Wyrok SN - V CK 783/04
Izba:Izba Cywilna
Sygnatura:V CK 783/04
Typ:Wyrok SN
Opis:Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2006/4/72
Data wydania:2005-05-19
Wyrok z dnia 19 maja 2005 r., V CK 783/04

Przepisy art. 26 Konwencji o jurysdykcji i wykonywaniu orzeczeń
sądowych w sprawach cywilnych i handlowych sporządzonej dnia 16
września 1988 r. w Lugano (Dz.U. z 2000 r. Nr 10, poz. 132 i 133) wprowadzają
zasadę tzw. uznania automatycznego (ex lege). Warunkiem uznania nie jest
prawomocność orzeczenia.

Sędzia SN Jan Górowski (przewodniczący)
Sędzia SN Marek Sychowicz (sprawozdawca)
Sędzia SN Hubert Wrzeszcz

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa "B.V.G.f.U.", GmbH z siedzibą w K. w
Niemczech przeciwko Lucjanowi M. i Dariuszowi M. o zapłatę, po rozpoznaniu na
rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 19 maja 2005 r. kasacji strony powodowej od
wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 20 stycznia 2004 r.
uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu we
Wrocławiu do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach
postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Spółka "B.V.V.", GmbH z siedzibą w F. wniosła o zasądzenie od Lucjana M. i
Dariusza M., wspólników spółki cywilnej pod nazwą ,,C.N.", kwoty 80 000 zł jako
reszty należności z wiążącej strony umowy serwisowej oraz kwoty 39 369 zł tytułem
zwrotu pożyczki - z odsetkami ustawowymi od obu wymienionych kwot. Pozew
został wniesiony skutecznie w dniu 23 października 1995 r., gdyż pozew wniesiony
w dniu 26 września 1995 r. został zwrócony w dniu 18 października 1995 r. wobec
nieuiszczenia wpisu.
W toku procesu nastąpiło połączenie spółki "B.V.V." ze spółką "M.C.", GmbH z
siedzibą w K. przez przejęcie pierwszej z tych spółek przez drugą, a następnie
nastąpiła zmiana firmy spółki przejmującej na "B.V.G.f.U." z siedzibą w K.
Wyrokiem Sądu Wojewódzkiego we Wrocławiu z dnia 29 stycznia 1998 r.,
zasądzona została od pozwanych na rzecz powódki kwota 44 660,28 zł z
odsetkami, a w pozostałej części powództwo zostało oddalone. Sąd Apelacyjny we
Wrocławiu wyrokiem z dnia 20 października 1998 r. podwyższył zasądzoną kwotę
do kwoty 104 332,37 zł z odsetkami i w pozostałej części oddalił apelację powódki i
oddalił apelację pozwanych. Na skutek kasacji pozwanych Sąd Najwyższy
wyrokiem z dnia 11 lipca 2001 r. uchylił ten wyrok w części uwzględniającej
powództwo i oddalającej apelację pozwanych i w tym zakresie przekazał sprawę
Sądowi Apelacyjnemu we Wrocławiu do ponownego rozpoznania. Sąd ten
wyrokiem z dnia 11 lipca 2002 r. uchylił wyrok Sądu Wojewódzkiego we Wrocławiu
z dnia 29 stycznia 1998 r. w części uwzględniającej powództwo i oddalającej
powództwo o kwotę 59 672,04 zł, znosząc postępowanie prowadzone po dniu 12
września 1996 r., w tym zakresie przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu we
Wrocławiu do ponownego rozpoznania.
Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy we Wrocławiu wyrokiem z
dnia 12 czerwca 2003 r. oddalił powództwo. Ustalił, że w dniu 12 października
1995 r. zawarta została pomiędzy Winfriedem H. i spółką "D.H.K.B.u.Z." z siedzibą
we F., określonymi jako ,,sprzedający", a spółką "M.C.", określoną jako ,,kupujący",
umowa przeniesienia na rzecz wymienionej spółki udziałów w spółce "B.V.V.".
Według oceny Sądu Okręgowego, umową tą spółka "B.V.V." przeniosła na rzecz
Winfrieda H. wierzytelność będącą przedmiotem niniejszego procesu. Przy ocenie
tej, poza treścią umowy, Sąd Okręgowy miał na względzie zeznania
przesłuchanego w charakterze świadka Winfrieda H. oraz stanowisko
prezentowane w pismach procesowych jego pełnomocnika składanych w związku z
wnioskiem o dopuszczenie go do udziału w sprawie w miejsce powoda (art. 192 pkt
3 k.p.c.), do czego - wobec sprzeciwu pozwanych - nie doszło. Miał też na
względzie datę rzeczywistego wytoczenia powództwa w niniejszej sprawie i fakt, że
w dniu 12 listopada 2002 r. Winfried H. zbył roszczenia w stosunku do pozwanych
osobie trzeciej. W wyniku tej oceny Sąd Okręgowy uznał, że w chwili wytoczenia
powództwa spółka "B.V.V." nie miała legitymacji materialnej do dochodzenia
wierzytelności będącej przedmiotem niniejszego procesu i nie posiada jej
występująca obecnie po stronie powodowej, jako jej następca prawny, spółka
"B.V.G.f.U.".
