Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Starcia w związku z katastrofą górniczą w Turcji

0
Podziel się:

Turecka policja za pomocą gazu łzawiącego i działek wodnych rozproszyła w Somie na zachodzie kraju 10-tysięczną demonstrację. Jej uczestnicy obwiniali rząd o wtorkową katastrofę w miejscowej kopalni węgla brunatnego.

Starcia w związku z katastrofą górniczą w Turcji
(PAP/EPA)

Turecka policja za pomocą gazu łzawiącego i działek wodnych rozproszyła w Somie na zachodzie kraju 10-tysięczną demonstrację. Jej uczestnicy obwiniali rząd o wtorkową katastrofę w miejscowej kopalni węgla brunatnego, w której zginęło około 300 górników.

Przed interwencją policji rozzłoszczeni demonstranci odmówili rozejścia się. Krzyczeli: _ - Rząd do dymisji _, _ Nie śpij Somo, nie zapomnij górników _ i obrzucili policję kamieniami.

Była to już kolejna demonstracja po najtragiczniejszej katastrofie górniczej w dziejach Turcji. Protestujący oskarżali premiera Recepa Tayyipa Erdogana oraz jego rząd o lekceważenie kwestii bezpieczeństwa w sprywatyzowanych kopalniach.

Liczba potwierdzonych ofiar pożaru w kopalni, spowodowanego - według lokalnych władz - wybuchem transformatora, wzrosła do 284. Na dole pozostało nie więcej niż 18 górników, jednak - jak pisze agencja AP - władze tureckie nie spodziewają się, by któryś z nich przeżył.

Lokalne media twierdzą, że przed trzema tygodniami parlament kraju odrzucił propozycję powołania komisji w celu zweryfikowania bezpieczeństwa w tureckich kopalniach. Wnioski złożyły trzy partie opozycyjne, ale odrzuciła je Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) Erdogana.

W przeszłości najtragiczniejszym wypadkiem tego rodzaju w Turcji był wybuch gazu w kopalni w prowincji Zonguldak nad Morzem Czarnym w 1992 roku. Zginęły wówczas 263 osoby.

Czytaj więcej w Money.pl
Najnowszy bilans ofiar katastrofy w kopalni Wcześniej podawano, że liczba potwierdzonych ofiar śmiertelnych tej katastrofy wzrosła do 284.
Zamach na granicy z Turcją. Znowu dżihadyści? Do zamachu doszło na parkingu przy przejściu granicznym Bab al-Salama, kontrolowanym po stronie syryjskiej przez islamistycznych rebeliantów, którzy walczą z dżihadystami.
Protesty w Turcji po katastrofie w kopalni Związki zawodowe chcą zaprotestować przeciwko zbyt niskim standardom bezpieczeństwa w tureckich kopalniach.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)