Więzienie dla sprzedawców dopalaczy - dziś projekt ustawy

To kolejny etap walki, jaką sprzedawcom substancji psychoaktywnych wydał w ostatnim czasie rząd Donalda Tuska.

Pod koniec ubiegłego tygodnia do sklepów sprzedających tego rodzaju produkty weszli kontrolerzy GiS-u, którzy wydali decyzję o zamknięciu około 800 sklepów.

_ [ ( http://static1.money.pl/i/h/131/t112259.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/wojna;z;dopalaczami;triki;i;krolik;z;kapelusza,189,0,686269.html) Wojna z dopalaczami: "triki" i "królik z kapelusza" - Trzeciego października skończyła się era dopalaczy Polsce. Zamknęliśmy wspólnie z policją już 970 punktów. Zamykamy wszystkie sklepy, w których sprzedawany był środek _ Tajfun _ _ - mówi Tomasz Misztal z biura prasowego Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Według GIS w Polsce jest obecnie 1800 punktów, które sprzedawały dopalacze. - _ W większości przypadków obyło się bez ekscesów, choć zdarzały się sytuacje, że właściciel punktu lub sprzedawca darli decyzje o zamknięciu, z którą się nie zgadzali _ - dodaje.

Projekt Prawa i Sprawiedliwości, który trafił wczoraj do Sejmu, zakłada, że dopalacze miałyby podlegać takiej samej procedurze rejestracji jak leki. _ - Każdy, kto chce, aby był dopuszczony do obrotu na terytorium Polski specyfik zwany dopalaczem musi po prostu otrzymać decyzję _ - powiedział Bolesław Piecha. Posłanka PiS Beata Kempa zapowiedziała, że zwróci się do marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny z prośbą, by umożliwił posłom szybkie zajęcie się projektami ustaw, które mają służyć walce z dopalaczami. Szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak skierował
już wczoraj do marszałka Sejmu wniosek o uzupełnienie porządku obrad rozpoczynającego się pojutrze posiedzenia o projekt PiS oraz o pilne nadanie mu numeru druku.

Z badań ankietowych przeprowadzonych przez CBOS na zlecenie Krajowego Biura Przeciwdziałania Narkomanii w 65 szkołach, wynika, że 3,5 proc. uczniów używało takich produktów. Około 1,5 proc. badanej młodzieży deklarowało, że w ciągu ostatniego miesiąca zażywało dopalacze.

Biorąc od uwagę liczbę uczniów w podstawówkach, gimnazjach, szkołach zawodowych i średnich, a w przed dwoma laty było ich ponad 4,8 mln, to można przyjąć, że po dopalacze chociaż raz sięgnęło 170 tysięcy młodych ludzi.

Skarbówka wzięła we wrześniu pod lupę 157 sklepów z dopalaczami w całym kraju. W części z nich kontrole jeszcze są prowadzone. _ - Trudno o całościowe dane, obrazujące wartość całej branży, nikt tego oficjalnie nie liczy. Wyniki z niewielkiej części tych sklepów, które skontrolowaliśmy dają jednak obraz tego jak szybko w ostatnich miesiącach rósł ten rynek - _mówi Money.pl Alicja Jurkowska, rzecznik Urzędu Kontroli Skarbowej w Warszawie.

Tylko w ośmiu sklepach ich łączne obroty z 410 tys. zł w lipcu, wzrosły w sierpniu do 530 tys. Jej zdaniem trudno mówić o średniej dla sklepów, obroty zależnie od placówki wahają się od kilku do nawet blisko 50 tysięcy złotych miesięcznie. Można jednak zaobserwować błyskawiczny wzrost obrotów. Na przykład w jednym ze sklepów w kwietniu te obroty wyniosły 4 tysiące złotych to już w sierpniu było to 48 tysięcy. W innym ten wzrost był jeszcze większy - z 11 tys do 219 tys w ciągu pięciu miesięcy. Oznacza to aż blisko 20-krotny wzrost.

_ - Rynek rośnie błyskawicznie, szacujemy, że nawet do 400 proc. rocznie _, potwierdza też w rozmowie z Money.pl Tomasz _ _Obara, koordynator inicjatywy Wolne Konopie. Jego zdaniem te ponad 1800 sklepów to i tak tylko część rynku, reszta to sprzedaż na telefon, czyli w internecie. _ _

_ - Poza tym zamknięcie i zaplombowanie sklepu wcale nie oznacza tego, że sprzedaż zostanie zahamowana. Już teraz obserwujemy jak sprzedaż schodzi do podziemia, sklepy są zamykane, a dopalacze sprzedawane są z busów i z aut osobowych zaparkowanych nieopodal - _argumentuje.

Koordynatorzy _ Wolnych konopi _utrzymują, że na bieżąco monitorują sprzedaż dopalaczy i zbierają od właścicieli informacje na temat wielkości sprzedaży. - _ Ostatnio sprawdzaliśmy małą sieć takich sklepów w Warszawie. Z zebranych danych wynika iż kwartalnie wartość podatku jaki odprowadzały te sklepy sięgała 300 tysięcy złotych _- mówi Tomasz Obara. Oznacza to, że średnio, miesięcznie wartość przychodu w przypadku jednego sklepu mogła sięgnąć 113 tysięcy złotych.