Co najmniej 43 osoby zginęły w rezultacie samobójczego zamachu bombowego, do którego doszło rano w centrum stolicy Jemenu, Sanie - poinformowali świadkowie cytowani przez agencję Reutera.
Aktualizacja: 11:30
Do ataku doszło na placu Tahrir, który znajduje się w strefie kontrolowanej przez szyickich rebeliantów z ruchu Huti. Na razie nikt nie przyznał się do zamachu.
Według policjanta, który pełnił służbę w pobliżu miejsca zamachu, napastnik podszedł przed detonacją do jednego z punktów kontrolnych Huti. _ Potem nastąpiła eksplozja, w pobliżu byli rebelianci Huti i zwykli ludzie _ - relacjonował funkcjonariusz.
Szyici od lat żądają autonomii dla zajmowanych przez siebie terenów na północy Jemenu, a prezydenta Jemenu Abd ar-Rab Mansur al-Hadiego oskarżają o autokratyczne rządy. Szyiccy rebelianci toczą walkę ze wspieranymi przez jemeńską armię bojownikami sunnickimi lojalnymi wobec partii al-Islah, uważanej za jemeński odłam Bractwa Muzułmańskiego.
25-milionowy Jemen, jeden z najuboższych krajów arabskich, wciąż nie może odzyskać wewnętrznej stabilności po wieloletnich rządach obalonego w 2011 roku przez społeczną rewoltę dyktatorskiego prezydenta Alego Abd Allaha Salaha.
Konsolidację państwa utrudniają wywrotową działalność Al-Kaidy i ujawniający się na południu separatyzm plemienny.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Pocisk spadł przy ambasadzie. Są ranni Terrorystyczny atak miał być odpowiedzią na wczorajszy nalot amerykańskiego drona. | |
Spisek i aresztowania w Wielkiej Brytanii Policja nie udziela na razie bliższych informacji w sprawie czterech młodych muzułmanów aresztowanych wczoraj w Londynie. | |
Wielu zabitych Kurdów po starciach w Turcji Protestujący oskarżają rząd w Ankarze o bierność wobec oblężenia Kobane przez dżihadystów oraz niedostarczenie pomocy humanitarnej i wojskowej do tego miasta. |