Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Oszustwo wyborcze w Brukseli

0
Podziel się:

W urnie w polskim konsulacie znalazło się 98 kart do głosowania więcej, niż wydano wyborcom.

Oszustwo wyborcze w Brukseli
(Radomil/CC/Wikipedia)

_ - Jest doniesienie do prokuratury, nie ma zagrożenia dla wyników wyborów _- mówi w sekretarz PKW Kazimierz Czaplicki, dodając, że Okręgowa Komisja Wyborcza w Warszawie przyjęła protokół z Brukseli i zgłosiła sprawę do prokuratury. W komisji wyborczej w konsulacie polskim w Brukseli wrzucono 98 kart do głosowania więcej, niż wydano wyborcom.

_ - Jeżeli będzie w tej sprawie złożony protest, będzie go rozpatrywał Sąd Najwyższy i on będzie decydował - _ mówi Czaplicki.

Okręgowa Komisja Wyborcza w Warszawie, która odpowiada także za głosy oddane za granicą, złożyła w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. _ - To jest przestępstwo przeciwko wyborom i kodeks karny przewiduje nawet karę pozbawienia wolności _ - tłumaczy.

Najpierw jednak prokuratura musiałaby ustalić, kto dopuścił się tego czynu.

Według oficjalnych danych Państwowej Komisji Wyborczej w konsulacie w Brukseli wydano 3970 kart - tyle podpisów widnieje w spisie, tymczasem podczas liczenia głosów okazało się, że w urnie znajduje się 4068 kart do głosowania. To oznacza, że wrzucono do niej dokładnie 98 kart, które nie wiadomo skąd się wzięły.

98 dodatkowych kart do głosowania nie miało wielkiego wpływu na wynik. W tej komisji najwięcej głosów zdobyłBronisław Komorowski- 2389 głosów. Drugi z koleiJarosław Kaczyńskizdobył ponad dwukrotnie mniej głosów (1052). Trzecie miejsce i poparcie 332 wyborców przypadłoGrzegorzowi Napieralskiemu. Pozostali kandydaci zdobyli mniej niż 98 głosów.

Nieoficjalnie wiadomo, że to właśnie nieprawidłowości w Brukseli były przyczyną opóźnienia w ogłoszeniu wyborów przez PKW w poniedziałek.

wybory
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)