Na 25 lat więzienia został skazany w USA Irańczyk za udział w spisku na życie ambasadora Arabii Saudyjskiej. Wyrok w sprawie 58-letniego Manssora Arbabsiara, który oprócz irańskiego, ma także amerykański paszport, zapadł w czwartek przed sądem w Nowym Jorku.
Podczas procesu, Arbabsiar, były sprzedawca używanych samochodów w Teksasie, przyznał, że do udziału w spisku na życie ambasadora Arabii Saudyjskiej w USA zwerbowali go w 2011 roku członkowie formacji al-Kuds, specjalnej jednostki elitarnej irańskiej Gwardii Rewolucyjnej.
Zamach na życie dyplomaty miał zostać przeprowadzony przez ludzi wywodzących się z meksykańskich karteli narkotykowych. Zgodnie z aktem oskarżenia, Arbabsiar przekazał już zabójcom pierwszą ratę w wysokości 100 tys. dolarów (z łącznej kwoty 1,5 miliona USD).
Spisek został jednak udaremniony przez amerykańskie służby. Arbabsiara aresztowano we wrześniu 2011 roku na lotnisku w Nowym Jorku, po przylocie z Meksyku.
Drugi podejrzany o udział w spisku przebywa prawdopodobnie w Iranie.
Tymczasem władze w Teheranie zdecydowanie odrzucają zarzuty w sprawie udziału Iranu w spisku na życie saudyjskiego ambasadora.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Coraz więcej ofiar zamachu. 43 osoby nie żyją Rząd w Turcji sugeruje, że za zamachem mogli stać Kurdowie. | |
Zamachowiec z Bostonu wcale nie miał broni Dżochar Carnajew ukrywał się w łodzi na przedmieściach Bostonu. Znalazł go tam jej właściciel, który powiadomił policję. | |
Tajemniczy muzułmanin namawiał do zamachu? Krewni oskarżonego o zamach w Bostonie Dżochara Carnajewa twierdzą, że jego starszy brat był pod wpływem tajemniczego muzułmanina o imieniu Misza. |