Money.plPrawoOrzecznictwo

Trybunał Konstytucyjny

Postanowienie-Zażalenie z dnia 2005-01-19 - Ts 30/04
Repertorium:Ts | Repertorium Trybunału Konstytucyjnego - do rejestrowania skarg konstytucyjnych podlegających wstępnemu rozpoznaniu.
Sygnatura:Ts 30/04
Tytuł:Postanowienie-Zażalenie z dnia 2005-01-19
Publikacja w Z.U.Z.U. 2005 / 1B / 24

24/1B/2005

POSTANOWIENIE

z dnia 19 stycznia 2005 r.

Sygn. akt Ts 30/04

Trybunał Konstytucyjny w składzie:

Biruta Lewaszkiewicz-Petrykowska - przewodnicząca

Janusz Niemcewicz - sprawozdawca

Marian Grzybowski,

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym zażalenia na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 4 maja 2004 r. o odmowie nadania dalszego biegu skardze konstytucyjne ORBIS S.A.,

p o s t a n a w i a:

nie uwzględnić zażalenia.

UZASADNIENIE:

W skardze konstytucyjnej Spółki Akcyjnej Orbis z 27 lutego 2004 r. zarzucono, iż art. 510 § 2 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296 ze zm.) jest niezgodny z art. 45 ust. 1 Konstytucji.

Skarżąca wskazała, iż 11 maja 2002 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa dokonał wpisu w księdze wieczystej nieruchomości, na której znajduje się budynek stanowiący odrębny przedmiot własności. Postanowienie o dokonanym wpisie zostało doręczone skarżącej dopiero 14 listopada 2002 r.

Skarżąca wniosła od tego postanowienia apelację, którą Sąd Okręgowy w Warszawie postanowieniem z 11 lutego 2003 r. (sygn. akt V Ca 139/03) odrzucił, powołując się na upływ terminu do jej wniesienia. Zażalenie skarżącej na postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie zostało oddalone postanowieniem Sądu Najwyższego z 24 września 2003 r. (sygn. akt I CZ 111/03). Sąd Najwyższy wskazał, iż po prawomocnym zakończeniu postępowania uzyskanie przez zainteresowanego statusu uczestnika tego postępowania nie jest możliwe, a przez fakt doręczenia skarżącej zawiadomienia o wpisie nie stała się ona automatycznie uczestnikiem postępowania, tym bardziej, że doręczenie to nastąpiło 14 listopada 2002 r., a termin zaskarżenia wpisu upłynął 26 czerwca tegoż roku.

Zdaniem skarżącej powyższe orzeczenie Sądu Najwyższego narusza wynikającą z art. 45 ust. l Konstytucji normę przewidującą prawo do sądu. Stosownie do tego przepisu, każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd.

Zdaniem skarżącej naruszenie przysługującego jej prawa do sądu nastąpiło w trzech aspektach. Przede wszystkim jedną z zasad wynikających z prawa do sądu, jako publicznego prawa podmiotowego i stanowiących jego gwarancję jest zasada instancyjności, jako proceduralna zasada postępowania sądowego. Potwierdza to brzmienie art. 78 Konstytucji, stosownie do którego każda ze stron ma prawo do zaskarżania orzeczeń i decyzji zapadłych w pierwszej instancji. Trybunał Konstytucyjny wypowiadając się w tej sprawie w orzeczeniu z 27 czerwca 1995 r. o sygn. K. 4/94 (OTK z 1995 r., cz. I, s. 171-191) stwierdził, że uniemożliwienie zaskarżenia do sądu wyższej instancji ogranicza zainteresowanym prawo do sądu, co jest sprzeczne z zasadami demokratycznego państwa prawnego.

