Wyrok SN - I PKN 756/99
Izba:Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych
Sygnatura:I PKN 756/99
Typ:Wyrok SN
Opis:Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych 2002/4/89
Data wydania:2000-08-02

Wyrok z dnia 2 sierpnia 2000 r.
I PKN 756/99

1. Pracodawca odpowiada na podstawie art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 12
czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawo-
dowych (jednolity tekst: Dz.U. z 1983 r. Nr 30, poz. 144 ze zm.) za zachowania
pracownika, sprawcy szkody, który zerwał związek z pracą, jeżeli związek ten
został zachowany po stronie poszkodowanego pracownika.
2. Zbędne rozważania dotyczące okoliczności pozbawionych doniosłości
z punktu widzenia przedmiotu sprawy naruszają art. 233 § 1 KPC, skoro przed-
miotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie
(art. 227 KPC).


Przewodniczący SSN Teresa Flemming-Kulesza, Sędziowie SN: Katarzyna
Gonera (sprawozdawca), Józef Iwulski.

Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 2 sierpnia 2000 r. sprawy z powódz-
twa Krzysztofa S. przeciwko Franciszkowi D. o zapłatę, na skutek kasacji powoda od
wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 25 sierpnia 1999 r. [...]

u c h y l i ł zaskarżony wyrok oraz poprzedzający go wyrok Sądu Okręgowe-
go-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Koszalinie z dnia 30 kwietnia 1999 r.
[...] i przekazał sprawę temu Sądowi do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia
o kosztach postępowania kasacyjnego.

U z a s a d n i e n i e


Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Koszalinie wyrokiem
z 30 kwietnia 1999 r. [...] oddalił powództwo Krzysztofa S. przeciwko Franciszkowi D.
o zadośćuczynienie w kwocie 6.856,50 zł, odszkodowanie w kwocie 1.607,29 zł i
rentę wyrównawczą za okres od 17 kwietnia 1998 r. (i na bieżąco) w kwocie po 417
zł miesięcznie z tytułu roszczeń uzupełniających w związku z wypadkiem przy pracy,
jakiemu uległ powód w dniu 17 kwietnia 1998 r. w czasie zatrudnienia u pozwanego
na podstawie umowy o pracę w celu przygotowania zawodowego.

Sąd Okręgowy ustalił, że podczas odbywania praktyki zawodowej w zakładzie
pracy prowadzonym przez pozwanego (Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Usługowo-
Handlowe Blacharstwo-Lakiernictwo Pojazdowe w K.) powód uległ wypadkowi na
skutek niezachowania podstawowych zasad bezpieczeństwa pracy przez innego
pracownika pozwanego (Adriana K.). Pracownik ten rzucił szpachelką, która trafiła
powoda w lewe oko, na skutek czego powód doznał całkowitego upośledzenia
wzroku w tym oku. Powołany przez pozwanego zespół powypadkowy w osobach Je-
rzego G. i Tomasza K. uznał zdarzenie z 17 kwietnia 1998 r. za wypadek przy pracy.
Na tej podstawie Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłacił powodowi jednorazowe
odszkodowanie w związku z ustaleniem 35 % trwałego uszczerbku na zdrowiu. W
postępowaniu sądowym pozwany zakwestionował ustalenia protokołu powypadko-
wego, twierdząc, że zdarzenie z 17 kwietnia 1998 r. nie miało cech wypadku przy
pracy. Sąd Okręgowy - powołując się na uchwałę Sądu Najwyższego z 8 lipca 1986
r., III PZP 70/86, OSNCP 1987 z. 11, poz. 172 - uznał, że protokół powypadkowy nie
ma mocy wiążącej, a Sąd Pracy może samodzielnie ocenić istnienie przesłanek ,,za-
istnienia wypadku przy pracy", chociażby został on pozytywnie ustalony protokołem
powypadkowym. Sąd Okręgowy ocenił, że w czasie zdarzenia zarówno poszkodo-
wany (powód), jak i sprawca wypadku (inny pracownik pozwanego) zachowywali się
w taki sposób, który nie wynikał z zatrudnienia ani też nie dawał się pogodzić z jego
celem. W takiej sytuacji nastąpiło zerwanie związku zdarzenia z pracą, chociaż miało
ono miejsce na terenie zakładu pracy i w godzinach pracy, co oznacza wyeliminowa-
nie jednej z przesłanek wypadku przy pracy wynikających z definicji ustalonej w art. 6
ust. 1 ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy
pracy i chorób zawodowych (jednolity tekst: Dz.U. z 1983 r. Nr 30, poz. 144 ze zm.).
