Białoruski obrońca praw człowieka Aleś Bialacki trafi na 4,5 roku więzienia o zaostrzonym rygorze za zatajenie dochodów przechowywanych na kontach bankowych w Polsce i na Litwie. Obrona zapowiedziała apelację.
Według Centrum Praw Człowieka _ Wiasna _, którym kieruje Bialacki, były to pieniądze z zagranicznych fundacji przekazywane na działalność organizacji, w tym na pomoc osobom prześladowanych na Białorusi z powodów politycznych.
Prokurator żądał pięciu lat kolonii karnej o zaostrzonym reżimie z konfiskatą mienia. Według zarzutów, Bialacki nie zapłacił podatków od ponad 560 tys. euro przekazywanych na jego konta w bankach w Polsce i na Litwie w latach 2007-2010.
Bialacki podczas procesu nie przyznał się do winy. Wyjaśnił, że założył rachunki za granicą na swoje nazwisko jako szef organizacji, która nie ma rejestracji, a więc nie może mieć konta na Białorusi. Argumentował, że pieniądze, pochodzące od zagranicznych fundacji, przekazywał na działalność w sferze praw człowieka._ Wiasna _ pomagała m.in. bliskim osób skazanych na Białorusi za udział w protestach opozycji po zeszłorocznych wyborach prezydenckich.
Bialacki w ostatnim słowie wczoraj ocenił, że jego proces ma _ od początku do końca podtekst polityczny _ i oskarżył białoruskie KGB, że świadomie działa przeciwko obrońcom praw człowieka, wykorzystując wszelkie metody.
Szef _ Wiasny _ został zatrzymany 4 sierpnia. Jego aresztowanie umożliwiło przekazanie służbom białoruskim przez Polskę i Litwę danych o jego kontach, w ramach mechanizmu pomocy prawnej. Litwa później wycofała dane swego Ministerstwa Sprawiedliwości i oświadczyła, że nie mogą być one wykorzystane jako dowody w sądzie.
Polska wypowiedziała porozumienie z Białorusią o bezpośredniej wymianie wniosków o pomoc prawną między lokalnymi prokuratorami. Teraz białoruskie wnioski będą trafiały do centrali - Prokuratury Generalnej.
Aresztowanie Bialackiego i wytoczenie mu procesu obrońcy praw człowieka ocenili jako uderzenie we wszystkie niezależne środowiska na Białorusi. Unia Europejska wezwała w środę władze w Mińsku do bezwarunkowego uwolnienia Bialackiego i wycofania zarzutów wobec niego.
_ Wiasna _ jest jedną z najbardziej znanych organizacji pozarządowych na Białorusi. Istnieje od 1998 r., działała jako organizacja społeczna, ale w 2003 r. została zlikwidowana decyzją białoruskiego Sądu Najwyższego z powodu udziału jej działaczy w obserwacji wyborów prezydenckich w 2001 r. Później działacze próbowali zarejestrować organizację trzykrotnie, za każdym razem spotykali się z odmową.
Bialacki, z wykształcenia filolog, w latach 80. zaangażował się w ruch narodowo-demokratyczny na Białorusi, działał w Białoruskim Froncie Narodowym (BNF). Był deputowanym do rady miejskiej Mińska, dyrektorem Muzeum Literatury im. Maksyma Bahdanowicza, a w połowie lat 90. stanął na czele _ Wiasny _ (wówczas nazywającej się _ Wiasna'96 _).
Jest wiceprzewodniczącym Międzynarodowej Federacji Praw Człowieka z siedzibą w Paryżu (FIDH), honorowym obywatelem Genui. W 2007 roku był nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla.
Czytaj o procesach za wschodnią granicą Polski | |
---|---|
[ ( http://static1.money.pl/i/h/96/t149088.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/poczobut;powinien;wyjechac;z;bialorusi,122,0,866682.html) | "Poczobut powinien wyjechać z Białorusi" Tak uważa Włodzimierz Cimoszewicz. Polski dziennikarz został wczoraj skazany na 3 lata więzienia w zawieszeniu na 2 lata. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/51/t75827.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/parlament;zajmie;sie;sprawa;julii;tymoszenko,123,0,966267.html) | Parlament może pomóc uwolnić Tymoszenko Rada Najwyższa Ukrainy przystąpi jutro do drugiego czytania zmian w prawie, które mogłyby pomóc w uwolnieniu skazanej na 7 lat więzienia byłej premier. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/122/t94074.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/janukowycz;stanowczo;nie;podwaze;decyzji;sadu,255,0,937727.html) | Nie ma nadziei dla Tymoszenko. Ostre słowa Prezydent Ukrainy nadal wybiera się do Brukseli, mimo że unijni przywódcy nie chcą go przyjąć. |