakresie należy stwierdzić, że żaden przepis nie nakłada na kandydata obowiązku
udokumentowania informacji wskazanych w zgłoszeniu. Także żaden przepis nie upoważnia
Państwowej Komisji Wyborczej do żądania takiego udokumentowania czy do weryfikacji wskazanej
informacji. W szczególności brak jest przepisów regulujących sposób postępowania Państwowej
Komisji Wyborczej w zakresie takiej ewentualnej weryfikacji. Wykładnia art. 41 i art. 42 ustawy o
wyborze Prezydenta była już przedmiotem wypowiedzi Sądu Najwyższego. W uzasadnieniu
postanowienia z dnia 14 grudnia 1990 r., sygn. akt III SW 42/90 (nie publikowane), Sąd Najwyższy
analizując problem możliwości weryfikacji przez Państwową Komisję Wyborczą podpisów osób
popierających kandydata (w tamtym przypadku Lecha Wałęsy), stwierdził m.in., że z ustawy nie
wynika obowiązek Państwowej Komisji Wyborczej sprawdzania prawdziwości danych osobowych
wyborców popierających określonego kandydata ani też obowiązek sprawdzania autentyczności ich
podpisów. Zdaniem Sądu Najwyższego na podstawie art. 40 ust. 2 i art. 41 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 27
września 1990 r. można jedynie wnosić to, że Państwowa Komisja Wyborcza powinna zbadać
zgłoszenie kandydatów pod kątem wyczerpującego zamieszczenia w nich wszystkich wymaganych
informacji dotyczących zarówno kandydatów i zgłaszających ich osób, jak i wyborców. Sąd
Najwyższy w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę w pełni te poglądy podziela, a należy je tym
bardziej odnieść do informacji dotyczącej wykształcenia kandydata. Wbrew twierdzeniom
zgłaszających protesty, wykładnia ta znajduje potwierdzenie w uchwale Trybunału Konstytucyjnego z
dnia 26 czerwca 1995 r. w sprawie ustalenia powszechnie obowiązującej wykładni art. 42 ust. 1, art.
68 ust. 4 w związku z art. 44 oraz art. 83 ust. 2 ustawy z dnia 27 września 1990 r. o wyborze Pre-
zydenta Rzeczypospolitej Polskiej, W. 7/95 (Dz. U. Nr 78 poz. 398, PiP 1995 nr 10-11 str. 169 z glosą
K. Gołyńskiego). W uchwale tej Trybunał Konstytucyjny wyjaśnił, że art. 42 ust. 1 ustawy o wyborze
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej uprawnia Państwową Komisję Wyborczą do badania, czy
kandydat na Prezydenta spełnia warunki określone w art. 29 ust. 5 Ustawy Konstytucyjnej z dnia 17
października 1992 r. o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą
Rzeczypospolitej Polskiej oraz o samorządzie terytorialnym (Dz. U. Nr 84, poz. 426 ze zm.). W jej
uzasadnieniu znajdujemy wywód, że wykładnia systemowa może sugerować, iż art. 42 ust. 1 ustawy
z dnia 27 września 1990 r. nakłada na Państwową Komisję Wyborczą kompetencję badania, czy
zgłoszenie dokonane zostało zgodnie z warunkami formalnymi przewidzianymi w ustawie. Taki
wniosek wypływa w szczególności z zestawienia art. 42 ust.1 z poprzedzającym go bezpośrednio art.
41, w którym określone zostały warunki formalne zgłoszenia. Kompetencja Państwowej Komisji
Wyborczej do badania, czy "zgłoszenia dokonano zgodnie z przepisami ustawy" nie może być jednak
ograniczona do stwierdzania, czy zgłoszenie odpowiada warunkom określonym w art. 41 tej ustawy.
Jej art. 10 ust. 1 pkt 1 nakłada bowiem na Państwową Komisje Wyborczą obowiązek sprawowania
nadzoru nad przestrzeganiem prawa wyborczego. Podstawowym elementem tego prawa jest
określenie warunków, jakim mają odpowiadać kandydaci przystępujący do wyborów (bierne prawo
wyborcze). Państwowa Komisja Wyborcza jest więc zobowiązana także na gruncie art. 42 ust. 1
ustawy do zbadania, czy zgłoszenie dotyczy osoby spełniającej warunki ustalone przez prawo
wyborcze dla kandydata na Prezydenta, czyli czy ma on ukończone 35 lat i korzysta z pełni praw
wyborczych. Trybunał Konstytucyjny wyraźnie więc rozróżnił formalne warunki zgłoszenia kandydata i
warunki materialne polegające na posiadaniu biernego prawa wyborczego. O ile przesłanki biernego
prawa wyborczego podlegają weryfikacji przez Państwową Komisję Wyborczą, o tyle wymagania
formalne zgłoszenia, w tym podanie danych o wykształceniu kandydata, są badane tylko pod kątem
ich spełnienia. Sąd Najwyższy w pełni taką interpretację akceptuje, gdyż jest ona wynikiem ścisłej
analizy przepisów ustawy o wyborze Prezydenta. Sąd Najwyższy akceptuje więc w tym zakresie
stanowisko przedstawione przez Państwową Komisję Wyborczą, sprowadzające się do tego, iż nie
była ono uprawniona, a tym bardziej zobowiązana do żądania udokumentowania informacji
stanowiących wymagania formalne zgłoszenia kandydata, czy do ich weryfikacji. Tym samym należy
odrzucić twierdzenia, aby Państwowa Komisja Wyborcza nie dopełniła swoich obowiązków i w ten
sposób dopuściła się naruszenia ustawy z dnia 27 września 1990 r. Należy uznać, że informacje
stanowiące dane osobowe zgłoszone przez Komitet Wyborczy są przenoszone do obwieszczenia o
zarejestrowanych kandydatach w treści podanej przez zgłaszającego i na jego odpowiedzialność.
Przeciwko tej argumentacji nie świadczy fakt, że w toku rejestracji zgłoszenie danych osobowych
Aleksandra Kwaśniewskiego zostało zmienione. W ramach spełnienia wymagań formalnych
zgłoszenia Państwowa Komisja Wyborcza miała bowiem prawo i obowiązek wyjaśnienia informacji
dotyczącej zawodu tego kandydata, skoro podano, że jest on ekonomistą i posłem. Sprecyzowanie
zgłoszenia w tym zakresie nastąpiło przez pełnomocnika Komitetu i nie może być w tej sytuacji
traktowane, jako wynik jakiegoś postępowania weryfikacyjnego przeprowadzonego przez Państwową
Komisję Wyborczą.

