Linie lotnicze Norwegian, których piloci strajkują od dziewięciu dni, poinformowały w niedzielę wieczorem, że także w poniedziałek loty będą odwołane, w wyniku czego ucierpi około 25 tys. pasażerów, głównie w Skandynawii.
_ Najbardziej dotknięty jest ruch wewnętrzny: anulowane są praktycznie wszystkie loty krajowe w Norwegii i Szwecji _, a także duża część lotów w Danii i między stolicami krajów skandynawskich - napisano w komunikacie przewoźnika.
Zapewniono, że loty w pozostałej części Europy, a także na dalekich dystansach są realizowane niemal bez zakłóceń.
Norwegian Air Shuttle (NAS) to trzecie co do wielkości europejskie tanie linie lotnicze, po Ryanairze i Easyjecie.
Od 28 lutego strajkuje co najmniej 650 pilotów spółki córki NAS, Norwegian Air Norway (NAN), która obsługuje połączenia krajowe i regionalne.
Żądają oni podpisania układu zbiorowego bezpośrednio z centralą w nadziei zachowania miejsc pracy i ujednolicenia warunków płacowych dla wszystkich pilotów pracujących w różnych filiach Norwegian. Na takie rozwiązanie nie zgadza się szef lotniczego koncernu Bjoern Kjos.
Po załamaniu rozmów z udziałem zewnętrznego mediatora w sobotę, negocjacje zostały podjęte w niedzielę.
Linie, które w ubiegłym roku po raz pierwszy od ośmiu lat odnotowały straty, szukają oszczędności i bronią elastyczności zatrudnienia oraz ograniczania przywilejów pilotów.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Paraliż lotniczy nad Skandynawią To już kolejny dzień strajku pilotów tanich linii lotniczych Norwegian. | |
Chaos na lotnisku w Londynie. To był błąd... NATS poinformowała w oświadczeniu, że do problemów w centrum kontroli w Swanwick w południowej Anglii doszło, kiedy podłączonych zostało więcej stanowisk komputerowych, aby podołać zwiększonej liczbie lotów. | |
Awaria na lotnisku Heathrow. Przestrzeń powietrzna już otwarta, ale są opóźnienia Przyczyną utrudnień jest awaria zasilania w brytyjskim centrum kontroli lotów. |