Sejmowa komisja infrastruktury, która ma wydać opinię nt. rządowego projektu dotyczącego zaostrzenia kar dla pijanych kierowców, zdecydowała, że projektem zajmie się podkomisja. Projekt przewiduje m.in. instalowanie blokad w autach osób skazanych za jazdę po pijanemu.
Projektem zajmuje się komisja nadzwyczajna do spraw zmian w kodyfikacjach. Komisja infrastruktury ma wydać swoją opinię, co do proponowanych przez rząd zmian. W czwartek komisja zdecydowała o przekazaniu projektu do prac w podkomisji.
Rządowy projekt powstał po tragicznym wypadku w Kamieniu Pomorskim (Zachodniopomorskie) spowodowanym przez pijanego kierowcę, który na początku roku zabił 6 przechodniów, w tym 9-letnie dziecko; dwoje innych dzieci zostało rannych. Opracowano go w resortach sprawiedliwości, infrastruktury i spraw wewnętrznych. Swoje projekty przygotowały też grupy posłów i Sejm pracuje już nad nimi w komisjach.
Projekt rządu zakłada, że sąd mógłby orzec wobec kierowców nietrzeźwych, jadących pod wpływem środka odurzającego lub wobec kogoś, kto zbiegł z miejsca zdarzenia, zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów albo określonego rodzaju pojazdów od 3 do 15 lat. W przypadku ponownego skazania kierowcy za jazdę po pijanemu, sąd orzekałby dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Odstąpić od takiej kary sąd mógłby jedynie w wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych szczególnymi okolicznościami.
Razem z karą i zatrzymaniem prawa jazdy, sąd orzekałby też od sprawców nawiązki i inne świadczenia pieniężne na rzecz poszkodowanych. Za jazdę po pijanemu byłoby to 5 tys. zł na fundusz pomocy pokrzywdzonym. Dla recydywistów oraz pozostałych odpowiadających na podstawie zaostrzonych kryteriów nawiązka wynosiłaby co najmniej 10 tys. zł - jak chce rząd.
Kolejną zmianą ma być wprowadzenie nowego typu czynu zabronionego, polegającego na prowadzeniu pojazdów mechanicznych bez wymaganych uprawnień - po tym, gdy wobec kierowcy został orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów. Groziłoby za to do dwóch lat więzienia.
Dla osób skazanych już za jazdę po pijanemu i odzyskujących prawo jazdy po upływie kary, projekt zakłada obowiązek wyposażenia ich aut na trzy lata w blokadę alkoholową (tzw. alcolock). Blokada uniemożliwiałaby uruchomienie samochodu w przypadku, gdy poziom alkoholu w wydychanym przez kierującego powietrzu przekraczałby 0,1 mg alkoholu w 1 litrze powietrza. W przepisach jest to próg, od którego rozpoczyna się _ stan po spożyciu alkoholu _.
Jak wskazał rząd, skoro większość sprawców wypadków drogowych stanowią osoby w wieku 25-39 lat, to zasadne będzie utrzymanie przepisu, w myśl którego młodzi kierowcy (do roku od egzaminu na prawo jazdy) tracą je po zebraniu 20 punktów karnych (a nie 24 - jak bardziej doświadczeni kierowcy). Rząd chce poszerzenia tego _ okresu próbnego _ również o taki zapis, że prawo jazdy traci się w razie popełnienia w tym okresie trzech wykroczeń przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, lub chociaż jednego przestępstwa z tego rozdziału Kodeksu karnego.
Rząd chce też za przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/h zatrzymywać na trzy miesiące prawo jazdy. Takie rozwiązania są m.in. w Czechach, Grecji, Belgii, Danii, Francji czy Szwajcarii. Czasowe cofnięcie prawa jazdy stosowane miałoby być też za przewożenie samochodem większej liczby osób, niż dopuszcza to dany pojazd.
Przewidziano też zaostrzenie o sto procent kar dla recydywistów nieprzestrzegających nałożonych na nich wcześniej nakazów - złapanemu na tym kierowcy prawo jazdy zostanie odebrane nie na 3, ale na 6 miesięcy. Przy wielokrotnym naruszeniu nałożonych zakazów, ostatecznością ma być bezterminowe cofnięcie uprawnień kierowcy.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Pijany kierowca mocno poturbował policjanta Mężczyzna miał ponad 1 promil alkoholu w organizmie. | |
12 lat więzienia dla pijanego kierowcy Skazany 33-latek prowadząc auto po pijanemu śmiertelnie potrącił na przejściu dla pieszych 10-letniego chłopca i 63-letnią kobietę. |