Następnym zagadnieniem wymagającym oceny jest kwestia dotycząca ewentualnego
naruszenia ustawy przez podanie nieprawdziwych informacji w zakresie danych osobowych
kandydata. Oceny wymaga w tym zakresie przede wszystkim problem czy podanie takiej
nieprawdziwej informacji może być w ogóle przedmiotem protestu przeciwko wyborowi Prezydenta.
Problem ten nabiera w szczególności wagi w świetle uchwały Trybunału Konstytucyjnego z dnia 14
lipca 1993 r. dotyczącej ustalenia powszechnie obowiązującej wykładni przepisów art. 124 ust. 1
ustawy z dnia 28 maja 1993 r. - Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej oraz art. 81
ust. 5 pkt 4 tejże ustawy w związku z art. 189 k.k., W. 5/93 (Dz. U. Nr 66, poz. 318, Orzecznictwo TK
1993 cz. II poz. 48), stwierdzającej że podstawą protestu wyborczego, o którym mowa w art. 124 ust.
1 tej ustawy z dnia 28 maja 1993 r., nie może być sam fakt złożenia przez kandydata na posła lub
senatora niezgodnego z prawdą pisemnego oświadczenia, o którym mowa w jej art. 81 ust. 5 pkt 4,
jakkolwiek złożenie nieprawdziwego oświadczenia, o którym wyżej mowa, jest moralnie i politycznie
naganne. Przenosząc odpowiednio treść tej uchwały do analizowanego problemu można by bowiem
dojść do wniosku, że podanie nieprawdziwej informacji o wykształceniu kandydata na Prezydenta,
jakkolwiek jest moralnie i politycznie naganne, to nie może stanowić podstawy protestu przeciwko
wyborowi Prezydenta. W uzasadnieniu wskazanej uchwały Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że
złożenie przez kandydata na posła niezgodnego z prawdą oświadczenia, iż nie był funkcjonariuszem
lub tajnym współpracownikiem Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego itd., aby uzasadniać złożenie
protestu, musiałoby być uznane za przestępstwo przeciwko wyborom. Następnie Trybunał
Konstytucyjny uznał, że takie działanie nie może być uznane za przestępstwo z art. 189 § 1 kodeksu
karnego i dlatego nie może stanowić podstawy protestu.