Skarżąca została pozbawiona wynikającej z zasady instancyjności postępowania możności zaskarżenia wpisu dokonanego przez sąd pierwszej instancji, ponieważ nie miała wiedzy o tym, że w sprawie toczy się postępowanie. Złożenie przez nią apelacji nastąpiło po upływie dwutygodniowego terminu, jednak termin ten biegł w stosunku do uczestników postępowania, tymczasem skarżąca nie wiedząc o postępowaniu, nie mogła do niego przystąpić. Tak więc naruszenie prawa do zaskarżenia orzeczenia sądu pierwszoinstancyjnego nie tkwi w tym, że apelacja skarżącej została odrzucona jako wniesiona po terminie, lecz w pozbawieniu jej możności zachowania tego terminu przez niewezwanie do udziału w postępowaniu.

Drugim uprawnieniem, które wynika z konstytucyjnego prawa do sądu jako prawa podmiotowego i które zostało naruszone w tej sprawie jest tzw. prawo do wysłuchania. Oznacza ono, że wszędzie tam, gdzie jakieś prawa podmiotowe (publiczne lub prywatne) lub stany faktyczne doznają ochrony prawnej, powinna istnieć realna możliwość dla uprawnionych, by dochodzili tych praw przed sądem, zarówno od strony pozytywnej (dochodzenie roszczeń), jak i negatywnej (obrona, przedstawienie zarzutów). Chodzi przy tym o taki sposób rozpoznawania sprawy, który pozwoli przedstawić swoje racje wszystkim podmiotom, których praw lub obowiązków dotyczy wynik postępowania. Po stronie sądu korelatem tego prawa jest obowiązek rozważenia tych racji. Ustawodawca zwykły nie może pozbawiać podmiotów, których praw dotyczy postępowanie, informacji o tym, że postępowanie się toczy, a także prawa do zajęcia stanowiska w sprawie. Naruszenie tego uprawnienia polegało na tym, że skarżąca, która nie została zawiadomiona o toczącym się postępowaniu wieczystoksięgowym, nie miała możności przedstawienia swoich racji w toku tego postępowania. O tym, że postępowanie się toczyło dowiedziała się dopiero w październiku 2003 r., a zatem ponad 5 miesięcy po dokonaniu przez sąd rejonowy wpisu. Skarżąca nie mogła przedstawić swoich racji, a więc także bronić swoich interesów. Wynikające z art. 45 ust. 1 Konstytucji prawo wysłuchania zostało niewątpliwie naruszone, gdyż zawiadomienie o wpisie zostało doręczone Spółce już po jego uprawomocnieniu, co nie tylko wykluczało możność wzruszenia tego rozstrzygnięcia w normalnym toku instancji, ale także nie pozwoliło na przedstawienie swoich racji przed sądem.

Zdaniem skarżącej doszło także do naruszenia prawa do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy. Jest to wyznacznik normatywnego standardu postępowania o „rozpatrzenie sprawy”. Wymóg sprawiedliwości proceduralnej zakłada, że osoby, których prawa lub obowiązki są przedmiotem rozstrzygnięcia sądu, mają realną możność przedstawienia swoich racji. Konstytucja wymaga zatem, by przepisy normujące dany rodzaj postępowania tworzyły sposobność do wypowiedzenia tych racji w odpowiednim czasie i w odpowiedni sposób. Wskazany wyżej stan faktyczny pozwala zauważyć, że wymóg sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy w znaczeniu przedstawionym powyżej nie został tutaj zachowany. Wynika to z tych samych okoliczności: zbyt późne zawiadomienie o postępowaniu podmiotu, którego praw postępowanie to dotyczy zaskutkowało po pierwsze, niemożnością wykazania swoich racji w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, po drugie zaś - z powodu uprawomocnienia wpisu - brakiem możności wniesienia środka zaskarżenia.

