Ikona niemieckiego feminizmu Alice Schwarzer wypowiedziała wojnę prostytucji. Celem kampanii jest zmiana liberalnej ustawy, która przekształciła Niemcy w raj dla amatorów płatnego seksu z całej Europy. Nie wszystkie prostytutki uważają się jednak za ofiary.
Dziennikarka i publicystka Alice Schwarzer, uznawana powszechnie za ikonę niemieckiego ruchu na rzecz praw kobiet, prowadzi od niemal pół wieku walkę z dyskryminacją _ słabej płci _.
Dawniej sojuszniczka Simone de Beauvoir, założycielka ukazującego się od 1977 roku czasopisma _ Emma _, nie raz bulwersowała opinię publiczną spektakularnymi akcjami, zabiegając o zapewnienie kobietom prawa do aborcji, czy też o przeforsowanie zakazu publikowania przez prasę aktów kobiecych.
70-letnia feministka, ostatnio nieobecna na czołówkach gazet, znalazła nowe pole konfrontacji. Jej najnowsza książka _ Prostytucja. Niemiecki skandal _, przedstawiona przez autorkę w minionym tygodniu w Berlinie, ma być argumentem koronnym w walce z _ najstarszym zawodem świata _.
Wcześniej Schwarzer opublikowała w tej sprawie list otwarty do kanclerz Angeli Merkel i Bundestagu, domagając się zmiany kontrowersyjnej ustawy i potępienia klientów korzystających z usług seksualnyc, a w przyszłości ścigania ich przez wymiar sprawiedliwości na wzór Szwecji.
_ - Niemcy stały się ośrodkiem handlu kobietami i domem publicznym Europy. Zamiast do Tajlandii, autokary pełne napalonych facetów z Francji, Włoch i Skandynawii przyjeżdżają teraz po płatny seks do Niemiec _ - mówi Schwarzer.
Jak podkreśla, w Niemczech, a szczególnie przy zachodniej granicy kraju, wyrastają jak grzyby po deszczu wielkie ośrodki usług erotycznych, obliczone na obsługę gości z krajów sąsiednich. _ Niemcy to taki Aldi dla seksturystów _ - mówi Schwarzer.
Za główną przyczynę _ dramatycznej sytuacji _ Schwarzer i jej zwolennicy uważają obowiązującą od 2002 roku liberalną ustawę o prostytucji. Jej autorzy - rządząca wówczas koalicja SPD i Zielonych - chcieli poprawić sytuację kobiet oferujących usługi seksualne, zdejmując z ich pracy odium niemoralności, likwidując szereg ograniczeń i wprowadzając przepisy, które spowodowały, że prostytucja stała się zawodem takim jak inne.
Władze nie mogą odmówić wydania zezwolenia na powstanie domu publicznego w miejscach, gdzie dawniej byłoby to niemożliwe. Przestały obowiązywać wszelkie ograniczenia w reklamie, co spowodowało, że nawet miejskie autobusy zachwalają wizyty w burdelach, określanych eufemistycznie mianem _ świątyń wellness _. Prostytutki mogą zawierać umowy o pracę i - w przypadku oszukania przez klienta - dochodzić swoich praw przed sądem. Mogą także ubezpieczyć się, płacąc składki na ZUS i opiekę zdrowotną. W ciągu 10 lat takie ubezpieczenie zawarło 44 kobiet - szydzą przeciwnicy ustawy.
Zdaniem krytyków liberalizacja prawa spowodowała skutek odwrotny od zamierzonego. _ Kto chce otworzyć stoisko z frytkami, musi spełnić szereg warunków i podlega ścisłej kontroli. Dom publiczny może otworzyć każdy, nawet były przestępca _ - alarmuje Schwarzer, podkreślając, że niemieckie przepisy są _ światowym ewenementem _.
Sabine Constabel, opiekująca się prostytutkami pracownica socjalna ze Stuttgartu, tłumaczy, że jeszcze 20 lat temu zdecydowaną większość kobiet oferujących swoje usługi stanowiły profesjonalistki, głównie Niemki, świadome swoich praw i potrafiące powiedzieć _ nie _ w przypadku wygórowanych żądań. Obecnie - jak podkreśla - w domach publicznych przeważają dziewczyny z Europy Wschodniej, głównie Rumunki i Bułgarki, coraz młodsze i zastraszone, nieznające niemieckiego, często wysłane do tej pracy przez swoje rodziny. Klienci coraz częściej domagają się stosunku bez prezerwatywy, ceny spadły do 30 euro za _ numerek _ - mówi Constabel.