Sąd Najwyższy zważył, że opisanej wykładni zaprezentowanej przez Trybunał Konstytucyjny
nie można przenieść na grunt art. 41 i art. 42 ustawy o wyborze Prezydenta. Dotyczy ona, co jest
oczywiste, innego przepisu innej ustawy, a przede wszystkim dotyczy innego rodzaju oświadczenia
kandydatów na posła czy senatora. Sąd Najwyższy uważa, że skoro ustawodawca wymaga od
organizacji zgłaszających kandydatów na Prezydenta podania informacji o osobie kandydata, to jest
oczywistym, że powinny to być informacje prawdziwe. Wola ustawodawcy nie może być odczytana w
żadnym wypadku jako dozwolenie podawania informacji dowolnych, a zwłaszcza nieprawdziwych.
Tym bardziej jest uzasadnione takie rozumowanie w świetle wyżej przedstawionej wykładni, według
której informacje te nie podlegają udokumentowaniu czy weryfikacji przez Państwową Komisję
Wyborczą. Prowadzi to do jednoznacznego wniosku, że zgłaszający kandydata na Prezydenta
powinien podać informacje o kandydacie wymagane art. 41 ustawy z dnia 27 września 1990 r.,
zgodne z prawdą i zakazane jest podawanie informacji nieprawdziwych. Dalszą konsekwencją tego
jest wniosek, że podanie nieprawdziwych informacji o kandydacie jest naruszeniem art. 41 ustawy o
wyborze Prezydenta. Nie ma w tej sytuacji potrzeby analizować, czy działanie takie należałoby uznać
za przestępstwo, jakie i przez kogo popełnione. Jak wyżej wskazano podstawą protestu może być
zarówno naruszenie ustawy o wyborze Prezydenta jak i popełnienie przestępstwa przeciwko
wyborom. Jeżeli podanie nieprawdziwych informacji o kandydacie jest naruszeniem ustawy, to nie ma
już znaczenia czy jest to także przestępstwo przeciwko wyborom Prezydenta. W tym aspekcie można
tylko wskazać, że kodeks karny w ogóle nie zna typu przestępstwa przeciwko wyborowi Prezydenta.
Stosowne przepisy tworzą tylko typ przestępstwa przeciwko wyborom do Sejmu. Przy zakazie
stosowania w prawie karnym analogii i uwzględnieniu zasady nullum crimen sine lege, w ogóle jest
bardzo wątpliwe czy istnieje przestępstwo przeciwko wyborowi Prezydenta i czy w ogóle jest możliwa
taka podstawa protestu. Należałoby raczej przychylić się do poglądu, że taka podstawa protestu
przeciwko wyborowi Prezydenta, w ogóle nie jest możliwa.

W dalszej kolejności należy rozważyć, czy Komitet Wyborczy Aleksandra Kwaśniewskiego
podając informację, że ten kandydat ma wyższe wykształcenie (podkreślenia jeszcze raz wymaga, że
nie chodziło o informację o tym, iż ukończył on studia czy zdał wszystkie egzaminy), podał informację
nieprawdziwą.

Zgodnie z ustawą z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym (Dz. U. Nr 65, poz. 385
ze zm.) uczelnie mają prawo nadawania absolwentom tytułów zawodowych magistra, lekarza,
inżyniera, magistra inżyniera i innych określonych na podstawie art. 149 ust. 2 (art. 4 ust. 4).
Absolwent uczelni otrzymuje dyplom ukończenia studiów na określonym kierunku, przy czym Minister
Edukacji Narodowej, w porozumieniu z innymi właściwymi ministrami, określa rodzaje dyplomów i
tytułów zawodowych oraz wzoru dyplomu wydawanego przez uczelnie (art. 149 ust. 1 i 2 tej ustawy).
Zarządzeniem Ministra Edukacji Narodowej z dnia 9 kwietnia 1992 r. w sprawie określenia rodzajów
dyplomów i tytułów zawodowych oraz wzorów dyplomów wydawanych przez uczelnie (M.P. Nr 12,
poz. 85 ze zm.) ustalono następujące tytuły zawodowe nadawane absolwentom studiów wyższych:

1) magister - nadawany absolwentom magisterskich wyższych studiów humanistycznych i
matematyczno-przyrodniczych (z wyjątkiem nauczycielskich), społecznych, ekonomicznych,
teologicznych, wychowania fizycznego, turystyki, rekreacji, rehabilitacji ruchowej oraz medycznych (z
wyjątkiem lekarskich i stomatologicznych),

2) magister edukacji - nadawany absolwentom magisterskich wyższych studiów
nauczycielskich,

3) magister inżynier - nadawany absolwentom magisterskich wyższych studiów technicznych
z wyjątkiem architektonicznych, rolniczych oraz tych kierunków ekonomicznych, które zostaną
ustalone przez Radę Główną Szkolnictwa Wyższego na podstawie odrębnych przepisów,

3a) magister inżynier architekt - nadawany absolwentom wyższych studiów
architektonicznych,

4) magister sztuki - nadawany absolwentom magisterskich wyższych studiów artystycznych,

5) lekarz - nadawany absolwentom medycznych wyższych studiów lekarskich,

6) lekarz stomatolog - nadawany absolwentom wyższych studiów stomatologicznych,

7) lekarz weterynarii - nadawany absolwentom wyższych studiów weterynaryjnych,

8) inżynier - nadawany absolwentom wyższych zawodowych studiów technicznych, rolniczych
oraz tych kierunków ekonomicznych, które zostaną ustalone przez Radę Główną Szkolnictwa
Wyższego na podstawie odrębnych przepisów,

9) licencjat - nadawany absolwentom wyższych zawodowych studiów humanistycznych i
matematyczno-przyrodniczych, społecznych, ekonomicznych, artystycznych, wychowania fizycznego,
turystyki, rekreacji, rehabilitacji ruchowej oraz medycznych (z wyjątkiem lekarskich i
stomatologicznych),

10) tytuły zawodowe określane odrębnie - nadawane absolwentom wyższych studiów
specjalnych.