Według skarżącej, nie budzi wątpliwości, że podstawę postanowienia Sądu Najwyższego z 24 września 2003 r. stanowi właśnie art. 510 kodeksu postępowania cywilnego. W jego uzasadnieniu SN stwierdza bowiem: „Zgodnie z art. 510 k.p.c. zainteresowany może sam przystąpić do sprawy, jak i zostać do niej wezwany. Każda z tych możliwości pozostaje jednak aktualna tylko do czasu prawomocnego zakończenia postępowania w sprawie”. SN podzielając interpretację art. 510 k.p.c. sformułowaną przez Sąd Okręgowy uznał apelację skarżącej za spóźnioną i z tego właśnie względu oddalił zażalenie, które wniosła przeciwko postanowieniu tego sądu.

Skarżąca wskazała, iż stosownie do treści art. 510 k.p.c., zainteresowanym w sprawie jest każdy, czyich praw dotyczy wynik postępowania, może on wziąć udział w każdym stanie sprawy. Jeżeli weźmie udział, staje się uczestnikiem. Na odmowę dopuszczenia do wzięcia udziału w sprawie przysługuje zażalenie (§ 1), jeżeli okaże się, że zainteresowany nie jest uczestnikiem, sąd wezwie go do udziału w sprawie (§ 2), przy czym przez wezwanie do wzięcia udziału w sprawie, wezwany staje się uczestnikiem.

Skarżąca zarzuciła, iż obowiązek sądu wezwania do udziału w sprawie osoby zainteresowanej jest - jak dowodzi tego przypadek powodujący niniejszą skargę - nieskonkretyzowany w sposób umożliwiający taką jego realizację, która zapewni osobom zainteresowanym realną możliwość przystąpienia do sprawy na etapie pozwalającym na dochodzenie swoich interesów i przedstawienie swoich racji. Jeżeli przepis kreujący obowiązek wezwania osoby zainteresowanej do udziału w sprawie nie precyzuje przede wszystkim tego, na jakim etapie postępowania wezwanie to ma nastąpić, a tym samym dopuszcza arbitralność sądu w tej kwestii, to może to skutkować - tak jak w powyższym stanie faktycznym - wezwaniem jej dopiero po wydaniu orzeczenia, a nawet po jego uprawomocnieniu, co sprawia, że przysługujące osobie zainteresowanej prawo do sądu doznaje ewidentnego naruszenia, ponieważ nie może już być zrealizowane. Jeżeli art. 510 § 2 zd. 1 k.p.c. wskazywałby określony termin, w ciągu którego wezwanie osób zainteresowanych do udziału w sprawie byłoby obligatoryjne, to wówczas sąd - związany tym terminem - musiałby wezwać je do wzięcia udziału na etapie pozwalającym na realną obronę swoich interesów. Tymczasem przepis ten nie wskazuje takiego terminu i pozwala sądowi na zadośćuczynienie obowiązkowi wezwania osób zainteresowanych w momencie, gdy ich udział w sprawie jest już bezprzedmiotowy.

Zdaniem skarżącej przepis art. 510 § 2 k.p.c. pozostawia sądowi margines luzu decyzyjnego, co do tego, w jakim momencie wezwać do udziału w sprawie zainteresowanego, który nie jest uczestnikiem. Jeżeli sąd zrealizuje obowiązek nałożony nań przez ten przepis na takim etapie postępowania, na którym wezwany stając się uczestnikiem będzie miał możliwość przedstawiania swoich racji, prowadzenia dowodów, wreszcie także złożenia środka odwoławczego, to nie będzie można uznać, iż przysługujące wezwanemu konstytucyjne prawo do sądu zostało naruszone. Z kolei realizacja obowiązku wezwania po wydaniu orzeczenia - jak dowodzą tego okoliczności leżące u podstaw niniejszej skargi - ewidentnie prowadzi do naruszenia prawa wynikającego z art. 45 ust. 1 Konstytucji. Co więcej wezwanie zainteresowanego już po uprawomocnieniu orzeczenia stanowi wewnętrzną sprzeczność, bo sprawia, że wezwany staje się uczestnikiem postępowania, które - wobec uprawomocnienia się rozstrzygnięcia - nie istnieje. Przepis ten więc - w zależności od tego w jaki sposób zostaje zastosowany - może prowadzić do naruszenia prawa do sądu.

