Dwóch poszukiwanych lekarzy ze szpitala z Limanowej zgłosiło się na policję. Rodzina jednej z pacjentek poinformowała policję, że pełniący dyżur mogą być pod wpływem alkoholu. Ordynatorowi i lekarzowi wystarczyło 10 minut, aby załatwić zastępstwo i opuścić szpital.
Policjanci z alkomatem poszukiwali mężczyzn w kilkunastu miejscach, jednak lekarze przepadli bez śladu. Wczoraj, tuż przed Wigilią, sami przyszli na policyjną komendę. Zostali przesłuchani w charakterze świadków, pobrano im również krew do badań.
Z zeznań krewnej 78-letniej pacjentki wynikało, że ordynator dwa dni temu, w trakcie rozmowy z nią, miał chwiać się i bełkotać. Pacjentka, która trafiła do szpitala z ciężkimi obrażeniami głowy, zmarła.
Prokuratorzy, którzy rozpoczęli w tej sprawie śledztwo, przeprowadzili sekcję zwłok zmarłej, przesłuchali pracowników szpitala i rodziny lekarzy. Zabezpieczony został również monitoring z lecznicy. Śledczy sprawdzają, czy mogło dojść do nieumyślnego spowodowania śmierci 78-latki.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Śmierć w szpitalu. Lekarze zgłosili się na... Prokurator poinformował, że przeprowadzono sekcję zwłok zmarłej, przesłuchano wielu świadków i zabezpieczono szereg dowodów. | |
Wielkie straty w Małopolsce. To nie koniec burz Setki zalanych i uszkodzonych budynków, uszkodzone drogi i mosty. IMGW wydał kolejne ostrzeżenia o możliwości wystąpienia intensywnych opadów. Sprawdź gdzie. | |
Lekarka wystawiła setki fałszywych zwolnień? Za każdy dzień potwierdzający niezdolność do pracy lekarka żądała od 30 do 50 zł. |