Zgodnie z zarządzeniem Ministra Edukacji Narodowej z dnia 11 marca 1991 r. w sprawie
określenia sposobu prowadzenia przez uczelnie dokumentacji przebiegu studiów (M.P. Nr 15, poz. 98
ze zm.) zakończenie studiów odnotowuje się m.in. w protokole egzaminu dyplomowego i księdze
dyplomów (§ 6), a uczelnia wydaje absolwentom dyplomy ukończenia studiów, według wzoru
określonego odrębnymi przepisami (§ 7 ust. 1). Według § 45 ust. 1 zarządzenia nr 37 Ministra Nauki,
Szkolnictwa Wyższego i Techniki z dnia 15 lipca 1974 r. w sprawie regulaminu studiów dziennych w
szkołach wyższych podległych Ministrowi Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki (Dz. Urz.
MNSzWiT Nr 8, poz. 61) ukończenie studiów następuje po spełnieniu wymogów określonych w § 42
ust. 1 tego zarządzenia (zaliczeniu wszystkich przedmiotów i praktyk przewidzianych w planie studiów
i uzyskaniu przynajmniej dostatecznej oceny z pracy dyplomowej) oraz złożeniu egzaminu
dyplomowego z wynikiem co najmniej dostatecznym.

W świetle tych przepisów nie może budzić wątpliwości, że absolwentem uczelni jest tylko ta
osoba, która otrzymała dyplom oraz odpowiedni tytuł zawodowy (np. magistra). Tylko w tym
przypadku następuje "zakończenie studiów". Zaliczenie wszystkich przedmiotów i praktyk
przewidzianych w planie studiów (tzw. absolutorium) jest tylko wstępnym warunkiem dopuszczenia do
egzaminu dyplomowego i nie oznacza "ukończenia studiów". Pozwala to na uznanie, że chociaż w
przepisach nie jest konkretnie uregulowane pojęcia "posiadania wyższego wykształcenia" to jednakże
za osobę, która nim się legitymuje może być uznana tylko osoba, która zdała egzamin dyplomowy,
oraz otrzymała odpowiedni dyplom i tytuł zawodowy. Wbrew twierdzeniom Komitetu Wyborczego
Aleksandra Kwaśniewskiego, identyczna regulacja istniała w obowiązującej w 1978 r. ustawie z dnia
5 listopada 1958 r. o szkolnictwie wyższym (jednolity tekst: Dz. U. z 1973 r., Nr 32, poz. 191). W
przepisie art. 44 ust. 1 tej ustawy stwierdzono bowiem, że szkoły wyższe wydają absolwentom
studiów magisterskich dyplomy ukończenia studiów wyższych stwierdzające uzyskanie tytułu
magistra, magistra inżyniera, lekarza lub innego równorzędnego tytułu ustalonego przez Radę
Ministrów w drodze rozporządzenia. Była to więc regulacja bardzo zbliżona do przepisów art. 4 ust. 4
i art. 149 ust. 1 ustawy z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym.

