Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Organizatorzy marszu: policja złamała prawo; KSP: działaliśmy właściwie

0
Podziel się:

Dziś organizatorzy marszu po raz kolejny odcięli się od osób, które we wtorek starły się z policją na ulicach Warszawy.

Organizatorzy marszu: policja złamała prawo; KSP: działaliśmy właściwie
(PAP/Jacek Turczyk)

Organizatorzy Marszu Niepodległości zarzucili policji łamanie prawa i pobicie uczestników tego zgromadzenia. Zapowiedzieli zawiadomienia do prokuratury ws. działań funkcjonariuszy. _ Działaliśmy zgodnie z prawem i adekwatnie do sytuacji _- odpowiada KSP.

Dziś organizatorzy marszu po raz kolejny odcięli się od osób, które we wtorek starły się z policją na ulicach Warszawy. W ich ocenie część zatrzymanych przez policję nie miała jednak z tymi zdarzeniami nic wspólnego.

Zdaniem Roberta Winnickiego relacje świadków oraz zarejestrowane materiały filmowe wskazują na "dramatyczną nieskuteczność policji". "Będziemy składać zawiadomienia do prokuratury, że zostało zaatakowane legalne zgromadzenie, przez funkcjonariuszy policji. Poza tym będziemy składać zawiadomienia do prokuratury o tym, że policja dopuszczała się przestępstw kryminalnych w postaci ciężkiego pobicia niewinnych osób" - powiedział Winnicki.

Odnosząc się do tego, rzecznik komendanta stołecznego policji st. asp. Mariusz Mrozek podkreślił, że funkcjonariusze działali zgodnie z prawem i adekwatnie do sytuacji. "Każdy ma prawo złożyć zażalenie lub doniesienie na sposób działań policji. Wówczas rozstrzygnie to prokuratura. Policja nie powinna, i nie może być sędzią we własnej sprawie" - powiedział PAP.

Mrozek przypomniał, że jeszcze przed 11 listopada policja zwróciła się do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka oraz Rzecznika Praw Obywatelskich z prośbą, by ich przedstawiciele obserwowali przebieg tego zgromadzenia. "Chodziło o to, żeby wszystko było jak najbardziej transparentne" - powiedział.

Jak poinformował PAP Maciej Sopyło z HFPC na prośbę policji obserwatorzy Fundacji, podobnie jak w latach ubiegłych, byli obecni na marszu. "Wnioski zaprezentujemy w przyszłym tygodniu" - zapowiedział.

Do czasu nadania depeszy PAP biuro prasowe RPO nie udzieliło informacji w tej sprawie.

W związku z wtorkowymi zamieszkami policjanci zatrzymali 199 osób (na policję doprowadzonych zostało 276). Chodzi głównie o chuliganów, którzy brali udział w burdach, do których doszło pod koniec Marszu Niepodległości w okolicach Stadionu Narodowego. Tam grupa kilkuset osób wydzieliła się z pochodu i zaatakowała policję.

Marsz Niepodległości w tym roku przeszedł z ronda Dmowskiego, Alejami Jerozolimskimi, mostem Poniatowskiego na praski brzeg Wisły. Zakończył się na błoniach Stadionu Narodowego. Od początku dochodziło do drobnych incydentów.

Do zamieszek doszło jednak na końcu trasy marszu, choć bojówkarze cały czas atakowali policjantów i prowokowali uczestników manifestacji. W trakcie burd bojówkarze rzucali w stronę policjantów kostką brukową, butelkami, racami, petardami, drzewcami flag. Poszkodowanych zostało 51 policjantów, 44 trafiło do szpitala, 11 jest hospitalizowanych. Mają m.in. obrażenia głowy, nóg, rąk.

Czytaj więcej w Money.pl
"Armia patriotów" 11 listopada nie musi pokazywać twarzy W Święto Niepodległości w Warszawie szykuje się kilka demonstracji. Projekt zakazu zakrywania twarzy nie przeszedł.
Media w Niemczech: Burdy w imię Polski Największe niemieckie gazety zamieściły komentarze odnoszące się do wydarzeń w Warszawie, pisząc o wojnie kultur między obozem prawicy a otwartym na świat mieszczaństwem.
276 osób zatrzymanych. "Policja świetnie sobie poradziła" Mundurowi użyli broni gładkolufowej i m.in. armatek z wodą barwioną, by móc łatwiej identyfikować zadymiarzy.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)