Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Pucz w Tajlandii. Zatrzymali aktywistę, który nawoływał do protestów

0
Podziel się:

Nazwisko Sombata znajdowało się na liście setek polityków, intelektualistów i dziennikarzy, który zostali wezwani na rozmowy z armią po majowym, bezkrwawym puczu.

Pucz w Tajlandii. Zatrzymali aktywistę, który nawoływał do protestów
(PAP/EPA)

Tajlandzka junta poinformowała o zatrzymaniu znanego działacza, który w mediach społecznościowych prowadził kampanię przeciwko zamachowi stanu z 22 maja i apelował o łamanie zakazu protestów wprowadzonego przez wojsko.

Sombat Boonngamanong został zatrzymany wczoraj wieczorem w prowincji Czonburi, na wschodzie kraju.

- _ Nasz zespół wyśledził go w internecie _ - powiedział rzecznik nowych wojskowych władz Sirichan Ngathong.

Nazwisko Sombata znajdowało się na liście setek polityków, intelektualistów i dziennikarzy, który zostali wezwani na rozmowy z armią po majowym, bezkrwawym puczu.

Ci, którzy się stawili, w tym była premier Yingluck Shinawatra, zostali zatrzymani i byli przez kilka dni przetrzymywani. Musieli podpisać oświadczenie, w którym zobowiązywali się do tego, że nie będą już uprawiać polityki. Była szefowa rządu została już zwolniona. Armia nie poinformowała, ile osób nadal jest przetrzymywanych.

Sombat, znany obrońca demokracji i działacz ruchu czerwonych koszul, czyli zwolenników obalonego przez armię rządu, nie odpowiedział na wezwanie junty.

Teraz będzie przetrzymywany przez kilka dni. W tym czasie _ wojskowi przesłuchają go w sprawie jego działalności, zachowania i apeli o stawianie oporu _ - powiedział chcący zachować anonimowość przedstawiciel junty. Następnie aktywista stanie przed wojskowym sądem. Grożą mu nawet dwa lata więzienia za odmowę zastosowania się do wezwania.

Sombat za pośrednictwem mediów społecznościowych pomagał organizować protesty, co było niezgodne z zakazem publicznych zgromadzeń, które liczyłyby ponad pięć osób. Zakaz ten junta wprowadziła po zamachu stanu.

Na swoim profilu na Facebooku Sombat napisał: _ Zatrzymaj mnie, jeśli możesz _. Hasło to przejęli przeciwnicy junty, z których niektórzy podczas protestów nosili maski z podobizną działacza.

To Sombat spopularyzował też gest sprzeciwu zapożyczony z popularnego filmu _ Igrzyska śmierci _: trzy podniesione palce jako znak braku zaufania wobec wojskowych. Junta zapowiedziała, że zatrzyma grupy osób, które będą wykonywać ten gest.

Armia twierdzi, że przejęcie przez nią władzy było konieczne ze względu na przeciągający się kryzys polityczny między obalonym rządem a jego przeciwnikami. Przejmując władzę, wojsko zawiesiło konstytucję i rozwiązało obie izby parlamentu.

Zamach stanu był kolejną odsłoną trwającego od wielu dekad konfliktu między establishmentem królewskim z Bangkoku, zdominowanym przez wojsko i zamożne rodziny z tradycjami, a zwolennikami Yingluck i jej brata, byłego premiera Thaksin Shinawatry, którzy są ulubieńcami ubogich mieszkańców północy i północnego wschodu Tajlandii - pisze agencja Reutera.

Czytaj więcej w Money.pl
Przywódcę puczu w Tajlandii popiera też król W odczytanym w telewizji wystąpieniu gen. Prayuth oświadczył, że jeśli protesty w kraju wybuchną ponownie, będzie zmuszony do użycia siły.
Armia zatrzymała polityków na tydzień Wyjaśniając motywy armii, jej rzecznik płk. Weerachon Sukondhapatipak zapewnił, że chodzi o to to, by osoby zaangażowane w konflikt polityczny w kraju uspokoiły się i _ miały czas na przemyślenie _.
Zamieszki w Tajlandii. Armia grozi interwencją Tajlandzka komisja wyborcza zaapelowała o przeniesienie wyborów parlamentarnych, wstępnie zaplanowanych na 20 lipca, jako powód podając nieustające niepokoje w kraju.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)