Przeciwko tej interpretacji nie świadczy powołanie się na regulację zawartą w przepisie art. 4
ust. 1 pkt 10 ustawy z dnia 17 października 1991 r. o rewaloryzacji emerytur i rent, o zasadach
ustalania emerytur i rent oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz. U. Nr 104, poz. 450 ze zm.), według
którego przy ustalaniu prawa i wysokości świadczeń oprócz okresów składkowych uwzględnia się
okresy, zwane "okresami nieskładkowymi", a w tym okresy nauki w szkole wyższej na jednym
kierunku - pod warunkiem ukończenia tej nauki - w wymiarze określonym w programie studiów. Ana-
lizując ten przepis Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 8 lipca 1993 r., II UZP 6/93 (OSNCP 1994 z. 1
poz. 15, OSP 1994 z. 9 poz. 157, PiZS 1993 nr 10-11 str. 100) uznał, że użyte w art. 4 ust. 1 pkt 10
ustawy z dnia 17 października 1991 r. określenie "pod warunkiem ukończenia nauki", oznacza
zaliczenie wszystkich semestrów przewidzianych programem studiów, mimo nieuzyskania dyplomu
ich ukończenia. Uchwała ta zapadła więc na tle przepisu z zakresu ubezpieczenia społecznego i
dotyczy uznania okresu nauki za okres nieskładkowy, dla celów emerytalno-rentowych. Występujące
w ustawie o rewaloryzacji określenie "ukończenie nauki w szkole wyższej", mimo nieuzyskania
dyplomu, nie jest równoznaczne z określeniem "ukończenie studiów". W uzasadnieniu tej uchwały
Sąd Najwyższy wręcz stwierdził, że ukończenie studiów następuje z chwilą złożenia egzaminu
końcowego (dyplomowego lub magisterskiego), jednakże nie ma podstawy do wniosku, iż należy
wyłączyć możliwość zaliczenia do okresu zatrudnienia kilkuletniego okresu nauki w szkole wyższej,
ukończonej w wymiarze określonym programem, tylko ze względu na nieuzyskanie dyplomu. Sąd
Najwyższy podkreślił, że nieprzystąpienie do egzaminu końcowego (dyplomowego czy
magisterskiego) należy do sytuacji wyjątkowych, spowodowanych nieraz niekorzystnymi sytuacjami
życiowymi, niezależnymi od zainteresowanego. Nie byłoby więc słuszne pozbawienie takiej osoby
możliwości zaliczenia - dla celów emerytalno-rentowych - kilkuletniego okresu nauki, w których dana
osoba nie pracowała dlatego, że uczyła się. Jak z powyższego wynika wykładnia zawarta w tej
uchwale potwierdza wręcz wykładnię wyprowadzoną wyżej z przepisów ustawy o szkolnictwie
wyższym i jej przepisów wykonawczych. Dodać można, iż Sąd Najwyższy konsekwentnie uznaje, że
przy ustalaniu prawa i wysokości świadczeń emerytalno-rentowych okres nauki w szkole wyższej za
granicą uwzględnia się jako okres nieskładkowy w rozumieniu art. 4 ust. 1 pkt 10 ustawy z dnia 17
października 1991 r. o rewaloryzacji emerytur i rent na zasadach określonych w tym przepisie, jeżeli
uzyskany dyplom i tytuł zawodowy zostały nostryfikowane (por. np. wyrok z dnia 24 marca 1995 r., II
URN 6/95, OSNAPiUS 1995 nr 16 poz. 208).

Przeciwko przedstawionej wykładni nie przemawia także brzmienie art. 91. ustawy z dnia 21
listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej (jednolity tekst: Dz. U.
z 1992 r., Nr 4, poz. 16 ze zm.) stanowiącego, że ilekroć w tej ustawie jest mowa o "absolwentach
szkół wyższych", rozumie się przez to poborowych, którzy ukończyli ostatni rok nauki przewidziany
programem jednolitych studiów magisterskich lub studiów wyższych zawodowych, a jeżeli bez-
pośrednio po ukończeniu studiów wyższych zawodowych podjęli naukę na uzupełniających studiach
magisterskich - także poborowych, którzy ukończyli ostatni rok nauki przewidziany programem tych
studiów - choćby studiów nie ukończyli, a studia były prowadzone w systemie dziennym,
wieczorowym lub zaocznym, czy brzmienie art. 11 ust. 2 ustawy z dnia 25 lutego 1964 r. o
zatrudnianiu absolwentów szkół wyższych (Dz. U. Nr 8, poz. 48). Przepisy te bowiem polecają, dla
określonych w nich celów, traktować jako absolwentów szkół wyższych, osoby kwalifikujące się
pewnymi cechami. Wręcz z przepisów tych wynika wniosek odwrotny, że osoby te nie są absol-
wentami szkół wyższych, a jedynie tak należy je traktować. Gdyby osoby, które są w nich wymienione
były w rzeczywistości absolwentami szkół wyższych, to przepisy te byłyby całkowicie zbędne.
Dobitnie to wynikało z art. 11 ust. 1 cyt. ustawy o zatrudnianiu absolwentów szkół wyższych, który
stanowił, że ustawa dotyczy absolwentów szkół, którzy uzyskają dyplom stwierdzający ukończenie
szkoły wyższej.

Pewne wątpliwości mogą powstać na tle regulacji art. 12 ustawy z dnia 11 maja 1995 r. o
Naczelnym Sądzie Administracyjnym (Dz. U. Nr 74, poz. 368) czy art. 28 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 20
września 1984 r. o Sądzie Najwyższym (jednolity tekst: Dz. U. z 1994 r., Nr 13, poz. 48), z których
wynika, iż na stanowisko sędziego tych sądów może być powołany ten, kto ukończył wyższe studia
prawnicze i uzyskał tytuł magistra prawa. Należy jednak uznać, że przepisy te tylko wzmacniają i pod-
kreślają zasadę, że sędzią tych sądów może być osoba, która ma tytuł magistra prawa. Nie tworzą
więc one swoistego pojęcia "ukończenia wyższych studiów prawniczych" bez uzyskania takiego
tytułu. Widać to wyraźnie na tle art. 51 § 1 pkt 2 ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. Prawo o ustroju
sądów powszechnych (jednolity tekst: Dz. U. z 1994 r., Nr 7, poz. 25 ze zm.), według którego na
stanowisko sędziego może być powołany ten, kto ukończył wyższe studia prawnicze. Jest chyba
oczywistym, że sędzią sądu powszechnego nie może zostać osoba nie posiadająca tytułu magistra
prawa.