Na podstawie zeznań świadka Łukasza W. Sąd Okręgowy ustalił bowiem, że bezpo-
średnio przed wypadkiem Krzysztof S. i Adrian K. urządzili sobie zabawę w miejscu
pracy. W czasie tej zabawy powód ukrył się w magazynie, zamykając za sobą drzwi.
Adrian K. rzucił szpachelką w stronę zamkniętych drzwi magazynu, w tym momencie
powód uchylił drzwi i wyjrzał przez nie, a rzucona szpachelka uderzyła go w lewe
oko. Zeznania świadka Łukasza W. Sąd Okręgowy ocenił jako wiarygodne, chociaż
inny przebieg zdarzenia świadek ten opisał w toku postępowania wyjaśniającego
okoliczności wypadku prowadzonego przez zespół powypadkowy. Zdaniem Sądu
Okręgowego ustalony przebieg zdarzenia potwierdziły wyjaśnienia samego powoda
złożone w postępowaniu powypadkowym - powód przyznał wtedy, że wracając z
magazynu otworzył drzwi i zajrzał do warsztatu ,,nogi pozostawiając wewnątrz maga-
zynu", co oznacza, że wchodził tam z zachowaniem daleko idącej ostrożności, jakby
się czegoś lub kogoś obawiał. Jako niewiarygodne Sąd ocenił zeznania powoda zło-
żone w toku postępowania sądowego, że w momencie uderzenia go szpachelką w
oko znajdował się na terenie uzbrojalni samochodów. Oznaczałoby to bowiem, że
Adrian K. celowo rzucał szpachelką w poszkodowanego, którego widział, a to wska-
zywałoby na umyślność w działaniu sprawcy, którą Sąd wykluczył (albowiem sąd
karny skazał go za nieumyślne uszkodzenie ciała). Za bardziej przekonywającą Sąd
uznał wersję wydarzeń przedstawioną przez Łukasza W., zgodnie z którą w momen-
cie rzutu szpachelką powód wychylił się z magazynu, a Adrian K. sądził, że z chwilą
rzutu powód skryje się za drzwiami magazynu. Sąd nie uwzględnił twierdzeń powo-
da, że w chwili składania wyjaśnień dla potrzeb komisji powypadkowej (co miało
miejsce 20 kwietnia 1998 r. w szpitalu) odczuwał jeszcze skutki narkozy związane z
przeprowadzoną 17 kwietnia 1998 r. operacją oka, co miało wpływ na treść tych wy-
jaśnień. Innym dowodem wskazującym na przebieg wydarzeń odmienny od ustaleń
komisji wypadkowej i protokołu powypadkowego jest treść punktu 10 pisma matki
powoda, zawierającego zastrzeżenia do ustaleń komisji powypadkowej. Sprawca
szkody Adrian K., składając trzykrotnie zeznania - w postępowaniu wypadkowym,
postępowaniu karnym oraz w niniejszej sprawie - wykazał najwięcej konsekwencji w
opisie przebiegu zdarzenia, nie ulega jednak wątpliwości, że miał interes, aby twier-
dzić, że był to wypadek w trakcie wykonywania obowiązków pracowniczych, choćby
po to, aby przerzucić odpowiedzialność odszkodowawczą za jego skutki na praco-
dawcę. Dlatego też zeznania tego świadka należało oceniać z dużą ostrożnością.
