Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Ewgenia Manołowa
|

Nowy rząd Bułgarii. Zwycięzcy wyborów szukają koalicjantów

0
Podziel się:

W 240-miejscowym parlamencie zwycięski klub będzie miał zaledwie 84 posłów.

Nowy rząd Bułgarii. Zwycięzcy wyborów szukają koalicjantów
(European People's Party/CC BY 2.0/wikimedia commons)

Z inicjatywy centroprawicowej partii GERB byłego premiera Bojko Borysowa (na zdjęciu), który prawdopodobnie ponownie stanie na czele rządu, dziś w Sofii rozpoczęły się negocjacje polityczne mające na celu utworzenie nowego gabinetu.

W wyniku przeprowadzonych 5 października przedterminowych wyborów do parlamentu weszło osiem partii; zwyciężyła w nich centroprawica Borysowa, lecz nie ma ona większości niezbędnej do powołania samodzielnego gabinetu.

W 240-miejscowym parlamencie jej klub będzie miał zaledwie 84 posłów. Pierwsze rozmowy GERB przeprowadził z koalicją Bułgarska Partia Socjalistyczna - Lewicowa Bułgaria (BSP), która uzyskała zaledwie 39 miejsc - najniższy wynik od początku transformacji politycznych w 1989 r.

GERB i BSP przystąpiły do negocjacji, rozmawiając o głównych punktach swoich programów wyborczych, i nie osiągnęły porozumienia, na podstawie którego można by kontynuować negocjacje - powiedziała w poniedziałek po ponad czterogodzinnych rozmowach Cecka Caczewa z GERB, była i prawdopodobnie przyszła szefowa parlamentu.

Z kolei kierownictwo lewicy stoi na stanowisku, że jej dotkliwa porażka w wyborach dowodzi, że wyborcy wskazali jej miejsce po stronie opozycji w nowym parlamencie.

Podstawowymi punktami niezgody między partiami są m.in. polityka podatkowa, socjalna oraz reformy w sektorze energetycznym i bezpieczeństwa. Lewica opowiada się za zniesieniem 10-proc. podatku liniowego, jest przeciwna zapowiadanym podwyżkom cen energii i zamrożeniu emerytur i świadczeń. Nie ma zgody również w sprawie losu zamkniętego od czerwca dużego bułgarskiego banku KTB, którego klienci obecnie nie mają dostępu do swoich depozytów.

Partyjne negocjacje między GERB i BSP mają być prowadzone przez cały tydzień. W następnym tygodniu ma dojść do rozmów z innymi potencjalnymi współkoalicjantami.

Po opublikowaniu ostatecznych rezultatów wyborów parlamentarnych, z których wynika, że GERB wprowadzi do parlamentu mniej posłów niż się spodziewał, lider ugrupowania Bojko Borysow zrezygnował z zamiaru tworzenia rządu mniejszościowego i opowiedział się za _ rządem podzielonej odpowiedzialności _ z udziałem innych partii.

W poniedziałkowym wywiadzie dla bułgarskiego dziennika _ Presa _ zapowiedział, że jest gotowy zrezygnować z obsadzenia resortów sprawiedliwości, zdrowia i rolnictwa.

Potencjalnymi partnerami GERB są: centroprawicowa koalicja Blok Reformatorski oraz nacjonaliści z Frontu Patriotycznego. Zdaniem analityków wejście nacjonalistów do rządu zostałoby źle odebrane przez Unię Europejską.

Nie można także wykluczyć powołania rządu mniejszościowego z udziałem dwóch partii, który popieraliby, nie wchodząc do niego, bułgarscy Turcy z Ruchu na rzecz Praw i Swobód.

Ponadto Borysow nie wyklucza przeprowadzenia kolejnych wyborów, jeżeli nie udałoby się doprowadzić do porozumienia i utworzenia nowego rządu. W niedawnym wywiadzie mówił, że _ nie chce negocjować z połamanymi rękoma _, wskazując na szereg warunków stawianych przez Blok Reformatorski odnośnie do polityki wobec Rosji i decyzji personalnych. _ Jestem spokojny, nasze partie są w gotowości w razie rozpisania nowych wyborów _ - oświadczył.

Nowy parlament prawdopodobnie zostanie ukonstytuowany po zakończeniu negocjacji. Prezydent Rosen Plewnelijew jeszcze nie wyznaczył daty pierwszego posiedzenia, nie może ono jednak odbyć się później niż 5 listopada.

Czytaj więcej w Money.pl
Parlament przyjął dymisję rządu Bułgarii Do rozłamu doszło po porażce BSP w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, w których znaczny sukces odniósł DPS.
Polityk równa się przestępca. Tak myślą w... Ksenofobiczne wypowiedzi, język nienawiści trafiają do odbiorców przeważnie za pośrednictwem telewizji - podsumowują badacze.
Bułgaria ostro: Rosja ingeruje w nasze sprawy Według ministra komentarze rosyjskiego wicepremiera pokazują brak szacunku do bułgarskich instytucji i państwa.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)