Podsumowując ten fragment analizy należy stwierdzić, że Aleksander Kwaśniewski nie
posiada wyższego wykształcenia, a więc informacja w tym przedmiocie, podana w zgłoszeniu jego
kandydatury była obiektywnie nieprawdziwa. Sąd Najwyższy podkreśla obiektywną niezgodność tej
informacji z rzeczywistym stanem rzeczy, gdyż nie ma potrzeby dokonywać analizy elementów
subiektywnych, leżących u podstaw udzielenia takiej informacji. Kwestia, czy jej podanie było
usprawiedliwione stanem rzeczy i wątpliwościami prawnymi, było zawinione czy niezawinione, umyś-
lne czy nieumyślne, nie zmienia bowiem faktu, że informacja była niezgodna z prawdą. Sąd Naj-
wyższy nie dokonuje też politycznej czy moralnej oceny tego. W tej sytuacji należy stwierdzić, że
podanie takiej informacji przez Komitet Wyborczy zgłaszający kandydata na Prezydenta było
naruszeniem ustawy z dnia 27 września 1990 r. o wyborze Prezydenta.

W związku z tym należy przejść do wykładni drugiej z przesłanek zasadności protestu
przeciwko wyborowi Prezydenta. Zgodnie bowiem z cyt. art. 72 ust. 1 omawianej ustawy protest jest
zasadny tylko wówczas, gdy spełniona jest nie tylko przesłanka polegająca na naruszeniu ustawy, ale
także konieczne jest aby naruszenie to mogło wywrzeć wpływ na wynik wyborów.

Sąd Najwyższy nie podziela poglądu aby przesłanka ta polegała na teoretycznej,
abstrakcyjnej możliwości wpłynięcia na wynik wyborów, bez wskazania na konkretne okoliczności
sprawy i bez konieczności wykazania rzeczywistego wpływu na wynik wyboru. Takie rozumienie tej
przesłanki pozbawiałoby ją jakiegokolwiek znaczenia prawnego i oznaczałoby przypisanie
ustawodawcy wprowadzenia warunku nieistotnego, bez znaczenia prawnego - co należy odrzucić.
Rozumowanie takie oznaczałoby bowiem, że jakiekolwiek naruszenie ustawy mogłoby być uznane za
spełniające także drugą z omawianych przesłanek zasadności protestu, gdyż teoretycznie i ab-
strakcyjnie, każde naruszenie ustawy mogło wpłynąć na wynik wyborów. Wpływ na wynik wyborów
musi być jednak, zdaniem Sądu Najwyższego, odniesiony do konkretnych okoliczności, a przede
wszystkim rzeczywistych skutków naruszenia ustawy. Nie będzie więc spełniało tej przesłanki
naruszenie ustawy, które wprawdzie wpłynęło na wynik wyborów (ilość głosów uzyskanych przez
poszczególnych kandydatów), ale nie był to wpływ uzasadniający zmianę ostatecznego wyniku
wyborów (wybranie określonego kandydata wskutek uzyskania przez niego w drugiej turze
głosowania większej ilości głosów od konkurenta). W przepisie tym chodzi bowiem nie tyle o
abstrakcyjny wynik wyborów, ile o konkretnie występujące uzyskanie przez jednego z kandydatów
większej liczby głosów od konkurenta. W tym aspekcie przy innych protestach wyborczych Sąd
Najwyższy konsekwentnie stwierdza, że naruszenie ustawy, które pociągało za sobą skutek w postaci
nieprawidłowego oddania jednego czy kilku głosów, nie mogło wpłynąć na wynik wyborów, gdyż
dopisanie czy odpisanie jednemu z kandydatów kilku głosów nie ma znaczenia dla ostatecznego
wyniku wyborów. Konkretyzując tę przesłankę do ocenianych wyborów Prezydenta, należy stwierdzić,
że za zasadny może być uznany tylko taki protest, który powołuje się na określone naruszenie ustawy
i wykazuje, że naruszenie to mogło zmienić wynik wyborów. Jeszcze bardziej to precyzując, dla
zasadności analizowanego protestu należałoby stwierdzić, że podanie informacji prawdziwej, iż
Aleksander Kwaśniewski ma wykształcenie niepełne wyższe, a nie podanie przez jego Komitet Wy-
borczy nieprawdziwej obiektywnie informacji, iż posiada on wyższe wykształcenie, która to informacja
została przeniesiona do obwieszczenia Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 10 października 1995 r.
(ale już nie występowała w obwieszczeniu z dnia 7 listopada 1995 r.), mogło spowodować, że
Aleksander Kwaśniewski otrzymałby o tyle głosów mniej, albo Lech Wałęsa otrzymałby o tyle głosów
więcej, że wynik wyborów byłby odmienny, przy uwzględnieniu oczywiście różnicy około 650 000
głosów, jaka wystąpiła między kandydatami. Inaczej jeszcze mówiąc, protest należałoby uznać za
bezzasadny, gdyby dojść do wniosku, że powyższa informacja nie mogła w taki sposób zmienić
preferencji wyborczych aby zniwelować różnicę głosów między poszczególnymi kandydatami.
Zwrócić trzeba przy tym uwagę na to, że związek przyczynowy w wywarciu wpływu na wynik wyborów
musi dotyczyć okoliczności traktowanej jako naruszenie ustawy. Nie chodzi więc w ogólności o infor-
mowanie wyborców, że Aleksander Kwaśniewski ma wyższe wykształcenie np. w środkach
masowego przekazu, lecz o udzielenie tej informacji Państwowej Komisji Wyborczej w zgłoszeniu
kandydata, co zostało przeniesione do jej obwieszczenia przed pierwszą tura głosowania. W tym
zakresie konieczna byłaby zatem analiza w jakim zakresie wyborcy informacje o osobach
kandydatów, kształtujące ich preferencje wyborcze, czerpali z obwieszczenia Państwowej Komisji
Wyborczej, przy czym dotyczy to także preferencji w drugiej turze głosowania. Zwrócić trzeba też
uwagę, że ocena powinna dotyczyć tylko rzeczywistego zakresu nieprawdziwości udzielonej
informacji, czyli stwierdzenia jak na preferencje wyborcze wpłynęłoby udzielenie prawdziwej in-
formacji, że Aleksander Kwaśniewski ma wykształcenie niepełne wyższe, w miejsce nieprawdziwej
informacji, że ma wykształcenie wyższe. Wszystkich tych ocen należy dokonać w oparciu o konkretne
okoliczności przebiegu wyborów i kształtowania preferencji wyborców. Za materiał mogą posłużyć
tutaj analizy badań opinii społecznej, a fakty powinny być weryfikowane w drodze logicznego,
racjonalnego rozumowania, opartego o zasady doświadczenia życiowego.