Ostatecznie, skarżąca wniosła o wydanie przez Trybunał Konstytucyjny orzeczenia interpretacyjnego, poprzez ustalenie takiej wykładni art. 510 § 2 k.p.c., która pozostanie w zgodzie z Konstytucją.

Trybunał Konstytucyjny postanowieniem z 4 maja 2004 r. odmówił nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej, wskazując, iż sformułowane w skardze konstytucyjnej zarzuty odnoszą się w istocie do wadliwego aktu stosowania prawa. Zgodnie bowiem z kwestionowanym art. 510 § 2 k.p.c., jeżeli okaże się, że zainteresowany nie jest uczestnikiem postępowania, sąd ma obowiązek wezwania go do udziału w sprawie. Obowiązek ten ciąży na sądzie od momentu ujawnienia okoliczności wskazujących na to, iż określony podmiot, którego praw dotyczy wynik postępowania, nie bierze w nim udziału jako uczestnik i powinien zostać spełniony niezwłocznie, w przeciwnym bowiem razie uzasadni to zarzut pozbawienia możliwości działania.

Trybunał Konstytucyjny podkreślił, iż wbrew twierdzeniom skarżącej art. 510 § 2 k.p.c. nie zezwala na żadną zwłokę lub dowolność w określeniu terminu wykonania przez sąd obowiązku wezwania zainteresowanego do udziału w sprawie. W żadnym przypadku więc treść tego przepisu nie dawała podstaw do wezwania skarżącej do udziału w sprawie już po prawomocnym zakończeniu postępowania. We wskazanych w skardze konstytucyjnej orzeczeniach sądowych brak jest zresztą jakiejkolwiek wzmianki, która wskazywałaby na dopuszczalność takiej interpretacji art. 510 § 2 k.p.c. Ponadto Trybunał Konstytucyjny stwierdził, iż brak informacji o toczącym się postępowaniu, skutkujący niemożnością skorzystania przez skarżącą z praw objętych konstytucyjnymi gwarancjami prawa do sądu, nie oznacza jeszcze, iż w ogóle praw tych została ona pozbawiona. Trybunał Konstytucyjny wskazał w szczególności na treść art. 524 § 2 k.p.c. który stanowi, iż zainteresowany nie będący uczestnikiem postępowania zakończonego prawomocnym orzeczeniem co do istoty sprawy, może żądać wznowienia postępowania, jeżeli postanowienie to narusza jego prawa. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, skarżąca, korzystając z tego trybu, może zrealizować zarówno prawo do kontroli instancyjnej, jak i prawo do wysłuchania oraz sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy.

Na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego skarżąca złożyła zażalenie, w którym podkreśliła, iż nie mogła skorzystać z instytucji wznowienia postępowania bowiem z uwagi na treść art. 6263 k.p.c. instytucja ta nie ma zastosowania do postępowań wieczystoksięgowych. Zdaniem skarżącej w demokratycznym państwie prawa nie można wymagać od podmiotu prawa, by dokonywał czynności, które w sposób jednoznaczny nie są dopuszczalne przez obowiązujący przepis prawa - nawet, jeżeli miałby to uczynić li tylko w celu uzyskania podstaw skargi konstytucyjnej.

Skarżąca zarzuciła ponadto, iż wbrew kategorycznym twierdzeniom Trybunału Konstytucyjnego, sądy powszechne i Sąd Najwyższy nie uznają takiej interpretacji art. 510 § 2 k.p.c., w myśl której sąd pierwszej instancji ma obowiązek wezwania zainteresowanego do udziału w sprawie w terminie gwarantującym mu możliwość skorzystania ze swoich uprawnień przed wydaniem prawomocnego rozstrzygnięcia. Dowodem na taką praktykę jest fakt, iż żaden z orzekających w sprawie sądów nie stwierdził nieważności postępowania z urzędu, ani też nie odniósł się do kwestii terminu wezwania zainteresowanego (skarżącej) do udziału w sprawie.

Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:

Trafnie wskazuje skarżąca w zażaleniu na treść art. 6263 k.p.c. - przepisów o wznowieniu postępowania nie stosuje w przypadku postępowania wieczysto-księgowego. Wbrew więc stanowisku przyjętemu w postanowieniu Trybunału Konstytucyjnego z 4 maja 2004 r., skarżąca istotnie nie mogła skorzystać z gwarancji przewidzianych w art. 524 § 2 k.p.c. Mimo jednak zasadności zastrzeżeń podniesionych przez skarżącą w zażaleniu na to postanowienie, nie zmienia to samej oceny dopuszczalności merytorycznego rozpoznania skargi konstytucyjnej.

Główną podstawą odmowy nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej było bowiem ustalenie przez Trybunał Konstytucyjny, iż sformułowany przez skarżącą zarzut naruszenia prawa do sądu odniesiony został do wadliwej praktyki stosowania art. 510 § 2 kodeksu postępowania cywilnego, nie zaś do treści tego przepisu. Możliwość takiej wykładni art. 510 § 2 k.p.c., która dopuszczałaby wezwanie zainteresowanego do udziału w sprawie dopiero po wydaniu prawomocnego orzeczenia, przeczyłaby założeniu racjonalnego ustawodawcy oraz jakiemukolwiek sensowi owego wezwania. Skarżąca nie przedstawiła argumentów wskazujących na to, iż w praktyce przyjmuje się taką irracjonalną interpretację art. 510 § 2 k.p.c. W szczególności nie wskazała na dotyczące tej kwestii orzecznictwo Sądu Najwyższego, czy sądów apelacyjnych. Orzekający natomiast w sprawie będącej podstawą skargi konstytucyjnej skład Sądu Najwyższego w ogóle nie odnosił się do kwestii terminu, w którym zainteresowany powinien zostać wezwany przez sąd do udziału w sprawie. Stwierdził natomiast, iż skarżąca wystąpiła z pismem procesowym w momencie, w którym nie mogła już uzyskać statusu zainteresowanego. Gdyby istotnie, jak przyjmuje to skarżąca, art. 510 § 2 dopuszczał możliwość wezwania zainteresowanego do udziału w sprawie także po wydaniu prawomocnego orzeczenia, taki pogląd Sądu Najwyższego należałoby uznać za nieuzasadniony.

Trybunał Konstytucyjny podtrzymuje pogląd, iż obowiązująca treść art. 510 § 2 k.p.c. nie prowadzi do naruszenia prawa do sądu. Wręcz przeciwnie, z uwagi na wynikający z tego przepisu obowiązek wezwania każdej osoby zainteresowanej do udziału w sprawie, art. 510 § 2 stanowi jedną z ustawowych gwarancji realizacji tego prawa.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności należało orzec jak w sentencji.

4

Ts | Repertorium Trybunału Konstytucyjnego - inne orzeczenia:
dokumentpublikacja
Ts 93/11   Postanowienie-Zażalenie z dnia 2012-02-02
 
Z.U. 2012 / 1B / 132
Ts 93/11   Postanowienie z dnia 2011-07-04
 
Z.U. 2012 / 1B / 131
Ts 9/11   Postanowienie-Zażalenie z dnia 2012-02-15
 
Z.U. 2012 / 1B / 107
Ts 9/11   Postanowienie z dnia 2011-04-14
 
Z.U. 2012 / 1B / 106
Ts 85/11   Postanowienie z dnia 2011-12-05
 
Z.U. 2012 / 1B / 130
  • Adres publikacyjny: