Pytanie: Dokonałam zakupu urządzenia elektronicznego, o wartości ok. 1000 zł, które okazało się wadliwe. W ramach uprawnień przysługujących z tytułu gwarancji złożyłam reklamację, która została odrzucona, a karta gwarancyjna unieważniona - moim zdaniem niesłusznie. W związku z tym skierowałam do sprzedającego kolejną reklamację, tym razem w oparciu o przepisy o niezgodności towaru z umową, w której żądałam wymiany urządzenia na nowe (ponieważ nieoficjalnie usłyszałam, brak jest uszkodzonej części), a w przypadku braku takiej możliwości zwrotu pieniędzy. W terminie 14 dni nie otrzymałam od sprzedającego informacji o rozpatrzeniu reklamacji. W związku z tym, że w wyznaczonym przeze mnie terminie nie dokonał wymiany, skierowałam do niego kolejne pismo z danymi do przelewu (zwrot pieniędzy). Wyznaczony przeze mnie termin właśnie upływa. Czy oznacza to, że wyczerpałam już postępowanie reklamacyjne i mogę skierować sprawę do Sądu? Jeśli nie, to co powinnam jeszcze zrobić? Czy jeżeli sprzedawca nie ustosunkował
się do mojej reklamacji w przeciągu 14 dni, to czy podczas ewentualnej rozprawy rozpatrywana może być zasadność mojej reklamacji, czy jedynie konsekwencje nieustosunkowania się przez sprzedającego do reklamacji? Do jakiego Sądu skierować ewentualny pozew? Sprzedający to firma XXX z siedzibą w Warszawie, mająca stoisko w G. Zakupu dokonałam w G., gdzie również.
Odpowiedź: Sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli towar konsumpcyjny w chwili jego wydania jest niezgodny z umową. Zakładamy, że taka właśnie sytuacja zaszła....
