Bronisław Komorowski ocenił w czwartek, że w sprawie projektu dot. in vitro trzeba wypracować kompromis, uwzględniający w stopniu maksymalnie możliwym różne wrażliwości. Podkreślił przy tym, że obecnie nie ma regulacji w tej sprawie.
Komorowski, który był gościem w TVN24, odnosił się m.in. do krytycznego stanowiska episkopatu ws. projektu ustawy dot. in vitro. Episkopat przywołał w swoim apelu m.in. słowa Jana Pawła II i sprzeciwił się "tej rzeczywistości, w której doświadczamy wielkiego katolickiego getta, getta na miarę narodu".
- To ma demokracja do siebie, że są różne oczekiwania, różnych grup społecznych, środowisk, różnych instytucji i gdzieś na końcu buduje się kompromis wokół spraw ważnych, także zahaczających o kwestie światopoglądowe. Nie sądzę, żeby można było mówić o Polsce, gdzie jest tak ogromna ilość osób zaangażowanych w Kościół, o jakimkolwiek getcie - powiedział prezydent.
Dodał, że istotnym problemem jest to, by Kościół w jak największym stopniu funkcjonował w życiu społecznym, w życiu narodowym - "sam się nie izolował i nie był izolowany".
- To jest wartością ogromnie istotną z punktu widzenia całego tysiąclecia, które minęło, i z punktu widzenia tysiąclecia, które będzie. Dzisiaj zadaniem jest dla nas wszystkich pomaganie w tym, by nie spychać gdzieś Kościoła na margines - podkreślił prezydent.
Zaznaczył, że rozdział Kościoła od państwa powinien obowiązywać na zasadach demokratycznego państwa. - Rozdział ma to do siebie, że może być przyjazny i może być wrogi. Chcemy przyjaznego rozdziału - powiedział Komorowski. Odnosząc się bezpośrednio do projektu ustawy o in vitro zaznaczył, że sam szczęśliwie wychował pięcioro dzieci i nie doświadczył "tego bólu i niemożności posiadania dziecka".
- Jestem ostatnią osobą, która chciałaby komukolwiek tego odmówić. Kwestie sumienia to są sprawy, które dotyczą konkretnego człowieka i jego środowiska, systemu wartości Kościoła. Prezydent nie ma tu wiele do zrobienia - powiedział. Prezydent przywołał także słowa byłego przewodniczącego episkopatu arcybiskupa Józefa Michalika.
- W 2013 r., powołując się w jakiejś mierze na doświadczenie z ustawą antyaborcyjną, która jest formą kompromisu politycznego, opowiedział się on również za tym, by metodę kompromisu politycznego stosować w innych kwestiach - nie szukając kompromisu na gruncie moralnym. Użył bardzo mądrego sformułowania. Powiedział, że jest coś takiego jak większe dobro. Do większego dobra trzeba dążyć, a dzisiejsza sytuacja z in vitro jest taka, że nie ma żadnych regulacji - powiedział Komorowski.
Dodał, że chciałby, by opracowywana regulacja "w stopniu maksymalnie możliwym uwzględniała wrażliwości wszystkich, także i Kościoła". - Jeśli będzie na końcu kompromis polityczny, to będzie właśnie większe dobro - podkreślił prezydent.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
In vitro dla wszystkich? Rząd przyjął projekt Ewa Kopacz podkreśliła, że projekt dotyczy wszelkich form walki z bezpłodnością, która stała się chorobą cywilizacyjną i dotyczy 1,5 mln par w Polsce. | |
In vitro w Polsce. Podział w partii rządzącej? W wieczornym spotkaniu biorą udział premier Ewa Kopacz i minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. | |
Dziecko trojga rodziców? To już możliwe Brytyjczycy chcą jako pierwsi na świecie wprowadzić prawo do dziecka aż trzech rodziców. |