Doktor G. usłyszał wyrok. Jest winny

[Aktualizacja 12:30]

Były ordynator kardiochirurgii warszawskiego szpitala MSWiA, w spektakularny sposób został zatrzymany przed pięcioma laty. Prokuratura zarzucała mu przyjmowanie łapówek i mobbing wobec podwładnych. Chciała dwóch lat więzienia w zawieszeniu i 200 tysięcy złotych grzywny. Obrona wnosiła o uniewinnienie.

Prokurator Przemysław Nowak nie miał wątpliwości, że oskarżony jest winny zarzucanych mu czynów, bo nagrania wyraźnie przedstawiają, co robił z otrzymanymi od pacjentów kopertami. - _ Wszyscy widzieliśmy, jak oskarżony sprawdzał ich zawartość, a następnie chował do wewnętrznej kieszeni marynarki, spodni, fartucha _ - mówił w mowie końcowej Nowak.

src="http://static2.money.pl/i/galeria/195/23/474819_m150.jpg"/>fot: PAP/Tomasz Gzell_ Wyrok dla doktora Mirosława G. _src="http://static2.money.pl/i/galeria/193/21/474817_m150.jpg"/>fot: PAP/Tomasz Gzell[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://galerie.money.pl/ogloszenie-wyroku-na-kardiochirurga-miroslawa-g-g483820.html)Tam, gdzie prokurator widzi korupcję, obrońca oskarżonego Adam Jachowicz dostrzegał jedynie wdzięczność pacjentów, dlatego w ostatnim słowie przed sądem tłumaczył, że kardiochirurg stał się ofiarą nagonki zorganizowanej przez służby za czasów PiS.

Sam oskarżony twierdził, że w jego gabinecie nigdy nie dochodziło do korupcji, a skoro funkcjonariusze CBA mieli niezbite dowody - pytał - dlaczego nie zatrzymali go na gorącym uczynku?

Profesor Piotr Kruszyński podkreślił w rozmowie z IAR, że doktor przyjmował korzyści majątkowe w związku z pełnieniem funkcji publicznych.

Zdaniem mecenasa przepisy są jednoznaczne i nie ma znaczenia, kiedy zostanie wręczona koperta - przed, w trakcie czy po określonej czynności. _ - Jeżeli ja bym po przeegzaminowaniu studenta, który mógł być świetnie przygotowany i zasłużenie zdał, przyjął od niego kopertę, to też byłaby korupcja - _powiedział profesor.

Profesor Kruszyński zwrócił uwagę na polityczny wymiar aresztowania kardiochirurga. _ - Cała ta otoczka, którą mieliśmy w zakresie zatrzymania, oskarżenia o zabójstwa. Przeciez to sie nie utrzymało - _tłumaczył.

Sąd uznał też, że ponad 17 tysięcy złotych, które lekarz przyjął od pacjentów, mają zostać zwrócone. Dowodem wdzięczności, zdaniem sędziego, mogą być jedynie kwiaty lub czekoladki, a nie wartościowe przedmioty.