Oczywisty interes w podtrzymywaniu wersji wydarzeń ustalonej w protokole powy-
padkowym miał powód. Istotnego znaczenia nie miały natomiast - w ocenie Sądu
Okręgowego - zeznania Jerzego G., członka komisji powypadkowej, który nie był
bezpośrednim świadkiem zdarzenia i miał wątpliwości co do przebiegu wypadku. W
pewnym momencie podejrzewał, że przyczyną nieszczęśliwego wypadku była zaba-
wa między młodymi pracownikami, ostatecznie odrzucił taką wersję zdarzenia. Sąd
Okręgowy poddał również szczegółowej analizie okoliczności dotyczące rzutu szpa-
chelką (a właściwie jej lotu). Oceniając zebrany materiał dowodowy Sąd uznał, że
przyczyna zewnętrzna wypadku nie pozostawała w związku z pracą. Zdarzenie z 17
kwietnia 1998 r. nastąpiło wprawdzie na terenie zakładu pracy i w godzinach pracy,
jednak pracownicy - powód i sprawca wypadku - podjęli czynności, które były
sprzeczne z celem ich zatrudnienia. W szczególności przyczyną nieszczęśliwego
wypadku stała się niebezpieczna zabawa między młodymi pracownikami. Takie sta-
nowisko uniemożliwia przyjęcie, że wypadek nastąpił podczas lub w związku z pracą.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku wyrokiem z 25 sierpnia 1999 r. [...] oddalił apela-
cję powoda od wyroku Sądu Okręgowego. W apelacji powód zarzucił pogwałcenie
art. 233 § 1 KPC przez naruszenie zasad logiki i doświadczenia życiowego i oparcie
istotnych ustaleń faktycznych co do braku związku wypadku z pracą wyłącznie na
zeznaniach jednego tylko świadka - małoletniego Łukasza W. oraz naruszenie art. 6
ust. 1 ustawy z 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i
chorób zawodowych (jednolity tekst: Dz.U. z 1983 r. Nr 30, poz. 144 ze zm.) przez
przyjęcie, że przedmiotowe zdarzenie nie jest wypadkiem przy pracy z powodu zer-
wania związku z pracą.

Sąd Apelacyjny wskazał, że prawidłowo zeznania Łukasza W. stanowiły pod-
stawę ustaleń co do przebiegu zdarzenia podlegającego ocenie w rozpoznawanej
sprawie, albowiem tylko on był naocznym świadkiem wypadku, jakiemu uległ powód,
i jedyną osobą nie uczestniczącą bezpośrednio w zdarzeniu. Powód oraz sprawca
szkody mogli być bezpośrednio zainteresowani w takim, a nie innym przedstawieniu
przebiegu wydarzeń, dlatego ich zeznania nie mają tak zasadniczego znaczenia, jak
zeznania świadka Łukasza W. Adrian K. cały czas prezentował wersję jakoby chciał
rzucić szpachelkę na szafkę narzędziową i niechcący tylko trafił powoda w oko, a
więc wersję dla siebie najkorzystniejszą. Tymczasem z zeznań świadka Łukasza W.
wynika, że Adrian K. celował i rzucał szpachelką w kierunku powoda w ramach ,,za-
bawy" z powodem. W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy prawidłowo i prze-
konująco uzasadnił swoje stanowisko dotyczące oceny dowodów - w szczególności,
dlaczego dał wiarę zeznaniom tego świadka, poddając analizie również to, że pierw-
szy raz (w ramach postępowania powypadkowego prowadzonego w zakładzie poz-
wanego) zeznał on odmiennie. Sąd Apelacyjny za nieuzasadniony uznał zarzut naru-
szenia art. 6 ust. 1 ustawy z 12 czerwca 1975 r. W ocenie Sądu uszkodzenie oka
powoda nie było następstwem wypadku przy pracy. Wprawdzie zdarzenie to miało
miejsce na terenie zakładu pracy i w godzinach pracy, ale doszło do niego w czasie
zabawy między powodem i Adrianem K., a więc podczas czynności, które nie pozo-
stawały w związku z ich pracą. Na skutek podjęcia przez powoda i sprawcę uszko-
dzenia oka czynności nie wynikających z umowy o pracę, w postaci zabawy, nastą-
piło zerwanie związku z pracą. Powołując się na fragment uzasadnienia wyroku Sądu
Najwyższego z 29 września 1978 r., II PRN 31/78 (nie publikowany) oraz na wyrok
Sądu Najwyższego z 11 sierpnia 1994 r., II PRN 1/94, OSNAPiUS 1995 nr 3, poz.
