Co najmniej osiem osób zginęło, a 128 zostało rannych w zamachu, do którego doszło w piątek nad ranem czasu lokalnego w centrum Kabulu - poinformowały afgańskie władze. Według AFP i Reutera eksplodował samochód pułapka, AP pisze, że był to zamach samobójczy.
Władze zastrzegły, że bilans ofiar może wzrosnąć. Wśród rannych jest wiele dzieci.
Do wybuchu doszło na południowym wschodzie afgańskiej stolicy. Jak podaje Reuters wybuch był niezwykle silny; zniszczeniu uległy samochody zaparkowane w promieniu stu metrów od miejsca eksplozji ciężarówki.
Na razie nie wiadomo, co było celem ataku, ani kto go dokonał.
Ale talibscy rebelianci przeprowadzili w czwartek zamachy w Kandaharze na południu i w prowincji Logar, ok. stu kilometrów na południe od Kabulu. Śmierć w nich poniosło dziewięć osób.
Również w czwartek 17 afgańskich żołnierzy zginęło w wypadku śmigłowca w prowincji Zabul na południu. Odpowiedzialność za atak na śmigłowiec wzięli talibowie. Często jednak wyolbrzymiają oni swoje osiągnięcia w walce i przyznają się do ataków, których nie dokonali.