Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śmierć ambasadora USA. Były zaniedbania Departamentu Stanu?

0
Podziel się:

Mimo sygnałów o rosnącym zagrożeniu, w placówkach dyplomatycznych USA w Libii rozluźniono środki bezpieczeństwa.

Śmierć ambasadora USA. Były zaniedbania Departamentu Stanu?
(micmol /CC BY-NC-SA 2.0/Flickr)

Mimo sygnałów o rosnącym zagrożeniu, w amerykańskich placówkach dyplomatycznych w Libii rozluźniono środki bezpieczeństwa - zeznali wojskowi na przesłuchaniach w Kongresie ws. zabójstwa ambasadora USA w tym kraju. Republikanie wskazują na winę Departamentu Stanu.

Przesłuchania rozpoczęły się w środę w Komisji Kontroli i Reformy Rządu Izby Reprezentantów z inicjatywy kierujących jej pracami Republikanów. Ich zdaniem zabójstwo ambasadora Chrisa Stevensa i trzech innych Amerykanów w konsulacie USA w Bengazi w czasie antyamerykańskich demonstracji w tym mieście obnażyło zaniedbania obciążające sekretarz stanu Hillary Clinton.

Zeznający jako świadek były oficer ds. ochrony dyplomatów w Libii pułkownik Andrew Wood powiedział, że sytuacja w zakresie bezpieczeństwa w Bengazi pogarszała się w ciągu tego roku. Mimo to - dodał - z placówek dyplomatycznych w Libii wycofano nawet część personelu ochrony._ - Sytuacja była niepewna i pogarszała się. Ochrona dyplomatów pozostawała słaba _ - powiedział.

Podobną relację przekazał komisji inny oficer ds. bezpieczeństwa placówek w Libii Eric Nordstrom. Sugerował on, że Departament Stanu odmówił wzmocnienia ochrony ambasady i konsulatów, ponieważ nie chciał stworzyć wrażenia, że sytuacja w zakresie bezpieczeństwa w Libii się pogarsza.

Republikański członek komisji, kongresman Jason Chaffetz powiedział, że można było zapobiec morderstwu ambasadora Stevensa, gdyby Departament Stanu lepiej zabezpieczył konsulat w Bengazi._ - Mogliśmy i powinniśmy ocalić życie ambasadora Stevensa _ - oświadczył.

Najwyższy rangą demokrata w komisji Elijah Cummings wzywał do bezstronnego, ponadpartyjnego podejścia do sprawy zabójstwa ambasadora Stevensa.

Republikanie zarzucają także administracji prezydenta Baracka Obamy, że przez tydzień po tym tragicznym incydencie oświadczała, iż ambasador zginął w wyniku _ spontanicznych _ demonstracji po ukazaniu się w YouTube fragmentów filmu wyprodukowanego w USA i atakującego islam.

Taką interpretację wydarzeń przedstawiała zwłaszcza amerykańska ambasador przy ONZ Susan Rice w serii wywiadów telewizyjnych.

Tymczasem już nazajutrz po zabójstwie Stevensa pojawiły się dowody, że było ono zaplanowane i wcześniej przygotowane przez ekstremistów islamskich związanych z Al-Kaidą. Doszło do niego w 11. rocznicę ataku terrorystycznego na USA 11 września 2001 r.

Obóz republikańskiego kandydata na prezydenta Mitta Romneya od kilku tygodni przedstawia wydarzenia w Libii jako dowód, że zagrożenie terrorystyczne wcale nie zmalało - wbrew temu, co głosi administracja Obamy.

Prezydent co jakiś czas przypomina, że w ubiegłym roku na jego rozkaz siły specjalne zabiły w Pakistanie Osamę bin Ladena. Likwidacja wodza Al-Kaidy wzmocniła pozycję Obamy jako przywódcy w walce z terroryzmem.

Sprawa _ Benghazigate _ - jak nazywa prawica historię z zabójstwem ambasadora Stevensa - ma podważyć tę renomę prezydenta.

Opozycja przedstawia ją także jako dowód fiaska polityki Obamy wobec arabskiej wiosny; jej zdaniem administracja nie doceniła ryzyka, że ubocznym produktem rewolucji na Bliskim Wschodzie jest wzrost wpływów islamskich radykałów.

Tymczasem Biały Dom poinformował, że główny doradca Obamy ds. walki z terroryzmem John Brennan spotkał się w Trypolisie z prezydentem Libii Muhammadem Jusufem al-Magariafem, aby omówić z nim współpracę w poszukiwaniu sprawców zabójstwa ambasadora i zwiększaniu bezpieczeństwa amerykańskich dyplomatów.

Czytaj więcej w Money.pl
Tutaj FBI potrzebuje ochrony wojska To jedna z najniebezpieczniejszych misji, na jakiej byli agenci służb federalnych.
Tragiczne przypomnienie, że państwo jest słabe Państwo libijskie jest słabe, a faktyczną władzę na wielu obszarach sprawują milicje, pozostałe z czasów walki z reżimem Muammara Kadafiego - pisze Financial Times.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)