Zmiany przepisów domaga się też policja. Komisarz Helmut Sporer z Augsburga argumentuje, że warunkiem podjęcia działań przeciwko sutenerom są zeznania zmuszanych do prostytucji kobiet. _ Niezmiernie rzadko dziewczyny zgadzają się na zeznania obciążające alfonsa - są zastraszone, boją się o życie swoje i swoich najbliższych _ - wyjaśnia policjant. Jego zdaniem ustawodawca powinien podnieść minimalny wiek dziewczyn pracujących jako prostytutki - z 18 do 21 lat.
Opierając się na szacunkach policji, Schwarzer twierdzi, że w Niemczech jest około 700 tys. prostytutek, obsługujących dziennie ponad milion klientów; od 90 do 95 proc. to dziewczyny z Europy Wschodniej i Środkowej. Jej zdaniem płatny seks stał się przemysłem, o obrotach przekraczających 14 mld euro rocznie.
Przywódczyni krucjaty przeciwko prostytucji zwraca uwagę na radykalną zmianę nastawienia społeczeństwa do płatnego seksu. _ Dawniej panowała podwójna moralność - do burdelu chodziło się ukradkiem. Dziś prominenci na łamach prasy brukowej opowiadają o swoich wyczynach _ - mówi Schwarzer.
Akcja najbardziej znanej niemieckiej feministki spotkała się z mieszanymi reakcjami. Jej apel do kanclerz Merkel podpisało 90 polityków i artystów. Jednak organizacje reprezentujące prostytutki krytykują kampanię, wytykając Schwarzer, że nie bierze pod uwagę ich zdania i ignoruje granicę między legalną prostytucją a handlem kobietami.
Federalne Stowarzyszenie Usług Erotycznych opublikowało w internecie odezwę, w której wyjaśnia, że _ prostytucja nie jest niewolnictwem, lecz zawodem polegającym na dobrowolnym oferowaniu usług seksualnych w zamian za wynagrodzenie _.
Emy Steel ze stowarzyszenia Hydra przekonuje, że ona i jej koleżanki to w istocie _ terapeutki, oferujące klientom intymność i bliskość _. Zaklina się, że nie spotkała jeszcze dziewczyny zmuszanej do nierządu. Jej zdaniem zakaz prostytucji spowoduje jedynie wzrost przestępczości.
Podczas wieczoru autorskiego Schwarzer w Berlinie poruszający się na wózku inwalidzkim niepełnosprawny mężczyzna bronił prostytucji, argumentując, że płatny seks stanowi dla niego jedyną możliwość zaspokojenia. _ Niech pan zbuduje związek oparty na uczuciu _ - poradziła mu emancypantka, prowokując gwizdy i buczenie na sali.
Schwarzer jest, jak zawsze, absolutnie przekonana o słuszności. Niewolnictwo, kiedyś uważane za oczywistość, zniknęło i tak samo zostanie wypleniona prostytucja - zapewnia, stawiając na poparcie powstającego obecnie nowego rządu Merkel. Dotychczas kanclerz zaniedbywała problemy kobiet, teraz, w czasie trzeciej kadencji, ma ostatnią okazję, by nadrobić te zaległości - powiedziała Schwarzer.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Zalegalizowali prostytucję, teraz mają problem Ustawa _ zwiększyła atrakcyjność niemieckiego rynku dla handlarzy żywym towarem. _ | |
Sytuacja w byłej NRD dobra jak nigdy przedtem Minister spraw wewnętrznych przedstawi raport o stanie niemieckiej jedności. we wschodnioniemieckich landach stopa bezrobocia spadła z 18,7 proc. w 2005 roku do 10,7 proc. w roku ubiegłym. | |
Dobrowolnie nie odda kolekcji obrazów Mieszkaniec Monachium zapewnił, że kolekcja ponad 1400 obrazów, zabezpieczona przez policję w jego mieszkaniu, została nabyta przez jego ojca zgodnie z prawem. |