34, Sąd Apelacyjny uznał, że okoliczności rozpoznawanej sprawy uniemożliwiają
przyjęcie, że wypadek powoda nastąpił podczas lub w związku z pracą. Pozwany nie
odpowiada zatem za szkodę poniesioną przez powoda, a art. 120 § 1 KP nie ma w
niej zastosowania, skoro poniesiona przez powoda szkoda wyrządzona przez innego
pracownika pozwanego nie została wyrządzona przy wykonywaniu obowiązków pra-
cowniczych, a jedynie przy sposobności wykonywania tych obowiązków (por. wyrok
Sądu Najwyższego z 19 czerwca 1975 r., V PRN 2/75, OSNCP 1976 z. 4, poz. 70).
Również na gruncie art. 430 KC, który reguluje odpowiedzialność zwierzchnika, a
więc i pracodawcy, za szkodę wyrządzoną przez osobę, której powierzył wykonywa-
nie czynności (także pracownika), odpowiedzialność pozwanego pracodawcy nie
wchodzi w rachubę, gdyż za wykonywanie powierzonej czynności nie może być
uznana zabawa dwóch pracowników w czasie pracy jedynie przy okazji wykonywania
obowiązków pracowniczych.

Kasację od wyroku Sądu Apelacyjnego wniósł powód. Kasacja została oparta
na podstawie naruszenia przepisów postępowania, w szczególności art. 233 § 1 KPC
przez niedokonanie wszechstronnej oceny mocy dowodowej zeznań świadków Łuka-
sza W. i Jerzego G. oraz dokonanie ustaleń sprzecznych z treścią zebranego mate-
riału dowodowego, w wyniku czego doszło do ustalenia, że sporne zdarzenie nie było
wypadkiem przy pracy. W uzasadnieniu kasacji skarżący zakwestionował również
ocenę Sądu Okręgowego co do lotu szpachelki, która uderzyła powoda w oko, pod-
nosząc, że ocena ta jest zupełnie teoretyczna. Skarżący wniósł o uchylenie zaskar-
żonego wyroku Sądu Apelacyjnego oraz poprzedzającego go wyroku Sądu Okręgo-
wego w Koszalinie i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego
rozpoznania.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Kasacja jest uzasadniona. Zgodnie z art. 3931 pkt 2 KPC kasację można
oprzeć na podstawie naruszenia przepisów postępowania, jeżeli uchybienie to mogło
mieć istotny wpływ na wynik sprawy. W rozpoznawanej sprawie powód w ramach tej
podstawy kasacyjnej wskazał naruszenie art. 233 § 1 KPC. Zgodnie z tym przepisem
sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podsta-
wie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Granice swobodnej oceny
dowodów wyznaczają w szczególności: obowiązek wyprowadzenia przez sąd z ze-
branego materiału dowodowego wniosków logicznie prawidłowych (zgodnych z za-
sadami logicznego rozumowania), ramy proceduralne (ocena dowodów musi re-
spektować pewne warunki określone przez prawo procesowe, w szczególności art.
