Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kompromitacja sędziego w sprawie afery Amber Gold

1
Podziel się:

Sędzia ustalał z osobą przedstawiającą się jako urzędnik kancelarii premiera, termin rozprawy szefa Amber Gold.

Kompromitacja sędziego w sprawie afery Amber Gold
(Michal WARGIN/East News)

Gdański sędzia Ryszard Milewski ustalał z osobą przedstawiającą się jako urzędnik kancelarii premiera termin rozprawy dot. Marcina P. - * * *donosi _ Gazeta Polska Codziennie _ *. Suchej nitki na PO, nie pozostawia PiS. _ To pokazuje, że partia rządzi sądami _ - powiedział Adam Hofman. Jeśli rozmowa ta miała rzeczywiście taki przebieg, oznaczałoby to kompromitację sędziego - komentują politycy PO.

_ Gazeta Polska Codziennie _ napisała , że prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku Ryszard Milewski 6 września w rozmowie telefonicznej z mężczyzną, który przedstawił się jako asystent szefa kancelarii premiera Tomasza Arabskiego, prosił o instrukcję dotyczącą terminu posiedzenia sądu ws. aresztu dla Marcina P. szefa Amber Gold.

Według _ GPC _ w tej rozmowie prezesa Sądu Okręgowego z mężczyzną przedstawiającym się jako asystent szefa kancelarii premiera, miał m.in. być ustalany termin posiedzenia sądu ws. zażalenia obrońcy Marcina P. na areszt szefa Amber Gold; Milewski miał mówić, że może _ posiedzenie wyznaczyć w zależności albo 17, albo 12 czy 13, nie ma żadnego problemu _. Podczas rozmowy miało też zostać umówione spotkanie sędziego Milewskiego z premierem Donaldem Tuskiem.

Rozmowa - dodaje _ GPC _ - odbyła się w dniu, w którym minister sprawiedliwości Jarosław Gowin zdecydował o przeprowadzeniu kontroli pracy Milewskiego. _ GPC _ pisze, że _ w rozmowie z rzekomą Kancelarią Premiera _ Milewski zaznaczał, że na spotkaniu z premierem _ chciałby przekazać bardzo istotne informacje na temat prac _.

_ GPC _ napisała, że zwróciła się do Milewskiego z pytaniami dotyczącymi tej rozmowy, ale nie chciał na nie odpowiadać. Według gazety, prezes gdańskiego Sądu Okręgowego zawiadomił natomiast prokuraturę o podejrzeniu popełniania przestępstwa polegającego na powoływaniu się na wpływy w kancelarii premiera.

_ - Prowokacja dziennikarska pokazuje, że Platforma Obywatelska rządzi niepodzielnie nie tylko w Gdańsku, ale że rządzi sądami na telefon - _ powiedział na specjalnie zwołanej konferencji poseł PiS Andrzej Duda. _ _

_ - Ta rozmowa pokazuje skalę specyficznych powiązań między grupą rządzącą w Trójmieście a grupą rządzącą w Polsce - _ dodał. Zapowiedział, że PiS złoży w tej sprawie wniosek o posiedzenie sejmowej komisji sprawiedliwości. Według Mariusza Błaszczaka rozmowa to kolejna przesłanka, by powołać komisję śledczą w sprawie Amber Gold.

Pytany o sprawę w TVN24 poseł PO, szef sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych Marek Biernacki zaznaczył, że w oparciu o artykuł, _ wydaje się, iż jest to skuteczna prowokacja dziennikarska, która kompromituje sędziego, prezesa sądu _.

Biernacki zgodził się ze stwierdzeniem, że byłby to skandal, gdyby sędzia konsultował się z władzą albo z kimś, kto się podaje za przedstawiciela władzy. _ To byłaby kompromitacja, podkreślam, prezesa sądu okręgowego, świadczyłaby o tym, że Ryszard Milewski nie powinien być prezesem sądu okręgowego _ - powiedział Biernacki.

Z kolei szef klubu PO Rafał Grupiński ocenił w Radiu Zet, że _ jeśli rzeczywiście miało to miejsce, to przypomina to trochę zachowanie urzędników z czasów carskich, że jak dzwoni władza - wtedy oczywiście telefonów było mało, natomiast jeśli dzwoniła, przed I wojną światową władza, to wtedy się natychmiast stawało na baczność, ruki pa szwam, i się słuchało, co mówi ktoś, kogo się nawet nie znało, byleby się powołał _.

_ - Sytuacja jest trochę jak z Gogola, nie do zaakceptowania, jeśli miała miejsce. To powtarzam: jeśli miała miejsce _ - powiedział Grupiński.

Na uwagę, że wiemy tyle, że _ sędzia chciał ustalać posiedzenie pod wpływem słów urzędnika _, Grupiński stwierdził, że _ to jak najgorzej świadczy o zachowaniu tego sędziego, jeżeli miało miejsce _.

Według niego jak najgorzej świadczy to _ także o pewnym klimacie, jeśli chodzi o nasze instytucje zaufania publicznego, że reaguje się w sposób, w którym podważa się zasadę tej niezawisłości, o której przecież tyle się mówi, do której często te instytucje się odwołują, kiedy na przykład parlament chce zmieniać jakieś ustawy czy minister sprawiedliwości chce w jakichś tam sprawach mieć informację _.

Wtedy - dodał Grupiński - mamy bardzo dużo głosów na rzecz niezawisłości tej instytucji, a _ w sytuacji, takiej dziwnej, no mamy niespodzianki _. _ Wstyd dla sędziego, jeśli to jest prawda, wstyd ogromny, mówiąc najdelikatniej _ - stwierdził szef klubu PO.

