To obszary, w których najczęściej dochodzi do łamania praw pacjenta - mówiła rzeczniczka praw pacjenta Krystyna Barbara Kozłowska podczas spotkania "Polaków Zdrowia Portret Własny 2015".
Czwartkowe spotkanie zorganizowało m.in. Ministerstwo Zdrowia, Mazowiecki Urząd Wojewódzki i Warszawski Uniwersytet Medyczny. Uczestniczył w nim minister zdrowia Marian Zembala.
Jak mówiła Kozłowska, od początku roku do 30 czerwca do jej biura pacjenci skarżyli się ponad 37 tys. razy, głównie za pomocą infolinii - 26,6 tys. Skargi dotyczyły m.in. podstawowej opieki zdrowotnej, długiego oczekiwania na świadczenie.
Rzeczniczka wskazała, że w niektórych placówkach skargi powoduje zła organizacja pracy, np. niezapisywanie pacjentów na wizytę na określoną godzinę. Powoduje to - dodała - kolejki i tłoczenie się pacjentów w bardzo złych warunkach.
Według rzeczniczki skargom można by zapobiec, gdyby organizacja pracy w szpitalach czy przychodniach była lepsza. Za istotne uznała też prowadzenie rozmów, pogadanek z personelem medycznym. - Ta komunikacja, dobra komunikacja przekłada się na to, że konfliktów jest znacznie mniej - zaznaczyła.
Kozłowska mówiła też, że jeśli poszkodowani pacjenci nie będą mogli w szybki sposób dochodzić swoich praw przed komisjami wojewódzkimi, to wzrośnie liczba spraw kierowanych do sądów cywilnych.
Rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Marek Krawczyk pytał, czy pretensje pacjentów bardziej wynikają z tzw. czynnika ludzkiego, czy z powodu infrastruktury medycznej. Kozłowska bez wahania odpowiedziała, że ogromną rolę odgrywają relacje międzyludzkie, brak komunikacji. - Czasami inne poprowadzenie rozmowy już przynosi efekty - zaznaczyła.
Minister zdrowia ocenił podczas spotkania, że w interesie wszystkich jest wysoka jakość, bo to się opłaca. Według niego, normą powinno być, że pacjenta wita oddziałowa, ordynator lub jego zastępca. - To gest, który budzi zaufanie - zaznaczył.
Zembala poinformował też, że w środę grupa ekspertów, która oceniała funkcjonowanie pakietu onkologicznego, przedstawiła resortowi swoje uwagi. Jak dodał, uznali oni, że stworzenie pakietu było celowe, ale musi on być zmodyfikowany w obszarach należących zarówno do MZ, jaki i NFZ.
Zdaniem ministra prawdopodobnie 20 proc. spraw związanych z pakietem wymagać będzie zmian ustawowych, ale - jak ocenił - jest to do zrobienia.
Zembala poinformował, że problemy z pakietem dotyczą m.in. spraw związanych z niedoskonałością informatyzacji oraz słabością rejestracji.