227 - 234 KPC), wreszcie poziom świadomości prawnej sędziego oraz dominujące
poglądy na sądowe stosowanie prawa. Swobodna ocena dowodów dokonywana jest
przez pryzmat własnych przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego zasobu doś-
wiadczeń życiowych, ale powinna także uwzględniać wymagania prawa procesowe-
go oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjo-
nalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru
określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność - odnosi je
do pozostałego materiału dowodowego (por. wyrok SN z 10 czerwca 1999 r., II UKN
685/98, OSNAPiUS 2000 nr 17, poz. 655). W kontekście powyższych rozważań uza-
sadniony jest zawarty w kasacji zarzut braku wszechstronnego rozważenia zeznań
świadka Jerzego G., specjalisty do spraw BHP, który dokonywał ustaleń dotyczących
okoliczności i przyczyn wypadku, jakiemu uległ powód, i w ich wyniku zakwalifikował
ten wypadek jako wypadek przy pracy, co znalazło wyraz w treści protokołu powy-
padkowego. Zeznania tego świadka nie zostały należycie rozważone, albowiem
Sądy pierwszej i drugiej instancji przyjęły, że dowód ten nie miał istotnego znaczenia
dla meritum sprawy, ponieważ świadek Jerzy G. nie był bezpośrednim obserwatorem
zdarzenia. Tymczasem z zeznań tego świadka wynika, że rozważał on, czy przy-
czyną wypadku była ,,zabawa" między młodymi pracownikami, jednak ostatecznie
zakwalifikował zdarzenie jako wypadek przy pracy. Przyczyny uznania przez specja-
listę do spraw BHP, że nieszczęśliwe zdarzenie miało cechy wypadku przy pracy w
rozumieniu art. 6 ust. 1 ustawy z 12 czerwca 1975 r. nie były bez znaczenia (doty-
czyły okoliczności istotnych), a zatem potraktowanie omawianego dowodu jako nie-
istotnego stanowi naruszenie art. 233 § 1 KPC. Słusznie zwrócił uwagę Sąd Okrę-
gowy, że zgodnie z przyjętym orzecznictwem brak jest podstaw prawnych do uzna-
nia, że zatwierdzony i nie zakwestionowany protokół powypadkowy ma dla Sądu
charakter wiążący. Protokół ten stanowi jednak dowód w sprawie (dowód z doku-
mentu) i łącznie z zeznaniami osób, które ten protokół sporządziły, dowód ten powi-
nien być poddany analizie w ramach obowiązku wszechstronnego rozważenia ze-
branego materiału.
Zastrzeżenia może budzić także ocena dowodu z zeznań świadka Łukasza
W., który to dowód Sąd Okręgowy potraktował jako mający podstawowe znaczenie w
sprawie. Znaczenie tego dowodu zostało podkreślone przez obydwa Sądy meriti w
kontekście tego, że Łukasz W. był jedynym naocznym świadkiem zdarzenia. Zna-
czenie dowodu nie może być utożsamiane z jego mocą dowodową wynikającą z wia-
rygodności. Sądy pierwszej i drugiej instancji nie odniosły się wszechstronnie do za-
rzutów powoda w stosunku do oceny tego dowodu w aspekcie jego wiarygodności.
Tymczasem wiarygodność ta mogła budzić wątpliwości, skoro bezpośrednio po zda-
rzeniu, jeszcze przed postępowaniem sądowym, świadek Łukasz W. złożył w trakcie
postępowania prowadzonego przez zespół powypadkowy zeznania odmiennej treści
niż te, które stanowiły podstawę ostatecznych ustaleń faktycznych obydwu Sądów.
Motywy zmiany treści zeznań świadka powinny być w takiej sytuacji poddane szcze-
gólnie wnikliwej analizie.
Rozważania dotyczące lotu szpachelki są w ogóle pozbawione doniosłości
jako obejmujące okoliczności bez istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.
Nie ulega bowiem wątpliwości, że Adrian K. rzucił szpachelką w kierunku miejsca,
gdzie znajdował się powód (w kierunku drzwi magazynu, w kierunku szafki z narzę-
dziami), i że jego zamiarem (świadomym, umyślnym działaniem) nie było ugodzenie
powoda w oko. Zbędne rozważania dotyczące toru lotu szpachelki również naruszają
art. 233 § 1 KPC, skoro obowiązkiem sądu jest kierowanie się przy ocenie zebranego
materiału ramami procesowymi prowadzenia postępowania dowodowego, w tym re-
gułą, że przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne
znaczenie (art. 227 KPC). Motywy rzucenia szpachelką przez Adriana K. są w tej
sytuacji bez znaczenia, skoro uderzenie szpachelką w oko stało się niewątpliwie
bezpośrednią przyczyną szkody, a zdarzenie to podlegało ocenie z punktu widzenia
istnienia ustawowych przesłanek zakwalifikowania go jako wypadku przy pracy w
rozumieniu art. 6 ust. 1 ustawy z 12 czerwca 1975 r. Podobnie bez znaczenia jest,
czy Adrian K. rzucał w stronę drzwi magazynu, w stronę szafki z narzędziami czy w
stronę powoda, czy celował w oko, czy uderzył w nie przypadkiem. Dla ustalenia ist-
nienia lub zerwania związku nieszczęśliwego zdarzenia z pracą decydujące znacze-
nie ma zachowanie się pracownika, który uległ wypadkowi, nie zaś innych osób,
choćby nawet bezpośredniego sprawcy szkody (por. wyrok Sądu Najwyższego z 11
sierpnia 1994 r., II PRN 1/94, OSNAPiUS 1995 nr 3, poz. 34). W sprawie ocenie
podlegało zatem nie to, czy sprawca szkody zerwał związek z pracą przy dokonywa-
niu czynności polegającej na rzuceniu szpachelką, lecz to, czy taki związek zerwał
sam poszkodowany powód.
