Ruch Palikota proponuje likwidację subwencji z budżetu państwa dla partii politycznych i zastąpienie ich możliwością odpisywania 1 procent od podatku na ich rzecz. W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy w tej sprawie i - jak się wydaje - ostatnie.
Wszystkie kluby parlamentarne opowiadają się za odrzuceniem pomysłu. Iwona Śledzińska-Katarasińska z PO mówi, że pomysł Ruchu Palikota jest chybiony, nielogiczny i wychodzący z utopijnych założeń. Posłanka zwróciła też uwagę, że projekt de facto nie likwiduje udżetowych subwencji dla partii politycznych.
_ - Czyli pieniądze z budżetu, te, które zawsze dostajemy w zależności od ilości uzyskanych głosów, jakoś zostają, więc takie stawianie sprawy jest nieuczciwe _ - mówiła_ . - Obniżanie subwencji, wymóg prowadzenia z tych pieniędzy fundacji politycznych i działalności merytorycznej, to jest program Platformy Obywatelskiej i tego się trzymamy _ - dodała.
POSŁUCHAJ WYPOWIEDZI IWONY ŚLEDZIŃSKIEJ-KATARASIŃSKIEJ:
Źródło: IAR
Dariusz Joński z SLD zwraca uwagę, że projekt Ruchu Palikota zmierza do inwigilacji obywateli. Podczas debaty mówił też, że propozycja znosi kontrolę państwa nad wydatkami partii politycznych.
_ - Doskonale zdajemy sobie dzisiaj sprawę z tego, że jeśli partie polityczne źle wydatkują środki finansowe, to może być zabrana - i to w trakcie kadencji - subwencja na partie polityczne - mówił. - Pełna inwigilacja - i to jest Państwa zamysł i ten projekt. Jeśli macie taki pomysł, to złóżcie projekt ustawy, aby wybory do parlamentu były jawne. Skoro dzisiaj każdy w formularz PIT ma wpisać, na którą partię przekazuje, to będzie wiadomo, którą partię popiera _ - zauważał.
POSŁUCHAJ WYPOWIEDZI DARIUSZA JOŃSKIEGO:
Źródło: IAR
Projekt Ruchu Palikota krytykuje też Arkadiusz Mularczyk z Solidarnej Polski. Jego zdaniem, na odpisach podatkowych straciłyby partie, które mają niezamożnych wyborców. Dlatego - przekonuje - budżetowe finansowanie partii powinno być utrzymane. Mularczyk dodał, że należałoby zastanowić się nad zwiększeniem kontroli wydawanych przez polityków pieniędzy.
_ - Takie wrażenie można odnieść, że te finanse, które płacą wszyscy podatnicy na partie polityczne, trochę są poza kontrolą społeczeństwa. Tak do końca społeczeństwo nie wie, na co partie wydają te środki finansowe publiczne. Czy wydają je w dobrych celach, na analizy, ekspertyzy i projekty ustaw, czy na dowożenie autokarami ludzi na manifestacje do Warszawy _ - mówił Mularczyk.
POSŁUCHAJ WYPOWIEDZI ARKADIUSZA MULARCZYKA:
Źródło: IAR
Pomysł krytykuje też PSL. Poseł Stanisław Żelichowski mówi nawet o niekonstytucyjności projektu.
_ -Tak, jak na Kościół wpisanie jednego procenta czy dwóch pokazuje urzędnikom nasze preferencje religijne, tak tu mogą być pokazywane nasze preferencje polityczne. Nie wiem, czy konstytucja na to pozwala. Trzeba zrobić analizy. Ale ja przypuszczam, że ten projekt jest dlatego, że były święta, że nikt nie mówił o Palikocie, Palikot nie może tego znieść. Więc jest projekt _- mówił.
POSŁUCHAJ WYPOWIEDZI STANISŁAWA ŻELICHOWSKIEGO:
Źródło: IAR
Zgodnie z ustawą o finansowaniu partii politycznych, subwencje dostają te partie, które w wyborach uzyskały 3 procent głosów w skali całego kraju.
| Więcej o pomysłach Palikota czytaj w Money.pl | |
|---|---|
| Przez nich partie będą dotowane z budżetu Ruch Palikota zaproponował możliwość, odpisania od podatku 1 proc. na rzecz partii oraz likwidację subwencji z budżetu. | |
| 1 procent z podatków na partie. Palikot proponuje skok na kasę Politycy mogą dostawać dziesięć razy więcej niż teraz. Uda się się przekonać posłów? | |
| Palikot namawia do skoku na partyjną kasę Ruch Palikota chce, aby Polacy odpisywali 1 proc. podatku na rzecz partii. Money.pl policzył, chcą dziesięć razy więcej niż dostają teraz. |