Biorąc to pod uwagę Sąd Najwyższy uznaje, że wykształcenie kandydata było istotnym
elementem kształtowania preferencji wyborczych. Jednakże żadne badania nie formułowały tezy, iż
chodzi w tym zakresie o wykształcenie wyższe. Zasadniczo pojęcie wykształcenia było odnoszone do
posiadania odpowiednich kwalifikacji zawodowych, kompetencji. W szczególności z badań tych nie
wynika, aby osoba, która ma wykształcenie niepełne wyższe była traktowana jako nie posiadająca
wykształcenia preferującego ją w oczach wyborców. Z tego punktu widzenia Aleksander Kwaśniewski
byłby traktowany jak osoba wykształcona i preferowany przez wyborców, choćby podał prawdziwą
informację, że ma wykształcenie niepełne wyższe.

Bardzo wątpliwa jest teza, że wyborcy informacje o osobach kandydatów czerpali z
obwieszczenia Państwowej Komisji Wyborczej. Wręcz odwrotnie: wyżej powołane rezultaty badań
wskazują, że źródłem informacji o sprawach publicznych są w Polsce przeważnie własne
przemyślenia czy doświadczenia, a następnie środki masowego przekazu. Można więc zasadnie
postawić tezę, że podanie w obwieszczeniu Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 10 października
1995 r. informacji, że Aleksander Kwaśniewski ma wyższe wykształcenie nie miało istotnego
znaczenia, gdyż obwieszczenie to nie było źródłem informacji dla wyborców. Tym bardziej należy to
odnieść do drugiej tury wyborów, przed którą nie wydano obwieszczenia zawierającego dane
osobowe kandydatów, a trudno przypuszczać, aby wyborcy kierowali się treścią obwieszczenia
wydanego przed pierwszą turą głosowania. Źródło informacji dla wyborców o osobach kandydatów
stanowiły w znacznym zakresie środki masowego przekazu. W środkach tych jeszcze przed pierwszą
turą głosowania, a w bardzo znacznym zakresie przed drugą turą głosowania, zakwestionowano
posiadanie przez Aleksandra Kwaśniewskiego wyższego wykształcenia. Z bardzo dużym praw-
dopodobieństwem można przyjąć, że wyborcy dowiedzieli się o braku wyższego wykształcenia
Aleksandra Kwaśniewskiego, przede wszystkim z oświadczenia prorektora Uniwersytetu Gdańskiego,
który odwoływał się do oficjalnych dokumentów. Wprawdzie sam Aleksander Kwaśniewski wyraźnie
się w tej sprawie nie oświadczył przed drugą turą wyborów, ale osoby reprezentujące jego Komitet
Wyborczy składały oświadczenia sprowadzające się do tego, że Aleksander Kwaśniewski zdał
wszystkie egzaminy na studiach. Nie padło oficjalne oświadczenie, że Aleksander Kwaśniewski
obronił pracę magisterską i ma tytuł magistra. Wręcz odwrotnie, nieposiadanie przez niego dyplomu i
tytułu magistra było powszechnie znane w wyniku wyżej opisanych publikacji. Pozwala to stwierdzić,
że nieprawdziwa informacja podana Państwowej Komisji Wyborczej w zgłoszeniu kandydata nie mo-
gła wywierać zasadniczego wpływu na kształtowanie się preferencji wyborczych, gdyż było
powszechnie wiadome, że Aleksander Kwaśniewski nie ma dyplomu i tytułu magistra, a zdanie przez
niego wszystkich egzaminów zostało oficjalnie zakwestionowane. Znajomość tych faktów przejawia
się w szczególności w treści protestów, z których prawie wszystkie powołują się na wystąpienie
prorektora Uniwersytetu Gdańskiego, stwierdzające brak wyższego wykształcenia kandydata.
Prowadzi to do wniosku, że nie można wywodzić, aby wyborcy byli wprowadzeni w błąd. Jeżeli znając
te wszystkie fakty głosowali na Aleksandra Kwaśniewskiego, to oznaczało to podjęcie świadomego
wyboru (volenti non fit iniuria). Oczywistym jest także, iż protesty można opierać tylko na
wprowadzeniu w błąd wyborców, którzy głosowali na Aleksandra Kwaśniewskiego. Stan świadomości
