Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sytuacja w Korei Północnej. Kim Dzong Un przerwał spekulacje, jest zdrowy

0
Podziel się:

Przywódca udzielił wskazówek na budowie osiedla mieszkaniowego przeznaczonego dla naukowców, którzy pracują nad programem kosmicznym Korei Północnej.

Przywódca Korei Północnej poruszał się przy <br> pomocy laski
Przywódca Korei Północnej poruszał się przy <br> pomocy laski (PAP/EPA)

Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un pojawił się publicznie po raz pierwszy od 40 dni, co położyło kres spekulacjom o jego stanie zdrowia i zdolności do kierowania krajem.

Jak poinformowała dzisiaj oficjalna agencja KCNA, Kim Dzong Un udzielił _ wskazówek _ na budowie osiedla mieszkaniowego Wisong przeznaczonego dla naukowców, którzy pracują nad programem kosmicznym Korei Północnej. Wcześniej miał odwiedzić _ niedawno zbudowany Instytut ds. Naturalnej Energii Państwowej Akademii Nauk _.

KCNA nie podała jednak kiedy miały miejsce te dwa wydarzenia. Agencja AFP zauważa, że KCNA podaje takie informacje zazwyczaj nazajutrz po fakcie.

Kim był poprzednio po raz ostatni widziany publicznie 3 września na koncercie. Później był nieobecny na wielu czołowych uroczystościach z udziałem funkcjonariuszy państwowych i partyjnych wysokiej rangi, w których normalnie brał udział. Nie było go nawet na uroczystości z okazji kolejnej rocznicy powstania rządzącej Partii Pracy Korei, co wywołało pogłoski o jego chorobie lub utracie kontroli nad krajem.

Opublikowany w końcu września oficjalny komunikat wspomniał o pewnej _ niewygodzie _, którą odczuwa przywódca. Pokazano też nagranie wideo z sierpnia, na którym Kim Dzong Un sprawiał wrażenie otyłego i wydawał się utykać.

Czytaj więcej w Money.pl
Kim Dzong Un jest chory, czy stracił władzę? Kima nie było na opublikowanej przez państwową agencję prasową KCNA liście przedstawicieli władz.
Korea Północna i Południowa wznowią rozmowy. To przełom? Oba państwa formalnie pozostają w stanie wojny.
Kim Dzong Un stracił władzę? Są pogłoski... Z kolei brytyjski Daily Mail pisze, powołując się na byłego północnokoreańskiego funkcjonariusza kontrwywiadu.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)