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wyrokiem z dnia 20 stycznia 2004 r. oddalił
apelację powódki. W związku z powołaniem się przez nią w toku postępowania
apelacyjnego na wydany w sprawie z jej powództwa przeciwko Winfriedowi H.
wyrok Sądu Krajowego w Kolonii z dnia 19 grudnia 2003 r., stwierdzający, że
powódka jest właścicielem roszczenia dochodzonego w rozpoznawanej sprawie od
pozwanych, Sąd Apelacyjny stwierdził, iż znaczenie tego wyroku ,,nie może być
rozważane w sprawie niniejszej, gdy nieudokumentowano prawomocności tego
wyroku, względnie istnienia warunków jego wykonalności". Sąd Apelacyjny uznał za
prawidłowe ustalenie dokonane w wyroku Sądu pierwszej instancji co do tego, że
wierzytelność dochodzoną w sprawie od pozwanych spółka "B.V.V." umową z dnia
12 października 1995 r. zbyła na rzecz Winfrieda H., w konsekwencji czego
powódka nie jest legitymowana do jej dochodzenia.
Wymieniony wyrok Sądu Apelacyjnego zaskarżył kasacją powód. Podstawę
kasacji stanowi naruszenie prawa materialnego, a mianowicie § 398 w związku z §
133 i 157 niemieckiego kodeksu cywilnego przez niewłaściwe zastosowanie przy
wykładni umowy z dnia 12 października 1995 r. i § 398 zdanie drugie tego kodeksu
przez niewłaściwą wykładnię polegającą na uznaniu, że cesja wierzytelności
przyszłych dokonana jest z chwilą zawarcia umowy, a nie z chwilą powstania
wierzytelności, oraz naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 26 zdanie pierwsze
Konwencji o jurysdykcji i wykonywaniu orzeczeń sądowych w sprawach cywilnych i
handlowych, sporządzonej dnia 16 września 1988 r. w Lugano (Dz.U. z 2000 r. Nr
10, poz. 132 i 133 - dalej: "Konwencja lugańska") przez błędne uzależnienie
uznania wyroku sądu zagranicznego od przedstawienia dowodu jego
prawomocności lub skuteczności, art. 233 § 1 k.p.c. przez brak wszechstronnego
rozważenia okoliczności i dowodów w sprawie, art. 378 § 1 k.p.c. przez brak kontroli
prawidłowości zastosowania właściwego w sprawie niemieckiego prawa
materialnego i art. 382 k.p.c. przez nieprzeprowadzenie zgłoszonego przez powoda
w postępowaniu w pierwszej instancji, a następnie wnioskowanego w apelacji
dowodu z zeznań świadka Karin O.-B., która jako notariusz sporządziła umowę z
dnia 12 października 1995 r. i nieuwzględnienie wyroku Sądu Krajowego w Kolonii z
dnia 19 grudnia 2003 r. Skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku oraz
wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 12 czerwca 2003 r. i przekazanie
sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje: (...)
W rozpoznawanej sprawie nie wchodziło w grę zastosowanie przepisów
rozporządzenia Rady Unii Europejskiej nr 44/2001 z dnia 22 grudnia 2000 r. w
sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w
sprawach cywilnych i handlowych (Dz.Urz. UE L 2001, nr 12), które obowiązuje w
stosunku do Polski od dnia 1 maja 2004 r., mają natomiast zastosowanie przepisy
Konwencji lugańskiej. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku wskazuje, że przepisy te
miał na względzie Sąd Apelacyjny.
Stosownie do art. 26 ust. 1 Konwencji lugańskiej, orzeczenia wydane w
jednym umawiającym się państwie są uznawane w innych umawiających się
państwach bez potrzeby przeprowadzania specjalnego postępowania. W myśl art.
26 ust 3 tej Konwencji, jeżeli uznanie jest powoływane w sporze przed sądem
jednego z umawiających się państw, a rozstrzygnięcie tego sporu zależy od
uznania, sąd ten może rozstrzygnąć o uznaniu. Wprawdzie Konwencja nie
precyzuje, co w jej rozumieniu oznacza ,,uznanie", ale zgodnie przyjmuje się, że
oznacza ono rozciągnięcie skuteczności orzeczenia na inne państwa konwencyjne.
