Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Krwawy rozejm na Ukrainie. Wciąż giną ludzie

0
Podziel się:

Zdaniem dowódcy batalionu Donbas, trzeba odwołać zawieszenie broni i ogłosić stan wojenny.

Krwawy rozejm na Ukrainie. Wciąż giną ludzie
(PAP/EPA)

Trzech ukraińskich żołnierzy zginęło podczas ataku prorosyjskich bojówek na posterunek pod Słowiańskiem. Czterech jest rannych. O stratach poinformował ukraiński resort obrony. W piątek zawieszenie broni separatystów z władzami w Kijowie przedłużono do jutra.

Takie zachowanie bojówkarzy budzi coraz większy opór walczących na froncie ukraińskich ochotników. Dowódca batalionu Donbas Semen Semenczenko oświadczył, że z separatystami nie należy prowadzić negocjacji. Jego zdaniem, trzeba odwołać zawieszenie broni i ogłosić stan wojenny.

Były prezydent Leonid Kuczma, który w konsultacjach z samozwańczymi republikami doniecką i ługańską reprezentuje Kijów podkreśla, że lepiej poczekać do jutra, kiedy to zakończy się zawieszenie broni. Jak dodaje, nikt nie będzie prowadzić wiecznych konsultacji z separatystami. Zresztą sam Leonid Kuczma przyznaje, że to nie oni podejmują decyzje, a Moskwa. Minister obrony Mychajło Kowal zapewnia, że wojskowi mają plany działań po zakończeniu zawieszenia broni. Nie będą jednak atakować separatystów do poniedziałkowego wieczora.

Tymczasem przedstawiciel władz samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Myrosław Rudenko powiedział agencji Interfax, że _ w Kramatorsku kontynuowane są działania bojowe _ ukraińskiego wojska. Twierdzi on, że przedłużenie zawieszenia broni, ogłoszone przez ukraińskiego prezydenta Petra Poroszenkę w nocy z piątku na sobotę, ma jedynie umożliwić siłom rządowym zajęcie pozycji przed atakiem na rebeliantów.

Rosyjscy pogranicznicy twierdzą z kolei, że ukraińskie pociski trafiły w wioski na terytorium rosyjskim. _ - Po starciach na terytorium ukraińskim pociski wystrzelone przez żołnierzy ukraińskich dotarły na terytorium rosyjskie. Jeden poważnie uszkodził budynek służb celnych _ - oświadczył rzecznik rosyjskich pograniczników obwodu rostowskiego Wasilij Małajew.

Separatyści twierdzą, że negocjacje pokojowe rozpoczną, jeśli siły rządowe wycofają się ze wschodnich obwodów. Odmawiają złożenia broni dopóki ten postulat nie zostanie spełniony. Pierwotny rozejm obowiązywał od 20 czerwca do 27 czerwca wieczorem. W nocy z piątku na sobotę Poroszenko przedłużył okres obowiązywania zawieszenia broni do godz. 22 (21 czasu polskiego) w poniedziałek, 30 czerwca.

Unia przedstawiła dwa dni temu separatystom czteropunktowe ultimatum, którego warunki mają zostać spełnione do 30 czerwca. To: przywrócenie kontroli władz ukraińskich nad trzema przejściami granicznymi; zawarcie porozumienia umożliwiającego OBWE monitorowanie przestrzegania rozejmu; uwolnienie zakładników, w tym obserwatorów OBWE; rozpoczęcie rzeczowych negocjacji na temat wdrażania planu pokojowego Poroszenki.

Jeden z nich został wczoraj spełniony - prorosyjscy rebelianci na Ukrainie uwolnili 4 obserwatorów. - _ Wypełniliśmy nasze zobowiązania wobec strony ukraińskiej _ - powiedział przedstawiciel władz DRL Aleksandr Borodaj.

Jeden z uwolnionych obserwatorów, fot. PAP/EPA

Według agencji Interfax separatyści samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) poinformowali, że obserwatorzy są w drodze do Doniecka na wschodzie kraju. Tymczasem korespondent Reutera poinformował, że widział, jak czterech mężczyzn i kobieta zostali przywiezieni przez uzbrojonych mężczyzn do hotelu w Doniecku.

Czytaj więcej w Money.pl
Walki na Ukrainie. "Terroryści otrzymają adekwatną odpowiedź" Separatyści zestrzelili kolejny ukraiński samolot, a Rosjanie oskarżają Kijów o prowokacje.
Metalowe ogrodzenie na granicy z Rosją? Odpowiedni projekt Kołomojski przekazał administracji prezydenta Petra Poroszenki.
Rosyjskie czołgi wjechały na Ukrainę, a separatyści porwali grupę dzieci Prezydent Ukrainy zwołał naradę z szefami resortów siłowych.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)