Oświatowa Solidarność utrudni dziś pracę urzędnikom Ministerstwa Edukacji Narodowej. Związkowcy w południe rozpoczną manifestację przeciwko wprowadzanej reformie programowej w szkołach.
Decyzja o proteście została podjęta po spotkaniu minister Szumilas ze związkowcami.
Przewodniczący Krajowej Sekcji Edukacji i Wychowania NSZZ Solidarność Ryszard Proksa powiedział, to spotkanie nie przyniosło oczekiwanych rezultatach. Związkowcy chcieliby rzeczywistych konsultacji w tej sprawie z ekspertami.
Minister Krystyna Szumilas nie zamierza zmieniać zdania. Jej obecne spotkania ze środowiskami nauczycielskimi mają jedynie charakter informacyjny. Szefowa MEN powiedziała, że o reformie nauczyciele wiedzą już od trzech lat:
Głównym źródłem nieporozumień jest nauczanie historii w szkole ponadgimnazjalnej. Chodzi o przedmiot _ Historia i Społeczeństwo _, który uczniowie drugiej klasy będą mogli wybrać, jeżeli nie będą chcieli się uczyć historii na poziomie rozszerzonym.
Zdaniem przeciwników przedmiotu, będzie on w niewystarczający sposób przekazywać wiedzę młodzieży i nie będzie kształtować patriotycznej postawy.
Czytaj więcej o historii w Money.pl | |
---|---|
Wyśmiali słowa prezydenta. "To ponury żart" Związkowcy chcą demonstrować w trakcie mistrzostw Europy. _ Apel ze strony prezydenta jest niepoważny _ - mówi rzecznik Solidarności. | |
Przez lekcje będą strajki? Dziś rozmowy Solidarność zapowiada akcje protestacyjne jeśli minister edukacji nie zmieni rozporządzenia w sprawie nauczania lekcji historii. | |
Protest w obronie lekcji historii coraz większy Do czterech wzrosła we wtorek liczba uczestników prowadzonej w Tarnowskich Górach głodówki w sprawie nauczania historii w szkołach ponadgimnazjalnych. |