Kaczyński w cztery oczy z Komorowskim. Ujawniamy o czym rozmawiali

Aktualizacja: 16:23

Spotkanie w ramach konsultacji powyborczych trwało około pół godziny. _ - Prezes PiS przekazał prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu nasze stanowisko, że będziemy zdecydowaną opozycją wobec rządu, który najprawdopodobniej powstanie _ - powiedział Hofman.

_ - Jarosław Kaczyński przedstawił stanowisko, że jest możliwa rozmowa z różnymi partiami o sprawach najważniejszych dla Polski, po przywróceniu normalnych reguł, które powinny funkcjonować w demokracji w stosunku do opozycji. Te reguły przez kilka lat przestrzegane nie były _ - zaznaczył Hofman.

Rzecznik PiS dodał, że Kaczyński rozmawiał z Komorowskim również o strefie euro. _ Jarosław Kaczyński przedstawił nasz punkt widzenia, że nie ma przesłanek ku temu, żeby szybko wchodzić do strefy euro w obecnej sytuacji gospodarczej _ - relacjonował.

Jak powiedział, Kaczyński rozmawiał z Komorowskim również o konieczności przestrzegania zasady, że reguły zawarte w traktatach unijnych w równym stopniu obowiązują wszystkie państwa UE.

Poseł PSL Eugeniusz Kłopotek nie liczy na taryfę ulgową ze strony opozycji, ale ma nadzieję, że coś zmieni się w prezesie PiS - bo trzeba rozmawiać. _ - Coś się chyba zmienia wewnątrz prezesa. Wieczna opozycja nie ma sensu - _ komentuje.

_ - Rozmowy z przedstawicielami państwa polskiego to kwestia zwykłych standardów, a nie żaden przełom - _uważa Jerzy Wenderlich z SLD. _ - Muszę zapytać cyrkowców jak się dokonuje takich karkołomnych przełamań - _ dodaje.

Według Sławomira Neumanna z Platformy Obywatelskiej, prezes PiS pogodził się z tym, że przez najbliższe lata będzie żył w kraju, w którym prezydentem jest Bronisław Komorowski, a premierem Donald Tusk i trzeba z nimi rozmawiać.

Następnym krokiem prezesa PiS powinien być - według posła Neumanna - udział w posiedzeniach RBN, co jest dla szefa klubu opozycyjnego obowiązkiem, a nie jak powiedział - _ okazją do fochów _.

Donald Tusk jest już poNiespełna godzinę trwało spotkanie prezydenta Bronisława Komorowskiego z premierem, szefem PO Donaldem Tuskiem.

W wywiadzie dla tygodnika _ Polityka _ Tusk powiedział, że do końca prezydencji nie chce zmieniać składu swego gabinetu. Zapowiedział jednak, że _ u progu nowego roku _ wspólnie z prezesem PSL Waldemarem Pawlakiem zaproponuje _ głęboką rekonstrukcję rządu _.

Pałac Prezydencki zapewniał we wtorek, że koncepcja premiera ws. rządu jest znana Bronisławowi Komorowskiemu. Przed rozmową z prezydentem, premier spotkał się z wicepremierem Waldemarem Pawlakiem. Ze strony ludowców padła propozycja włączenia ministerstwa środowiska do resortu gospodarki.

Taką informację przekazał rzecznik Stronnictwa Krzysztof Kosiński. Stwierdził jednocześnie, że liderzy obu partii nie chcą nagłaśniać swoich spotkań, by w spokoju prowadzić rozmowy nad kształtem nowego rządu. Jeszcze nie wiadomo, jak na pomysł PSL zareagował premier, który chciał wyłączenia z ministerstwa gospodarki spraw energetycznych i przeniesienia ich do resortu środowiska.

Prezydenckie konsultacje potrwają do piątku. Jeszcze dziś Komorowski spotka się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.

Następnego dnia będzie rozmawiał z liderem Ruchu Palikota Januszem Palikotem oraz prezesem PSL Waldemarem Pawlakiem. W piątek Komorowski spotka się z przewodniczącym SLD Grzegorzem Napieralskim.

W ciągu 14 dni od powołania przez prezydenta, przedstawia Sejmowi program działania Rady Ministrów , z wnioskiem o udzielenie jej wotum zaufania. Wotum zaufania Sejm uchwala bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Po otrzymaniu wotum zaufania nowa Rada ministrów rozpoczyna rządzenie. Jeśli tak się nie dzieje to Sejm w ciągu 14 dni musi wskazać kandydata na premiera. Nowy premier prezentuje nowe exposé oraz zwraca się do Sejmu z prośbą o uchwalenie wotum zaufania dla nowego rządu.

Jeśli po raz kolejny rząd nie otrzyma poparcia, inicjatywa wskazania kandydata na premiera wraca do prezydenta. Wotum zaufania Sejm uchwala zwykła większością głosów. Jeżeli nie to wtedy głowa państwa rozwiązuje parlament i skraca kadencję Sejmu, zarządzając nowe wybory parlamentarne.