Wskazane wyżej względy przesądziły o uwzględnieniu kasacji.
Dopiero w wyniku prawidłowej oceny dowodów zgromadzonych w sprawie,
spełniającej kryteria wskazane w art. 233 § 1 KPC, możliwe będzie prawidłowe za-
kwalifikowanie zdarzenia, jakie miało miejsce w dniu 17 kwietnia 1998 r., z punktu
widzenia przesłanek określonych w art. 6 ust. 1 ustawy z 12 czerwca 1975 r. Kwestią
o podstawowym znaczeniu jest związek doznanego przez powoda uszczerbku na
zdrowiu z pracą. Nie ulega wątpliwości, że będące przedmiotem oceny w rozpozna-
wanej sprawie zdarzenie miało związek z pracą powoda w tym znaczeniu, że doszło
do niego w czasie pracy i w miejscu pracy. Szkodę wyrządził powodowi inny pracow-
nik swoim niestarannym (a więc zawinionym, choć nieumyślnym) zachowaniem, przy
użyciu narzędzia pracy. Nieszczęśliwe zdarzenie wywołane było przyczyną zew-
nętrzną (zachowaniem innego pracownika) i był nagle (gwałtowne i niespodziewane).
Związek wypadku z pracą sprowadza się do czasowego, miejscowego i funk-
cjonalnego powiązania przyczyny zewnętrznej doznanego uszczerbku na zdrowiu z
faktem wykonywania określonych czynności. Związek z pracą nie zachodzi, gdy
czynności pracownika straciły związek ze sferą spraw służbowych, a pracownik roz-
począł wykonywanie czynności należących do sfery spraw prywatnych, chronionych
na innych zasadach. Może to nastąpić także w miejscu i czasie pracy, prowadząc do
zerwania związku z pracą przez pracownika. Wyłączenie związku z pracą nosi w so-
bie element zawinionego działania pracownika. Z tego punktu widzenia (zerwania
związku z pracą) ocenie podlega zachowanie (działanie, czynności) pracownika,
który doznał uszczerbku, nie zaś pracownika, który ten uszczerbek spowodował. Nie
można przyjąć, że zwykłym, normalnym i możliwym do zaakceptowania sposobem
na umieszczenie narzędzia pracy na szafce narzędziowej jest rzucanie tym narzę-
dziem ze znacznej odległości w takich okolicznościach, że w zasięgu lotu tego na-
rzędzia może znaleźć się inny pracownik lub osoba postronna. Jednak nawet takie
niestaranne działanie jest działaniem pozostającym w związku z pracą. Nawet przy
założeniu, że czynność Adriana K. polegająca na rzuceniu w kierunku powoda szpa-
chelką nie miała związku z pracą sprawcy szkody (była z jego strony ekscesem jako
nie związana z jego zwykłymi czynnościami, ponieważ rzucenie szpachelką mieściło
się w ramach ,,zabawy"), nie jest wyłączone przyjęcie, że po stronie poszkodowane-
go nieszczęśliwym zdarzeniem powoda nie doszło do zerwania związku z pracą.
