Przed Sądem Okręgowym w Warszawie ma zakończyć się dziś proces w sprawie zabójstwa warszawskiego policjanta Andrzeja Struja. Sąd planuje wysłuchanie mów końcowych stron. Oskarżonym - Mateuszowi N. i Piotrowi R. - grozi po 25 lat więzienia.
Na zdjęciu odsłonięcie pamiątkowej tablicy poświęconej Andrzejowi Strujowi w Warszawie. Odsłonięcie tablicy odbyło się w pierwszą rocznicę tragicznej śmierci policjanta, który interweniował podczas dewastacji tramwaju przez chuliganów. * *
Do tragedii doszło rok temu, 10 lutego, na przystanku tramwajowym na warszawskiej Woli. 42-letni funkcjonariusz zwrócił uwagę dwóm młodym ludziom, którzy najpierw przeklinali na przystanku tramwajowym, a potem - gdy wsiadał do tramwaju - rzucili w kierunku jednego z wagonów koszem na śmieci. Jeden z wyrostków - jak się później okazało Piotr R. - miał przytrzymać policjanta, drugi - Mateusz N. - zadał mu kilka ciosów nożem. Mimo reanimacji, policjanta nie udało się uratować.
Podczas pierwszej rozprawy N. przyznał się do winy, choć mówił, że nie chciał zabić ofiary. Drugi oskarżony nie przyznał się do udziału w zabójstwie. Nie grozi im dożywocie, ponieważ w chwili zbrodni byli jeszcze niepełnoletni.
Struj służył w policji 15 lat. Pracował w wydziale wywiadowczo-patrolowym stołecznej komendy. Pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Krzyżem Zasługi za Dzielność.
Czytaj w Money.pl src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1319182200&de=1319205900&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=S%26P&s%5B1%5D=DJI&w=460&h=250&cm=1&rl=1"/>Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej