Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Nie weszli do Sejmu i Senatu. Na osłodę dostaną 5,7 mln złotych

0
Podziel się:

194 parlamentarzystów przegranych w wyborach z odprawami. Prawie po 30 tys. złotych.

Nie weszli do Sejmu i Senatu. Na osłodę dostaną 5,7 mln złotych
(PAP/Paweł Kula)

Na posłów i senatorów minionej kadencji, którzy nie zdobyli mandatu na następne cztery lata albo nie startowali w wyborach czekają niemałe odprawy. Każdy taki parlamentarzysta może liczyć na blisko 30 tys. zł odprawy, niezależnie od tego, czy zasiadał w ławach na Wiejskiej przez całą kadencję, czy tylko przez kilka miesięcy.

Na zdjęciu Paweł Poncyliusz i Elżbieta Jakubiak z PJN, którzy nie dostali się do Sejmu

Wysokość odprawy dla tych, którym nie powiodło się w wyborach lub zrezygnowali z bycia wybrańcem ludu, jest określona w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Stanowi ona trzykrotność poselskiego uposażenia, które aktualnie wynosi 9892,30 zł. Zatem odprawa to _ skromne _ 29 676,90 zł.

Kwotę taką otrzymać może aż 194 parlamentarzystów - 148 posłów i 46 senatorów. W sumie na odprawy dla nich państwo wyda ponad 5,7 mln złotych. Prawie 4,4 mln zł przypadnie na odprawy dla posłów, a przeszło 1,3 mln - dla senatorów. Nie przysługują one jednak tym, którzy np. dotychczas byli posłami, a po wyborach zasiądą w Senacie (lub na odwrót).

Patrząc na to, z jakich ugrupowań wywodzą kandydaci do odpraw, to mimo najlepszego wyniku wyborczego są to ludzie, którzy zasilali dotychczas szeregi PO i PiS. Na listach tych partii nastąpiło bowiem wiele przetasowań i z klubu obu formacji ubyło odpowiednio 65 i 55 osób, na miejsce których przyszły nowe.

Wskutek wyborów z parlamentu zniknie też PJN, które nie zdołało przekroczyć progu 5 proc. Zatem cały, choć niewielki bo kilkunastoosobowy, klub tej formacji może być beneficjentem odpraw parlamentarnych.

| Odprawy dla posłów partii obecnych w Sejmie VI kadencji | | | | | | |
| --- | --- | --- | --- | --- | --- | --- |
| źródło: obliczenia własne na podstawie danych z Sejmu i PKW 2 posłów SDPL i 10 niezrzeszonych | | | | | | |
| | *

PO* | *

PiS* | *

PSL* | *

SLD* | *

PJN* | * Pozostali* |
| ##Liczba posłów, którzy dostaną odprawy | ##48 | ##35 | ##12 | ##26 | ##15 | ##12 |
| ##Suma odpraw posłów (w mln złotych) | ##1,42 | ##1,03 | ##0,35 | ##0,77 | ##0,44 | ##0,35 |

Odprawa to jednak nie wszystko, na co może liczyć eks-parlamentarzysta. Jeżeli po zakończeniu sprawowania mandatu na Wiejskiej nie znajdzie pracy i udowodni, że nie jest w stanie zaspokoić podstawowych potrzeb, to może liczyć na bezzwrotną zapomogę z Sejmu.

Jej wysokość to maksymalnie 5 tys. zł. Zasadniczo z takiej formy wsparcia byli posłowie i senatorowie mogą skorzystać raz w roku. Jednak w szczególnych sytuacjach kancelaria Sejmu może wypłaci zapomogę dwa razy, co oznacza, że bezrobotny parlamentarzysta zainkasuje nawet 10 tys. zł, których nie będzie musiał zwracać.

| Odprawy dla senatorów partii obecnych w Senacie VII kadencji | | | | | |
| --- | --- | --- | --- | --- | --- |
| źródło: obliczenia własne na podstawie danych z Senatu i PKW Obywatele do Senatu - 3 senatorów i niezrzeszeni - 3 | | | | | |
| | *

PO* | *

PiS* | *

PSL* | *

PJN* | * pozostali* |
| ##Liczba senatorów, którzy dostaną odprawy | ##17 | ##20 | ##2 | ##1 | ##6 |
| ##Suma odpraw dla senatorów (w tys. zł) | ##504,5 | ##593,5 | ##59,3 | ##29,6 | ##178 |

Gdyby, co jednak mało prawdopodobne, wszyscy ustępujący parlamentarzyści wystąpili o przyznanie zapomogi w maksymalnym wymiarze (5 tys. zł) i otrzymali ją - wówczas po minionej kadencji, państwo wypłaciłoby 194 osobom dodatkowo 970 tys. zł. W jeszcze mniej prawdopodobnej sytuacji, gdyby wspomniana grupa domagałaby się drugiej zapomogi, wtedy budżet musiałby przeznaczyć kwotę dwa razy większą, czyli 1,94 mln zł.

