Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Postkomunista na stanowisku premiera Turyngii

0
Podziel się:

Władze SPD we wschodnioniemieckim kraju związkowym opowiedziały się za koalicją rządową z postkomunistyczną Partią Lewicy.

Bodo Ramelow
Bodo Ramelow (blu-news.org/ CC)

Władze SPD we wschodnioniemieckim kraju związkowym Turyngia opowiedziały się za koalicją rządową z postkomunistyczną Partią Lewicy oraz z Zielonymi; premierem landu może zostać polityk Lewicy Bodo Ramelow.

Objęcie przez postkomunistę stanowiska premiera landu byłoby pierwszym takim przypadkiem w historii zjednoczonych Niemiec, obchodzących w tym roku 25. lecie upadku muru berlińskiego.

Podczas spotkania w Erfurcie za koalicją z Partią Lewicy i Zielonymi opowiedzieli się wszyscy członkowie liczącego 20 osób zarządu SPD w Turyngii. Od 2009 roku landem na terenie byłej NRD rządziły CDU i SPD. Od decyzji socjaldemokratów zależało, czy ta koalicja pozostanie przy władzy, czy też ustąpi miejsca nowej koalicji. CDU wygrała wybory lokalne 14 września, jednak do utworzenia koalicji potrzebowała partnera.

Decydujący głos w sprawie współpracy z Lewicą będą mieli wszyscy członkowie SPD, którzy w najbliższych dwóch tygodniach mogą zagłosować w wewnętrznym referendum za lub przeciw koalicji. Jeżeli poprą wspólny rząd z postkomunistami i Zielonymi, Ramelow w grudniu może zostać wybrany na premiera Turyngii.

Wejście w koalicję z postkomunistami, i to jako mniejszy partner, jest zarówno w turyńskiej organizacji SPD, jak i w całej partii sprawą kontrowersyjną. Wielu socjaldemokratów twierdzi, że Lewica nie rozliczyła się z komunistyczną przeszłością. W minionych tygodniach odżyła dyskusja o tym, czy NRD była państwem bezprawia. Część członków lewicy odrzuca tę ocenę, chociaż przyznają, że w NRD dochodziło do łamania prawa.

58-letni Ramelow należy do umiarkowanych działaczy Lewicy. Pochodzący z Dolnej Saksonii, a więc z dawnej RFN polityk zdobył uznanie jako związkowiec, zanim w 1999 roku zaangażował się w działalność turyńskich postkomunistów. W latach 2005-2009 był posłem do Bundestagu; w tym czasie był jednym z twórców połączenia wschodnioniemieckiej PDS i zachodnioniemieckiej WASG w ogólnoniemiecką Lewicę (Die Linke). Publicznie deklaruje, że jest praktykującym chrześcijaninem.

Część komentatorów i polityków uważa, że współpraca w Turyngii może być testem przed ewentualnym powstaniem po wyborach do Bundestagu w 2017 roku identycznej koalicji na szczeblu całego kraju. Już obecnie trzy partie - SPD, Lewica i Zieloni - miałyby arytmetyczną większość w parlamencie Niemiec. Ogólnoniemiecka SPD uważa jednak obecnie taką koalicję za niemożliwą ze względu na stanowisko Lewicy w polityce zagranicznej, w tym postulat wyjścia z NATO i wycofania wszystkich niemieckich żołnierzy z misji zagranicznych.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)