31-letni listonosz z Legionowa zamiast doręczać przesyłki z okolicznościowymi monetami sprzedawał je znajomym i przygodnie napotkanym osobom. Mężczyźnie grozi do pięciu lat wiezienia.
Łupem mężczyzny mogło paść nawet kilkaset srebrnych i pozłacanych okolicznościowych monet, wybitych przez Skarbnicę Narodową.
- _ Od jak dawna Karol B. w ten sposób dorabiał jeszcze nie wiadomo. Od prawie dwóch lat był zatrudniony jako listonosz w jednym z urzędów w Legionowie. Do jego obowiązków należało codzienne roznoszenie listów i paczek. Nikt jednak nie przypuszczał, że najprawdopodobniej kilkadziesiąt z nich nigdy nie dotarło do odbiorców _ - powiedziała Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego stołecznej policji.
Sprawa wyszła na jaw przypadkiem. Legionowscy policjanci zatrzymali młodego mężczyznę z narkotykami. W trakcie przeszukania jego mieszkania, ktoś zapukał do drzwi. Był to 31-letni Karol B., który przyszedł nie po narkotyki, ale by sprzedać koledze trzy srebrne i pozłacane monety z wizerunkiem papieża oraz jedną jednodolarówkę.
Policjanci ustalili, że monety pochodziły z niedoręczonych przesyłek pocztowych, a Karol B. jest notowany w policyjnych kartotekach i znany też jako _ Banan _.