Uzbrojony mężczyzna, który wczoraj wziął dwie zakładniczki w sklepie jubilerskim Montpellier, na południu Francji, oddał się w ręce policji dziś nad ranem. Dwie pracownice sklepu, które przetrzymywał napastnik są całe i zdrowe - poinformowała prokuratura. Premier Francji Manuel Valls przyznał jednak, że władze Francji przygotowują się na kolejne działania terrorystów.
Aktualizacja 07:57
Napastnik, po wielu godzinach negocjacji, które prowadziła jednostka taktyczna policji RAID, poddał się bez walki. - _ Około godziny 17 ten mężczyzna wszedł do sklepu jubilerskiego, ale nie usiłował niczego ukraść i motyw jego działania pozostaje niewyjaśniony _ - powiedział AFP prokurator Christophe Barret.
Mężczyzna wtargnął tam zaraz po zakończeniu przez francuskie siły specjalne operacji uwalniania zakładników w sklepie z koszerną żywnością w Paryżu oraz zabiciu dwóch sprawców środowej masakry w paryskiej redakcji "Charlie Hebdo".
Prokurator Christophe Barret zapewnił, że nie była to próba rabunku i podkreślił, że incydent nie miał związku z wydarzeniami w Paryżu w północnej Francji. Nie ujawniono motywów działania sprawcy. Negocjacje między nim i policją trwały ponad osiem godzin.
Według Barreta było to napad z bronią w ręku, który nie miał związku z zamachami, jakie miały miejsce w Paryżu, gdzie przetrzymywano zakładników w sklepie koszernym na wschodzie francuskiej stolicy.
Zakładniczkami były dwie pracownice sklepu w wieku 30 i 40 lat, obie są obecnie w dobrym stanie. Podczas negocjacji ewakuowano okoliczne sklepy, wyłączono też prąd w ramach przygotowań do ewentualnej akcji policyjnej.
Francja przyznaje się do porażki
_ Stoimy przed bardzo poważnym wyzwaniem _ - ostrzegł premier Francji Valls i przyznał, że służby wywiadowcze _ zawiodły _. Jeśli w ciągu trzech dni ginie 17 osób, to jest rzeczą oczywistą, że służby wywiadowcze, których zadaniem jest identyfikowanie osób mogących zorganizować zamach terrorystyczny zawiodły - powiedział premier.
Valls dodał, że ryzyko kolejnych zamachów jest wysokie, ponieważ służby specjalne mają do czynienia _ z bardzo zdeterminowanymi napastnikami _.
Przypomniał też, że zagrożenie jest tym większe, że nadal _ pewne osoby wyjeżdżają do Syrii lub Iraku, gdzie przechodzą szkolenie terrorystyczne _, a niektórzy z tych dżihadystów _ wracają do Francji _. Dodał, że rząd modyfikuje w związku z tym przepisy dotyczące walki z terroryzmem.
Agencja AP otrzymała informacje na temat najnowszej analizy amerykańskiego wywiadu dotyczącej czynników, które umożliwiły przeprowadzenie ataku na _ Charlie Hebdo _ amerykańskiego.
Wynika z niej, że sprawcy zamachu bracia Said i Cherif Kouachi wystarczająco długo prowadzili _ zupełnie normalne życie _, by uśpić czujność francuskich służb bezpieczeństwa, które zrezygnowały ze ścisłego nadzoru.
AP podaje też, że mimo iż Cherif Kouachi powiedział, że był wysłannikiem Al-Kaidy z Jemenu wywiad amerykański nadal stara się ustalić, czy rzeczywiście jemeńska filia Al-Kaidy, znana pod nazwą Al-Kaida Półwyspu Arabskiego (AQAP) stała za zamachem na francuski tygodnik satyryczny.
W piątek wieczorem przedstawiciel AQAP powiedział agencji, że to jego organizacja kierowała atakiem na _ Charlie Hebdo _. Przedstawiciel amerykańskich służb bezpieczeństwa powiedział AP, że Said Kouachi przebywał w Jemenie do 2012 roku, gdzie przeszedł szkolenie w zakresie posługiwania się bronią.
Rozmówca AP dodał, że obydwaj bracia na tyle zwrócili uwagę amerykańskich służb, że znaleźli się na liście osób objętych zakazem lotów, ponieważ jeden z nich podróżował do Jemenu, a drugi był oskarżony o współpracę z organizacją terrorystyczną.
W roku 2005 Cherif Kouachi był sądzony we Francji za przynależność do organizacji zajmującej się wysyłaniem przyszłych dżihadystów do Iraku. Skazano go na trzy lata więzienia, w tym 18 miesięcy w zawieszeniu.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Sikorski twittuje jako były dziennikarz Zginęło 12 osób, w tym czołowi rysownicy francuskiego pisma satyrycznego. | |
Google przekaże Charlie Hebdo 250 tysięcy euro Dzięki temu kolejny numer pisma ma się ukazać w liczbie miliona egzemplarzy. | |
"Europa musi odpowiedzieć islamistom" Francja jest jednym z głównych państw zasilających Państwo Islamskie, swobodnie działają tam grupy wyznaniowe wspierające dżihad. |