Egipscy sędziowie biorący udział w procesie liderów islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego, m.in. duchowego przywódcy tego ruchu Mohammeda Badiego, wycofali się z procesu tuż przed jego wznowieniem - powiadomiły władze sądowe.
Powodem rezygnacji z udziału w procesie były względy sumienia - powiedział jeden z sędziów, cytowany przez agencję AFP.
Wśród oskarżonych, prócz Badiego, są jego zastępcy Chairat el-Szater i Raszad el-Bajumi. Wszyscy mają odpowiadać za podżeganie do zabójstwa w związku z zamieszkami, do jakich doszło 30 czerwca br. przed siedzibą Bractwa Muzułmańskiego w Kairze. Podczas demonstracji w egipskiej stolicy dwa miliony manifestantów domagały się wówczas odejścia wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego ówczesnego prezydenta Mohammeda Mursiego.
Po obaleniu Mursiego przez armię 3 lipca nowe władze rozpoczęły ostre represje przeciwko Bractwu Muzułmańskiemu i jego sojusznikom. Ponad tysiąc osób, głownie zwolenników byłego prezydenta, straciło życie, a około 2 tys. członków Bractwa zostało aresztowanych. Wielu z nich skazano na długoletnie kary więzienia.
Proces przywódców Bractwa rozpoczął się w sierpniu i został natychmiast odłożony; następne przesłuchanie wyznaczono na 29 października. Oskarżeni w sierpniu nie stawili się w sądzie ze względów bezpieczeństwa.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Władze skracają godzinę policyjną Wyjątkiem mają być piątki, które w Egipcie są stałym dniem protestów; w tym dniu godzina policyjna ma trwać do godz. 7 rano. Do tej pory Egipcjanie nie mogli wychodzić na ulice od godz. 23 do godz. 6 rano. | |
Demonstracje w Egipcie. Tłumy ludzi na ulicach To druga taka manifestacja w ciągu ostatnich czterech dni. | |
MSZ ostrzega: nie jedźcie do Egiptu Na ulicach egipskich miast polała się krew. Ministerstwo podwyższyło stopień zagrożenia, a biura podróży zaczęły odwoływać wyjazdy. |