Przytoczone uregulowania wprowadzają zasadę tzw. uznania automatycznego (ex
lege), co znaczy, że orzeczenie wydane w jednym państwie konwencyjnym podlega
uznaniu z mocy prawa w każdym innym państwie konwencyjnym bez potrzeby
przeprowadzania jakiegokolwiek odrębnego postępowania w tym względzie przed
sądem państwa uznającego. Uznanie powoduje rozciągnięcie skutków orzeczenia,
jakie ma ono w państwie jego pochodzenia na państwo, w którym uznanie
nastąpiło, przy czym skutki orzeczenia sądu zagranicznego w państwie uznającym
następują w tym samym momencie, w którym skutki tego orzeczenia występują w
państwie pochodzenia orzeczenia.
Przesłanki uznania orzeczeń sądów zagranicznych według Konwencji
lugańskiej obejmują warunki pozytywne (przynależność orzeczenia do zakresu
zastosowania Konwencji i jego skuteczność w państwie pochodzenia) oraz warunki
negatywne, tzw. podstawy odmowy uznania. Podstawy odmowy uznania są
określone przede wszystkim w art. 27 i 28 Konwencji. Powszechnie przyjmuje się,
że warunkiem uznania nie jest prawomocność orzeczenia w państwie pochodzenia.
Oznacza to, że wyrok Sądu Krajowego w Kolonii z dnia 19 grudnia 2003 r., choćby
był nieprawomocny w chwili orzekania przez Sąd Apelacyjny, mógł podlegać
uznaniu. Prima facie wydaje się, że nie zachodzą podstawy odmowy uznania tego
wyroku. W szczególności nie wchodzi w grę odmowa jego uznania ze względu na
fakt, że wyrok ten nie dałby się pogodzić z wyrokiem sądu polskiego, tj. z wydanym
w niniejszej sprawie wyrokiem Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 12 czerwca
2003 r. Każdy z tych wyroków wydany został bowiem w sporze pomiędzy innymi
stronami, a art. 27 pkt 3 Konwencji lugańskiej stanowi, że odmowa uznania
następuje, jeżeli orzeczenia nie da się pogodzić z orzeczeniem wydanym między
tymi samymi stronami w państwie, w którym wystąpiono o uznanie. Jednakże
definitywna ocena, czy nie zachodzą podstawy uznania wyroku Sądu Krajowego w
Kolonii z dnia 19 grudnia 2003 r., wymagałaby poczynienia stosownych ustaleń
faktycznych, których w sprawie brak, a czynienie ich w postępowaniu kasacyjnym
jest niedopuszczalne (art. 39311 § 2 k.p.c. w brzmieniu obowiązującym przed
zmianą dokonaną ustawą z dnia 22 grudnia 2004 r., w związku z art. 3 tej ustawy.).
Z przyczyn, o których mowa, dokonywanie takich ustaleń jest w niniejszej sprawie
zbędne.
Wobec tego, że według Konwencji lugańskiej uznanie orzeczenia sądu
zagranicznego oznacza rozszerzenie jego skuteczności, przysługującej mu w
państwie pochodzenia, na państwo uznające, orzeczenie uznane powinno
wywoływać zasadniczo takie same skutki w państwie uznającym, jak te, które
przysługują mu w państwie pochodzenia orzeczenia. Orzeczenie uznane może
wywoływać zatem określone skutki w państwie uznającym tylko wtedy, gdy
wywołuje je w państwie pochodzenia. Zakres skutków uznanego orzeczenia należy
więc oceniać według prawa państwa pochodzenia, a nie prawa państwa
uznającego. W sprawie, w której przed sądem polskim staje kwestia uznania
orzeczenia sądu niemieckiego, to prawo niemieckie powinno być miarodajne dla
oceny skutków, jakie wywołuje wyrok niemiecki. Prawo polskie (m.in. art. 365 i 366
k.p.c.) nie ma tu w ogóle zastosowania.
W świetle prawa niemieckiego przyjmuje się, że prejudycjalność orzeczenia
należy do jednego ze skutków jego prawomocności materialnej (§ 321 ust. 1
niemieckiego kodeksu postępowania cywilnego - dalej: ,,ZPO"). Istota
prejudycjonalności polega na tym, że treść prawomocnego rozstrzygnięcia wiąże
sąd w innym procesie, jeżeli kwestia objęta prawomocnością stanowi zagadnienie
wstępne dla wydania orzeczenia w tym procesie. Sąd w drugim procesie nie może
samodzielnie na nowo oceniać kwestii rozstrzygniętej prawomocnie w poprzednim
procesie, lecz powinien prawomocne rozstrzygnięcie, bez jakiejkolwiek kontroli
merytorycznej, wziąć za podstawę rozstrzygnięcia w rozpoznawanej przez siebie
sprawie. W efekcie wyrok sądu niemieckiego może mieć znaczenie prejudycjalne w
innym procesie, także - w razie jego uznania - prowadzonym w innym państwie,
tylko wtedy, gdy korzysta z prawomocności materialnej w Niemczech.
