Opublikowanie nieautoryzowanego wywiadu jest karane grzywną lub karą ograniczenia wolności. Przepis ten jest zgodny z konstytucją, orzekł wczoraj Trybunał Konstytucyjny.
Gazeta Kościeńska opublikowała wywiad z posłem oskarżonym o korupcję - przypomina _ Gazeta Prawna _. Nie zgodził się on autoryzować tekstu wywiadu skróconego z 40 stron do trzech, a w liście do redakcji napisał, że rezygnuje z autoryzacji. Skarżący, redaktor naczelny, podjął decyzję o opublikowaniu wywiadu w całości. Sąd rejonowy uznał skarżącego za winnego przestępstwa naruszenia dóbr osobistych posła. Z kolei apelację sąd okręgowy uznał za bezzasadną. Zdaniem skarżącego, kwestionowane przepisy przewidujące karę grzywny lub ograniczenia wolności są niezgodne z konstytucją.
Przeciwnicy autoryzacji argumentują, iż w ogromnej większości państw demokratycznych instytucja ta nie występuje. Także prof. Marek Safjan, były prezes TK, uważa, że odpowiedzialność dziennikarzy nie powinna opierać się na kodeksie karnym. Jeśli więc osoba opisywana w prasie czuje się zniesławiona, powinna wytoczyć proces cywilny o zadośćuczynienie lub żądać publicznego przeproszenia - czytamy w gazecie.
Obecnie trwają prace nad zmianą prawa prasowego. W Ministerstwie Kultury znajdują się trzy projekty prawa prasowego, ale żaden z nich nie likwiduje obowiązku autoryzacji - czytamy w dzienniku.