Związek zdarzenia z pracą jest zerwany, chociażby samo zdarzenie nastąpiło na te-
renie zakładu pracy (w miejscu pracy) i w godzinach (czasie) pracy, jeżeli poszko-
dowany pracownik w przeznaczonym na pracę czasie zachowuje się w taki sposób
(podejmuje takie czynności), które nie wynikają z zatrudnienia lub są przeciwne ce-
lom zatrudnienia. O zerwaniu związku z pracą przesądza tylko świadome (zawinione)
przeniesienie się poszkodowanego pracownika ze sfery spraw związanych z pracą
do sfery spraw z nią nie związanych (prywatnych). W tym kontekście powinno być
ocenione zachowanie powoda, nie zaś Adriana K., ocena zachowania sprawcy
szkody ma bowiem drugorzędne znaczenie. Skoro niewątpliwie doszło do zdarzenia,
wywołanego nagłą i zewnętrzną przyczyną, motywacje, jakie kierowały sprawcą
szkody, stopień jego zawinienia, są w relacjach pomiędzy powodem jako pracowni-
kiem i pozwanym jako pracodawcą pozbawione znaczenia przy kwalifikacji tego zda-
rzenia w kontekście przesłanek z art. 6 ust. 1 ustawy z 12 czerwca 1975 r.
Pracodawca odpowiada na podstawie art. 6 ust. 1 ustawy z 12 czerwca 1975
r. także za tego rodzaju zachowanie (działanie) sprawcy szkody będącego pracowni-
kiem, które nastąpiło w wyniku zerwania związku jego zachowania z pracą, jeżeli
związek taki został zachowany po stronie poszkodowanego. Pracodawca odpowiada
za różne zachowania pracownika nie mające bezpośredniego związku z pracą, np.
za pobicie jednego pracownika przez drugiego, odpowiada za nagłe zdarzenie wy-
wołane przyczyną zewnętrzną, które nastąpiło w związku z pracą, nawet w razie nie-
ostrożności poszkodowanego, jeżeli nie można przyjąć, że sam poszkodowany jest
wyłącznie winny (art. 8 ust. 1 ustawy). Art. 6 ust. 1 ustawy przewiduje bardzo szeroki
związek zdarzenia z pracą. Wpływa to na ocenę, w jakich okolicznościach dochodzi
do zerwania związku z pracą, czy także w razie chwilowego odstąpienia od wykony-
wania obowiązków pracowniczych, czy tylko w razie samowolnej przerwy w pracy.
Nie bez znaczenia jest okoliczność, że w chwili zdarzenia powód nie miał jeszcze
ukończonych 16 lat, co mogło mieć wpływ na zdolność oceny zagrożenia związane-
go z niebezpieczną zabawą (jeżeli faktycznie zabawa taka miała miejsce), a także to,
że w chwili zdarzenia w hali warsztatu znajdowało się - jak ustalił Sąd - dwóch ma-
łoletnich pracowników zatrudnionych na podstawie umowy w celu przygotowania za-
wodowego (powód oraz Łukasz W.), przy czym nie jest do końca jasne, czy znajdo-
wali się tam pod odpowiednią opieką ze strony pracodawcy (art. 192 KP).
Uznając kasację za uzasadnioną, Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji na
podstawie art. 39313 § 1 KPC.
========================================
Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych - inne orzeczenia:
dokumentdata wyd.
[IA] I PKN 693/01   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Zbiór Urzędowy Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych 2004/12/205
2002-12-18 
[IA] I PKN 685/01   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Zbiór Urzędowy Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych 2004/10/168
2002-10-02 
[IA] I PKN 684/01   Postanowienie SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Zbiór Urzędowy Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych 2004/12/212
2002-09-16 
[IA] I PKN 682/01   Postanowienie SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Zbiór Urzędowy Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych 2004/12/211 Monitor Prawa Pracy 2004/11/14
2002-09-04 
[IA] I PKN 668/01   Wyrok SN
Prawo Pracy 2003/7-8/50 Orzecznictwo Sądu Najwyższego Zbiór Urzędowy Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych 2004/3/47
2002-12-18 
  • Adres publikacyjny: