Kurdyjscy emigranci w Wielkiej Brytanii zainicjowali zbieranie podpisów pod petycją w sprawie kwalifikacji prawnej zbrodni w irackim Kurdystanie. Kurdom chodzi o uznanie przez Londyn, Unię Europejską i ONZ, że przez dziesięciolecia Irak stosował wobec nich politykę ludobójstwa.
Saddam Hussein miał odpowiadać w procesie o zbrodnie wojenne i ludobójstwo w Kurdystanie. Został jednak powieszony w 2006 roku na mocy wyroku w innej rozprawie i do tego procesu nie doszło. Kurdowie twierdzą, że za jego rządów zginęło 180 tysięcy ich rodaków.
O kwalifikacji prawnej tych zbrodni jako ludobójstwa mógłby przesądzić zwłaszcza głośny atak chemiczny na miasteczko Halabdża, gdzie w 1988 roku zginęło 5 tysięcy cywilów, w trzech czwartych kobiet i dzieci. 6 lat temu, w Holandii, w procesie o łamanie sankcji przeciwko Irakowi, sędzia zakwalifikował już zbrodnie reżymu irackiego jako ludobójstwo. Ale dopiero formalne międzynarodowe uznanie tego przez rządy umożliwiłoby ściganie firm i polityków zachodnich oraz dochodzenie od nich reparacji za umożliwianie Saddamowi eksterminacji Kurdów.
Akcja zainicjowana na Speakers' Corner w londyńskim Hyde Parku, spotkała się z poparciem grona brytyjskich posłów i rządu regionalnego w irackim Kurdystanie.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Zapłacą za ropę 650 milionów dolarów Około 30 proc. irackich rezerw ropy, ocenianych na ponad 143 mld baryłek, znajduje się na terenach kurdyjskich. | |
Turcja zbombardowała północny Irak Sztab generalny poinformował, że w walkach, do których doszło w następstwie ataku, wojsko zabiło 26 separatystów. | |
Nie zapłacili im za ropę. Zakręcą kurek Autonomiczny rejon kurdyjski na północy Iraku wstrzymał eksport ropy naftowej w związku ze sporem finansowym z rządem centralnym w Bagdadzie. |