Osoby znęcające się nad zwierzętami będą sądzone w trybie przyspieszonym - donosi dziennik _ Polska _.
Ministerstwo sprawiedliwości w korespondencji z Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami zapewnia, że nie ma przeszkód, by tak się działo, bo obowiązujące przepisy na to pozwalają. To jasny sygnał dla sądów 24-godzinnych, że mogą się zająć sprawcami takich przestępstw.
Pomysł sądzenia katów zwierząt w sądach 24-godzinnych pojawił się w lipcu, gdy trzech nastolatków z Tomaszowic w województwie lubelskim zamęczyło brutalnie psa. Sprawa wyszła na jaw, bo jeden z chłopców nagrał zdarzenie na telefon komórkowy. Niedługo ruszy proces w sądzie dla nieletnich.
Jeszcze nie wiadomo, czy przed sądem nie staną również ich rodzice. Za zabicie i znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem grożą dwa lata więzienia. Sekretarz generalny Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami Wojciech Muża mówi, że dodatkową karą mogłoby być szybkie i nieuchronne ukaranie sprawcy.
_ Polska _ dodaje, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski chce usprawnić działanie sądów 24-godzinnych. Zamierza zrezygnować z przymusowego aresztu dla zatrzymanych na gorącym uczynku. Minister chce też znieść zasadę, że każdy zatrzymany dostaje adwokata. Obrońca będzie tylko na życzenie.