Wszystko to w obliczu narastającej zagrożenia ze strony sunnickich bojówek, które od kilku tygodni zdobywają kontrolę nad kolejnymi terenami kraju.
Sunniccy ekstremiści z Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu kontrolują m.in. Mosul, Tal Afar i Tikrit, choć iracki rząd twierdzi, że z tego ostatniego miasta iracka armia zdołała już wyprzeć rebeliantów. Islamiści ogłosili już powstanie kalifatu, rozciągającego się od północy Iraku aż do Syrii.
W pomoc dla szyickich władz w Bagdadzie zaangażowały się już Iran, Rosja i Stany Zjednoczone. Eksperci z Instytutu Studiów Strategicznych w Londynie ogłosili, że Iran najprawdopodobniej wysłał do Iraku własne myśliwce. Gdyby była to prawda, to wówczas niebo nad Irakiem patrolowałyby samoloty dwóch zwaśnionych ze sobą krajów - Iranu i Stanów Zjednoczonych.
Premier Iraku ogłosił tymczasem amnestię dla tych, którzy walczyli po stronie bojówek. Nie wiadomo jednak, czy taka decyzja skłoni część bojowników do złożenia broni. Część społeczności międzynarodowej domaga się od władz w Bagdadzie stworzenia nowego rządu jedności narodowej, złożonego zarówno z szyitów jak i sunnitów. To właśnie konflikt etniczny między tymi dwiema grupami uważa się za przyczynę niepokojów w Iraku.
Walki na północy Iraku wygnały już z domów ponad milion ludzi. Władze Arabii Saudyjskiej zaoferowały właśnie pół miliarda dolarów na rzecz uchodźców.
| Czytaj więcej w Money.pl | |
|---|---|
| Islamiści atakują, a Kurdowie chcą wolności Bojownicy Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu (ISIL) zdobyli kontrolę nad strategicznie położonym miastem na granicy Syrii i Iraku. | |
| Iran chce dostarczyć broń Irakowi Teheran nie planuje wysłania wojsk do Iraku dla wsparcia jego rządu w walce z islamistycznymi rebeliantami sunnickimi. | |
| Ofensywa rządowa w Iraku. Do akcji wkroczą rosyjskie myśliwce Irak wspierają nie tylko Rosjanie. W miejscach walk są już pierwsi z 300 amerykańskich żołnierzy. |