Pytanie: Dwa lata temu zapisałem się na kurs prawa jazdy w jednej z krakowskich "L". Między mną a instruktorem doszło do sprzeczki, ponieważ oszukał mnie z godzinami jazdy. Do karty dopisał kilka godzin, których nie "przejechałem". Gdy na jednym z kolejnych spotkań usłyszałem, że to już koniec szkolenia poprosiłem go o wyjaśnienia, ponieważ w moich notatkach miałem zapisana mniejsza liczbę godzin. Na karcie "wyjeżdżonych" godzin wystko się zgadzało, jednak nie chciałem dać temu wiary i prosiłem o wyjaśnienia. Nieprzyjemna rozmowę instruktor zakończył słowami " Trzeba sobie w życiu jakoś radzić". Po czym zaproponował odpłatne dodatkowe lekcje jazdy. Nie zostały mi pokazane 2 manewry na placu szkoleniowym oraz nigdy nie podnosił ze mną maski samochodu ( nie wiem czy obowiązkowe jednak widziałem wiele razy jak instruktorzy pokazywali uczniom, jak sprawdzić stan oleju itp.). Stracone godziny odpuściłem sobie jednak, instruktor kierując się prawdopodobnie zawiścią nie podpisał mi karty zakończenia kursu.
Oświadczył, ze musze zrobić kurs od nowa. Udałem się do kilku innych ośrodków jazdy w celu zaczerpnięcia wiedzy. Potwierdzono,ze kurs faktycznie musze zrobić od nowa. Jednak "szczere" wypowiedzi instruktorów innych szkol nie musza być wcale obiektywne. Czy instruktor mial prawo nie dopuścić mnie do egzaminu oraz jak wygląda dalsze postępowanie w takiej sytuacji w kierunku otrzymania prawa jazdy?
Odpowiedź: Zakres szkolenia osób ubiegających sięo uprawnienia do kierowania pojazdami określa załącznik rozporządzenia w sprawie szkolenia, egzaminowania i uzyskiwania...
