"Krzyż pozostanie w Sejmie". Palikot naskarży do Strasburga?

Rzecznik PiS Adam Hofman wyjaśnia, że uchwała ma zalegalizować obecność krzyża w Sejmie, a zarazem zapobiec czynom gorszącym. - _ Sejm jest miejscem, w którym toczą się spory, ale lepiej, by one się toczyły na uchwały i na argumenty niż na drabiny i ściąganie z drabin _ - mówi Hofman.

Ruch Palikota gotów jest iść ze skargą na krzyż nawet do Strasburga, ale Andrzej Rozenek ma nadzieję, że wystarczy Trybunał Konstytucyjny. - _ Nie wyobrażam sobie, żeby organ stworzony do tego, żeby pilnować porządku konstytucyjnego, zaprzeczył zapisom Konstytucji _ - mówi poseł z Ruchu Palikota.

Adam Szejnfeld z Platformy Obywatelskiej ma nadzieje, że jego mroczne wizje nie okażą się rzeczywistością. - _ Pewnej nocy potajemnie przedstawiciele Ruchu Palikota zdejmują krzyż, a następnej nocy z drabinami wpadają do sali obrad przedstawiciele, dajmy na to, Prawa i Sprawiedliwości i go zawieszają _ - mówi o swoich wizjach Szejnfeld.

Stanisław Żelichowski z PSL uważa, że obie strony grają krzyżem i apeluje: - _ Zostawmy krzyż w spokoju. - Nawet w 17. wieku byliśmy tym krajem, który wojen religijnych nie miał _ - dodaje Żelichowski.

Marek Siwiec z SLD przewiduje, że krzyż zostanie obroniony. Zdaniem europosła partia Palikota wywołała wojnę o krzyż po to, by pokazać, że realizuje program. - _ To jest taki stały fragment gry. Ci, którzy chcą zaistnieć w polityce podejmują próbę skonfrontowania się z krzyżem. Oczywiście próbę nieudaną, bo w polskich realiach nikt tego krzyża nie zdejmie ze ściany w Sejmie _- twierdzi Siwiec.

Krzyż w sali sejmowej zawiesili w nocy z 19 na 20 października 1997 roku dwaj członkowie Akcji Wyborczej Solidarność.