Odprawy należą się także ministrom i członkom rządu, którzy po dymisji starego rządu nie będą dalej pełnić urzędu.

Nawet pół miliona złotych dla ministrów? To możliwe

Premier Donald Tusk zapowiedział, że będzie dążył do tego, by skład Rady Ministrów nie zmienił się co najmniej do końca roku. Sprawa nie jest jednak taka prosta. Zgodnie z przepisami cały rząd musi najpierw podać się do dymisji, a potem zostać powołany na nowo, nawet jeżeli znajdą się w nim te same osoby.

- _ Co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości _ - podkreśla konstytucjonalista, prof. Piotr Winczorek. - _ Na pierwszym posiedzeniu Sejmu premier składa dymisję, następnie przedstawia skład Rady Ministrów, nawet gdyby miała składać się z tych samych osób, by następnie została ona zaakceptowana przez Sejm _ - tłumaczy. Dodaje, że po nowym roku, w przypadku planowanych zmian premier będzie miał dwie możliwości: albo ponownie zdymisjonować rząd i poddać pod głosowanie nowy, albo odwołać poszczególnych ministrów i przedstawić prezydentowi nowych do powołania.

Taka sytuacja oznacza, że odwołani na pierwszym posiedzeniu Sejmu ministrowie, choć po kilku dniach zasiądą w tych samych fotelach, mają szansę na odprawy finansowe. W tej kwestii konstytucjonaliści są podzieleni.

Zobacz jakie wyzwania stoją przed nowym rządem

- _ Chociaż może się to wydawać mało racjonalne, to nie ma formalnych przeszkód, by ministrowie odprawy dostali, nawet jeśli personalny skład nowego rządu będzie identyczny _ - uważa konstytucjonalista prof. Bogusław Banaszak.

Innego zdania jest konstytucjonalista prof. Marek Chmaj. - _ Co prawda taka sytuacja jest nowa, ale generalnie idea odprawy wiąże się z tym, że ktoś odchodzi ze swojego stanowiska. Dlatego w przypadku, gdy minister zostaje powołany ponownie, nie powinna ona przysługiwać _ - uważa z kolei prof. Marek Chmaj.

Centrum Informacyjne Rządu odmówiło wczoraj komentarza w tej sprawie. Również rzecznik rządu Paweł Graś był nieuchwytny.

Jeżeli jednak _ starzy-nowi _ szefowie resortów mieliby dostać odprawy, kosztowałoby to budżet państwa ponad pół miliona złotych. Jak policzył Money.pl, dwunastu ministrom, którzy urzędują dłużej niż trzy lata przysługuje odprawa w wysokości 300 procent miesięcznego wynagrodzenia. Daje to łączną kwotę około 450 tysięcy złotych.

Ile tracimy przez złe ustawy

Czterech ministrów, którzy są dłużej niż pół roku, ale krócej niż trzy lata, ma prawo do odprawy w wysokości 100 procent wynagrodzenia, co oznacza, że podzielą między siebie ponad 50 tysięcy złotych. Najgorzej wyjdzie na tym świeżo powołany minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, któremu przysługuje tylko 50 procent pensji, a więc nieco ponad 6 tysięcy złotych.

Podobna sytuacja, choć w trakcie trwania kadencji, zdarzyła się po dymisji premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Wówczas do rządu Jarosława Kaczyńskiego weszli ministrowie ze starej ekipy. Wśród nich minister transportu Jerzy Polaczek. - _ Pamiętam, że wówczas nie było odpraw dla osób ponownie powołanych na te same stanowiska _ - mówi Polaczek.

O scenie politycznej po wyborach czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/146/t160914.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/psl;sld;a;moze;palikot;jaka;koalicja;najlepsza;na;kryzys,170,0,934058.html) PSL, SLD, a może Palikot. Jaka koalicja najlepsza na kryzys? Zdaniem ekspertów, dziwak, populista i polski Berlusconi mógłby być dobrym partnerem dla rządu do przeprowadzenia reform.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/7/t161031.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/dzis;poznamy;nowy;rzad;tuska;poleca;glowy,83,0,934995.html) Polecą głowy w rządzie Tuska. To już pewne Z teką ministra mają się pożegnać Katarzyna Hall i Cezary Grabarczyk. Zobacz, kto ich zastąpi.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/92/t160860.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/kryzys;u;drzwi;10;problemow;ktore;moga;pograzyc;rzad;tuska,123,0,933499.html) Kryzys u drzwi. 10 problemów, które mogą pogrążyć rząd Tuska Money.pl wskazuje największe zagrożenia najbliższych lat.
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)