Porozumienie Brukseli z Waszyngtonem obejmuje zobowiązania, jakie amerykańskie firmy muszą wypełniać, aby móc dysponować danymi unijnych obywateli. Służby Stanów Zjednoczonych będą miały do nich dostęp tylko wtedy, gdy będzie to konieczne. W przypadku nadużyć Europejczycy będą mieli kilka możliwości, by domagać się swoich praw - w tym zwrócić się do nowego rzecznika praw obywatelskich, który ma zostać powołany.
Co roku zaś prowadzony będzie monitoring przestrzegania umowy. - Nowe porozumienie gwarantuje przestrzeganie praw podstawowych unijnych obywateli, wprowadza pewność prawną dla firm i odpowiada wymaganiom unijnego Trybunału Sprawiedliwości - powiedziała unijna komisarz ds. sprawiedliwości Vera Jourova.
Wiceszef Komisji Andrus Ansip zapewniał, że nowa umowa będzie dużo lepiej chronić Europejczyków niż porozumienie "Safe Harbour" wprowadzone w 2000 roku. - Wtedy nie mieliśmy pojęcia o masowej inwigilacji, nowe rozwiązania są dużo lepsze niż tamta umowa - powiedział.
Komisja ma teraz przygotować projekt konkretnych przepisów, które zostaną przyjęte po akceptacji państw członkowskich.