Korporacje prawnicze robią wszystko, by uniemożliwić młodym ludziom wykonywanie zawodu prawnika. Najwięcej barier stawiają notariusze, którzy są najlepiej zarabiającą grupą prawników.
Według _ Dziennika gazety Prawnej _, ustalili oni, że osoby, które nie znajda sobie tak zwanego patrona - czyli prawie co trzeci aplikant - nie mogą rozpocząć szkolenia. Kiedy minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski oświadczył, ze jest to niezgodne z prawem, korporacja wpisała wszystkie te osoby na listę aplikantów, ale zabroniła im uczęszczania na zajęcia teoretyczne. Jednocześnie pobrała od aplikantów 5268 złotych za rok nauki.
Z kolei ci aplikanci, którzy znaleźli patronów, muszą u nich pracować na pełnym etacie, ale za darmo. Większość z nich ma też zakaz pracy poza kancelarią patrona. Kancelarie wykorzystują fakt, że jest duża konkurencja i wymagają od aplikantów pracy po dziesięć godzin dziennie - dodaje _ Dziennik _. Zasadom zatrudniania aplikantów ma się przyjrzeć Państwowa Inspekcja Pracy.