Gdańska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie rozmowy telefonicznej. O wszczęciu śledztwa poinformowała rzeczniczka prasowa gdańskiej prokuratury okręgowej Grażyna Wawryniuk.

Jak wyjaśniła, postępowanie prowadzone jest pod kątem art. 230 par. 1, czyli powoływania się - dla uzyskania korzyści - na wpływy w różnego rodzaju instytucjach państwowych, samorządowych itp. Przestępstwo to zagrożone jest karą więzienia od 6 miesięcy do lat 8.

Prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku Ryszard Milewski w rozmowie z dziennikarzem podającym się za urzędnika kancelarii Donalda Tuska prosił o instrukcje, czy przyspieszać posiedzenie sądu ws. aresztu Marcina P., prezesa Amber Gold. _ Gazeta Polska Codziennie _ posiada nagrania tej prowokacji dziennikarskiej.

Rozmowa odbyła się 6 września - w dniu, w którym minister sprawiedliwości Jarosław Gowin podjął decyzję o kontroli pracy Ryszarda Milewskiego. Przedmiotem kontroli jest m.in. nadzór nad wykonaniem orzeczeń w postępowaniach karnych wobec szefa Amber Gold Marcina P. Przeprowadzają ją sędziowie wizytatorzy z Sądu Apelacyjnego w Poznaniu.

Gdy sekretarka prezesa sądu okręgowego usłyszała, że dzwoni urzędnik z Kancelarii Premiera, natychmiast połączyła go z prezesem Ryszardem Milewskim. Mężczyzna, który przedstawił się jako asystent szefa Kancelarii Premiera Tomasza Arabskiego, ustalił z nim zarówno datę posiedzenia sądu ws. zażalenia obrońcy Marcina P. Łukasza Daszuty na areszt szefa Amber Gold, jak i umówił spotkanie prezesa z premierem Donaldem Tuskiem.

Prezes Milewski podkreślał również, że się dostosuje, jeśli chodzi o termin spotkania. _ - Jak pan premier wyznaczy, tak będziemy _- mówił. Ostatecznie ustalono, że do spotkania dojdzie 13 września.

_ - Cały czas mam włączoną komórkę i czekam na telefon - _ stwierdził szef gdańskiego sądu okręgowego w odpowiedzi na pytanie, czy minister Arabski może dzwonić w godzinach wieczornych. Pytany o skład sędziów na spotkaniu z premierem, zaproponował prezes Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ Jolantę Piątek oraz wiceprezes Sądu Okręgowego w Gdańsku Alinę Miłosz-Kłoczkowską.

W trakcie rozmowy poruszana była również sprawa kontroli, którą zarządził w gdańskim sądzie okręgowym minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.

_ - Dowiedziałem się o tym z telewizji i od kolegów z ministerstwa i z Warszawy, że leci na pasku zarządzenie, a już o piątej mówiono o tym w Sejmie - _ zapewniał Milewski, zaznaczając w rozmowie z rzekomą Kancelarią Premiera, że na spotkaniu chciałby przekazać bardzo istotne informacje na temat prac cywilnych.

_ - Było 15 osób, a ja nawet słowem się nie odezwałem na tym spotkaniu. Spotkanie prowadził minister Gowin, pani prezes od spraw cywilnych zreferowała sprawę, minister spytał o kuratora okręgowego, ten odpowiedział, po czym Gowin wyszedł na konferencję i ogłosił swoją decyzję _ - takimi słowami prezes Milewski komentował w trakcie rozmowy telefonicznej spotkanie trójmiejskich sędziów z szefem resortu sprawiedliwości.

Gazeta zwróciła się do prezesa Ryszarda Milewskiego z pytaniami na temat ww. rozmowy, ale nie chciał na nie odpowiedzieć.

_ - Nie będę udzielał informacji w tym zakresie ze względu na to, że toczy się śledztwo w tej sprawie, prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego - _ powiedział _ Gazecie Polskiej Codzienni _e prezes Ryszard Milewski.

Sędzia Milewski nie chciał powiedzieć, czy o swojej próbie spotkania z premierem informował Jarosława Gowina, ministra sprawiedliwości, który nadzoruje sądownictwo w Polsce. Prezes sądu okręgowego nie chciał również ujawnić, jakie informacje chciał osobiście przekazać premierowi Donaldowi Tuskowi.

– Postępowanie zostało wszczęte w związku z artykułem 230 kodeksu karnego (powoływanie się na wpływy w instytucjach publicznych – przyp. red). – potwierdza nam Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa skierował do prokuratury prezes Milewski.

Czytaj więcej w Money.pl
Ważne spotkanie w sprawie Amber Gold Rozpoczęło się posiedzenie sejmowej komisji ds. służb specjalnych, podczas którego szefowie ABW i CBA oraz Generalny Inspektor Informacji Finansowej mają przedstawić informację nt. działań podjętych w sprawie Amber Gold.
Marcin P. prawie uniknął aresztu. Sędzina chciała go wypuścić Za zarzucane prezesowi Amber Gold czyny, grozi nie mniej niż osiem lat więzienia.
Wszystkie afery wokół parabanków. Zobacz O informacje na temat postępowań prowadzonych w całym kraju dotyczących działalności parabankowej poprosił prokurator generalny Andrzej Seremet.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1)
Morawiecki
rok temu
No i co z tego gdzie tu jest wpływ na sąd i ferowane przez zeń orzeczenia