wyborców głosujących na Lecha Wałęsę jest z tego punktu widzenia bez znaczenia. Nic nie
wskazuje, aby wyborcy głosujący na Aleksandra Kwaśniewskiego, czuli się w znacznej liczbie przez
niego oszukani w zakresie posiadanego wykształcenia. Zdecydowana większość protestów przeciwko
wyborowi Prezydenta została wniesiona przez wyborców głosujących na Lecha Wałęsę. Z tego
punktu widzenia bez większego znaczenia jest ich ilość, sięgająca około 600 000. Jak wiadomo Lech
Wałęsa otrzymał ponad dziewięć milionów głosów i możliwe było złożenie nawet takiej ilości
protestów. Zdarzają się nieliczne protesty wywodzące, że składający je głosowali na Aleksandra
Kwaśniewskiego w przeświadczeniu, że ma on wyższe wykształcenie, a po wyborach dowiedzieli się,
iż w rzeczywistości takiego wykształcenia, a przeto czują się oszukani. Niemożliwe jest jednak
zweryfikowanie twierdzenia, że składający protest głosował w rzeczywistości na Aleksandra Kwaś-
niewskiego. Przede wszystkim jednak, wobec wskazanej wyżej powszechnej wiedzy o
zakwestionowaniu posiadania wyższego wykształcenia przez Aleksandra Kwaśniewskiego, są
niewiarygodne zawarte w takich protestach twierdzenia, że wyborcy byli wprowadzeni w błąd przez
treść obwieszczenia Państwowej Komisji Wyborczej.

Prowadzi to do wniosku, że nie jest możliwe stwierdzenie, że podanie przez Komitet
Wyborczy Aleksandra Kwaśniewskiego nieprawdziwej informacji, że posiada on wyższe
wykształcenie, zamiast informacji prawdziwej, że ma wykształcenie niepełne wyższe, a następnie
przeniesienie tej nieprawdziwej informacji do obwieszczenia Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 10
października 1995 r., spowodowało taki wpływ na preferencje wyborcze, że Aleksander Kwaśniewski
w drugiej turze głosowania otrzymał o ponad 650 000 głosów więcej niż Lech Wałęsa. Uniemożliwia
to przyjęcie, że gdyby w obwieszczeniu Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 10 października 1995 r.
znajdowała się prawdziwa informacja, że Aleksander Kwaśniewski ma wykształcenie niepełne
wyższe, a więc gdyby nie nastąpiło naruszenie ustawy, to Aleksander Kwaśniewski otrzymałby o tyle
głosów mniej (albo Lech Wałęsa o tyle głosów więcej), że zostałaby zniwelowana wskazana wyżej
różnica głosów. Prowadzi to do wniosku, że analizowane protesty nie są zasadne, gdyż wykazane
przez nie naruszenie ustawy z dnia 27 września 1990 r. o wyborze Prezydenta nie mogło wpłynąć na
wynik wyborów.

Skutkuje to podjęcie orzeczenia jak w sentencji.
========================================
Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych - inne orzeczenia:
dokumentdata wyd.
[IA] III SW 48/09   Uchwała całej izby SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Zbiór Urzędowy Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych 2010/1-2/28
2009-08-26 
[IA] III SW 44/09   Postanowienie SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Zbiór Urzędowy Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych 2010/1-2/30
2009-07-15 
[IA] III SW 17/09   Postanowienie SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Zbiór Urzędowy Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych 2010/1-2/29
2009-07-08 
[IA] III SW 118/07   Postanowienie SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Zbiór Urzędowy Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych 2008/19-20/307
2007-12-13 
[IA] III SW 63/07   Postanowienie SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Zbiór Urzędowy Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych 2008/15-16/246
2007-12-05 
  • Adres publikacyjny: