Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Frog uniknie kary? Śledztwo w sprawie "rajdowca" przeniesiono

0
Podziel się:

Andrzej Seremet ostro krytykował warszawskich prokuratorów. Przyjęli, że nie ma mocnych dowodów, na winę Roberta N.

Frog uniknie kary? Śledztwo w sprawie "rajdowca" przeniesiono
(Bartosz Krupa/East News)

Śledztwo dotyczące Roberta N. ps. Frog zostało w ostatnich daniach przeniesione z prokuratury na Mokotowie do prokuratury okręgowej w Płocku - poinformował tvp.info. Decyzję taką podjęła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie, nie podając przyczyn. Może mieć ona związek z krytyką stołecznej apelacji przez Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta.

Lada dzień do śledczych ma trafić opinia biegłych, która ma wykazać czy rajd po stolicy był zagrożeniem prowadzącym bezpośrednio do niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi do ośmiu lat więzienia.

Mokotowscy śledczy, którzy się tym zajmowali mają przekazać wszystkie materiały do płockiej okręgówki. Choć oficjalnie nie ma powodów takiej decyzji, można się domyślać, że ma ona związek z krytyką stołecznej apelacji przez Prokuraturę Generalną.

Prokurator Generalny Andrzej Seremet przekonywał w mediach, że warszawscy prokuratorzy w początkowej fazie śledztwa mogli niesłusznie przyjąć, że nie ma mocnych dowodów, że Robert N. dopuścił się swym rajdem po stolicy do stworzenia zagrożenia katastrofą.

Gdy sprawa trafiła do prokuratury rejonowej Mokotów, dla pewności najpierw powołany biegłych, którzy mieli ocenić film nagrany rzekomo przez _ Froga _ i dopiero bazując na opinii biegłego decydować o stawianiu zarzutów. Tym bardziej, że rzekomego kierowcy nie było widać za kierownicą samochodu.

Mokotowscy śledczy zajmowali się jeszcze wątkiem gospodarczym dotyczącym Roberta N. Prokuratura zarzuciła mu użycie nieprawdziwych dokumentów o zatrudnieniu celem uzyskania kredytu, przywłaszczenie cudzego dokumentu tożsamości, nielegalne posiadanie broni gazowej i amunicji oraz poświadczenie nieprawdy w dokumencie.

Robert N. przyznał się do czterokrotnego przedłożenia w banku w 2009 r. poświadczających nieprawdę dokumentów w postaci oświadczeń o zatrudnieniu celem uzyskania kredytu oraz poświadczenia nieprawdy w dokumencie także celem uzyskania kredytu. Skorzystał z prawa odmowy składania wyjaśnień.

Przed kilkoma dniami Robert N. uznał, że obowiązek codziennego meldowania się na komisariacie policji to zbyt drastyczny środek zapobiegawczy i zażalił się na tę decyzję.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)