Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łukaszenka wskazał winnych kryzysu. Poleciały głowy

0
Podziel się:

Zdymisjonował premiera i trzech wicepremierów, ministrów przemysłu, gospodarki, ds. podatków oraz oświaty, a także szefową banku centralnego.

Łukaszenka wskazał winnych kryzysu. Poleciały głowy
(RIA Novosti/EAST NEWS)

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka zrobił z premiera Michaiła Miasnikowicza i innych zdymisjonowanych w sobotę członków rządu kozły ofiarne, zrzucając na nich winę za kryzys walutowy - oceniają białoruscy niezależni eksperci.

Łukaszenka zdymisjonował nie tylko Miasnikowicza, który pełnił urząd od 2010 r., ale również m.in. trzech wicepremierów, ministrów przemysłu, gospodarki, ds. podatków oraz oświaty, a także szefową banku centralnego.

Eksperci wskazują, że Łukaszenka od dawna wyrażał niezadowolenie z pracy rządu i kiedy w grudniu doszło do kryzysu walutowego, skorzystał z pretekstu, by zwolnić niektórych członków gabinetu.

- _ W ten sposób upiekł dwie pieczenie przy jednym ogniu - podkreślił politolog Waler Karbalewicz w Radiu Swaboda. - Po pierwsze, realizuje to, co od dawna zamierzał. Po drugie, znalazł kozły ofiarne, wskazał palcem winnych ekonomicznych zawirowań _.

Jak zaznaczył Karbalewicz, Łukaszenka stara się tym sposobem przekonać mieszkańców, że stoi na straży interesów narodowych. _ Ludność może wybaczyć przywódcy wszystko z wyjątkiem bezczynności. Mieszkańcy widzą teraz, jak bardzo się stara _ - dodał.

Także inny komentator, Alaksandr Kłaskouski, widzi w poczynaniach Łukaszenki _ kolejny akt znanego, starego spektaklu o sprawiedliwym carze i niefrasobliwych bojarach _.

Podkreśla również, że teraz Łukaszenka może w roku wyborczym (na jesieni odbędą się na Białorusi wybory prezydenckie) powiedzieć elektoratowi: _ Poczekajcie, nie wszystko od razu. Trzeba dać czas nowym ludziom na przeprowadzenie zmian na lepsze _.

Wskazuje on przy tym, że zmiana premiera czy szefa banku centralnego mogłaby mieć istotne znaczenie _ w innym, normalnym systemie politycznym i gospodarczym _. Tymczasem na Białorusi _ każdy, kto zajmie tę czy inną posadę, będzie po prostu wykonawcą woli najwyższej. A jaki program uruchomi na tym +komputerze+ Łukaszenka, nie wiadomo _ - zaznaczył Kłaskouski.

Zwolnionemu premierowi Łukaszenka zapewnił _ miękkie lądowanie _ - został on przewodniczącym wyższej izby parlamentu, Rady Republiki. Dotychczasowa prezes banku centralnego Nadzieja Jermakowa ma zostać szefową rady nadzorczej banku BiełWEB, zaś wicepremier Piotr Prakapowicz - BPS-Sbierbanku.

Media białoruskie zwracają przy tym uwagę, że nowy premier Andrej Kabiakou skoncentrował się w pierwszych wypowiedziach na sprawach gospodarczych. Jeszcze w sobotę oświadczył, że głównym zadaniem rządu będzie zagwarantowanie stopniowego rozwoju gospodarczego oraz, w miarę możliwości, podniesienie poziomu życia ludności.

_ Sytuacja na świecie jest nieprosta, a nasza gospodarka jest niestety bardzo uzależniona od rynków zagranicznych. Jednocześnie nie brakuje problemów wewnętrznych i powinniśmy zaprowadzić idealny porządek, żeby zminimalizować negatywny wpływ, jaki wywiera na nas światowa gospodarka _ - powiedział.

Nowy szef Banku Narodowego Paweił Kaławur za priorytetowe zadanie uznał natomiast zapewnienie Białorusi finansowej stabilności. Wspomniał m.in. o konieczności dalszego wspierania stabilności na rynku walutowym oraz zagwarantowania realizacji operacji wymiany walut.

19 grudnia Bank Narodowy w związku ze wzrostem popytu na dolary i euro ogłosił wprowadzenie w kraju 30-procentowej prowizji od kupna waluty przez ludność. Jednocześnie kurs wymiany przy sprzedaży pozostał niezmienny, co spowodowało pojawienie się nielegalnego rynku wymiany - oficjalny sprzedawano bowiem ludności dolary za ponad 14 tys. rubli białoruskich, a kupowano - za 11 tys.

Potem centralny bank wydał jednak bankom ustną rekomendację, by od 23 grudnia kupować od ludności walutę po kursie o 5 proc. niższym od kursu sprzedaży, dzięki czemu mieszkańcy mogli już sprzedawać dolary po prawie 14 tys. rubli - podała agencja Interfax-Zapad.

W listopadzie Białoruś obniżyła prognozy wzrostu gospodarczego na 2015 rok, z 2 proc. PKB do 0,2 - 0,7 proc. w związku ze spowolnieniem gospodarki Rosji.

W ostatnich latach Białoruś otrzymała od Rosji kredyty warte dziesiątki miliardów dolarów, korzystała też z rabatów na ceny energii, jakich udzielała jej Moskwa. Teraz jednak znaczące spowolnienie rosyjskiej gospodarki, dotkniętej zachodnimi sankcjami oraz spadającymi cenami ropy, sprawia, że - jak powiedział dotychczasowy minister gospodarki Mikałaj Snapkou - _ musimy rozwiązać swoje problemy sami _.

Czytaj więcej w Money.pl
Wojna na Ukrainie. Białoruś neutralna _ - Białoruskie media państwowe próbują relacjonować sytuację na Ukrainie w sposób neutralny, to starają się nie pokazywać, że Rosja jest uczestnikiem tego konfliktu - _ podkreślił politolog.
Białoruś rajem agroturystycznym? - _ Chcę reanimować nasze wioseczki _ - oświadczył Łukaszenka.
"Białoruska gospodarka jest narkomanką" Niezależny analityk Alaksandr Kłaskouski ocenia, że pozbawił kraj wyborów.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)