Pytanie: Przez moją posesję jest wytyczona służebność drogowa .W księdze wieczystej jest wpisana bezpłatna służebność drogowa dla każdoczesnych właścicieli dwóch działek. Tak naprawdę nigdy nie było można odróżnić gdzie są granice między drogą a działką ponieważ było to pole. Nowi właściciele wystosowali do mnie pismo gdzie napisali iż domagają się usunięcia wszelkich odpadów, doprowadzenia drogi do stanu należytej użyteczności, odpowiedniej szerokości, odpowiedniej nawierzchni. Zapowiedzieli ponadto iż odśnieżanie drogi zimą też będzie należało do moich obowiązków. Czuje się, że ja jako właścicielka drogi nie mam żadnych praw. Droga ta stanowi teraz moje utrapienie, ja nigdy nie kwestionowałam tego, że mam służebność drogową, chciałam mieć swobodny dostęp do dróg leśnych zwłaszcza, że córka jeździ konno, nigdy też nie chciałam żadnego asfaltu czy puzzli, tego mam dosyć w mieście. Czy moim obowiązkiem jako właściciela drogi jest to wszystko o co domagają się moi "sąsiedzi."?, Czy obowiązek odśnieżania
też będzie należał do mnie? Czy ja już nie mam żadnych praw jako właściciel, bo tak naprawdę ze mną w ogóle się nie liczą.
Odpowiedź: Z opisu stanu faktycznego wynika, że jest Pani właścicielką nieruchomości, która została obciążona służebnością przejazdu. Z godnie z art. 285 § 2...