Prawomocność materialna według przepisów niemieckiego kodeksu
postępowania cywilnego jest uzależniona od prawomocności formalnej, a więc od
tego, aby wyrok nie mógł być zaskarżony zwyczajnym środkiem odwoławczym (por.
§ 705 ZPO). Ponadto prawomocność materialna ma granice podmiotowe i
przedmiotowe. Zgodnie z § 325 ust. 1 ZPO, zasadą jest, że prawomocny wyrok jest
skuteczny wyłącznie między stronami i osobami, które po nastaniu zawisłości
sprawy stały się następcami prawnymi stron. Stosownie do prawa niemieckiego,
występują przypadki, gdy wyrok korzysta z tzw. prawomocności rozszerzonej, tj. w
stosunku do osób trzecich, ale sytuacja taka nie dotyczy sprawy w której wydany
został wyrok Sądu Krajowego w Kolonii z dnia 19 grudnia 2003 r. Wyrok ten, przy
założeniu, że stałby się prawomocny pod względem formalnym, korzystałby zatem
z prawomocności materialnej tylko w stosunku między stronami procesu, w którym
został wydany (tj. powodem w niniejszej sprawie i Winfriedem H.), a nie w stosunku
do osób trzecich, w tym pozwanych w niniejszej sprawie.
Błędne przyjęcie przez Sąd Apelacyjny, że nieprawomocność wyroku Sądu
Krajowego w Kolonii z dnia 19 grudnia 2003 r. stoi na przeszkodzie uznaniu tego
wyroku, nie jest zatem uchybieniem procesowym, które mogło mieć istotny wpływ
na wynik sprawy. Wymieniony wyrok, choćby sąd rozpoznający niniejszą sprawę
stwierdził jego uznanie, nie może bowiem mieć prejudycjalnego znaczenia dla
postępowania w tej sprawie. Jeżeli więc w chwili wyrokowania przez Sąd
Apelacyjny wyrok ten nie był prawomocny pod względem formalnym, to jako
niekorzystający według prawa niemieckiego z prawomocności materialnej, nie mógł
mieć znaczenia prejudycjalnego w sprawie rozpoznawanej przez sąd polski. Nawet
gdyby wyrok ten był prawomocny pod względem formalnym i korzystał z
prawomocności materialnej, to nie miałby znaczenia prejudycjalnego w
postępowaniu przed sądem polskim, w którym stronami są inne podmioty niż objęte
tym wyrokiem.
Zagadnienie występujące w niniejszej sprawie sprowadza się do wykładni pkt
6b umowy z dnia 12 października 1995 r. stanowiącego m.in., że spółka "B.V.V.",
reprezentowana przez Winfrieda H. ,,już dziś odstępuje wszystkie roszczenia, jakie
spółka uzyska z powyższych procesów (m.in. z procesu przeciwko pozwanym w
niniejszej sprawie) przeciwko osobom trzecim lub nabędzie w przyszłości,
zwolnionemu z ograniczenia wg § 181 k.c. Winfriedowi H., który to odstąpienie
przyjmuje", i ustalenia, czy postanowienie to oznacza umowę przelewu
wierzytelności przysługującej spółce "B.V.V." w stosunku do pozwanych na rzecz
Winfrieda H.
Sądy rozpoznające sprawę trafnie przyjęły, że umowa z dnia 12 października
1995 r., zawarta w K. między stronami mającymi siedzibę na terenie Niemiec, a w
szczególności pkt 6b tej umowy, podlega prawu niemieckiemu. W umowie nie ma
klauzuli wyboru prawa dla niej właściwego. Wobec tego z art. 26 p.p.m. wynika
właściwość prawa niemieckiego. Właściwość ta wynika także z niemieckiego prawa
kolizyjnego (§ 28 ust. 1 i § 33 ust. 1 przepisów wprowadzających niemiecki kodeks
cywilny). Oznacza to, że o tym, czy w umowie mamy do czynienia z przelewem
wierzytelności, rozstrzyga prawo niemieckie (§ 398 i nast. niemieckiego kodeksu
cywilnego - dalej: ,,BGB") i wykładnia umowy podlega prawu niemieckiemu (§ 133 i
157 BGB). Jeżeli jest to umowa przelewu wierzytelności, to powstaje kwestia czy
wierzytelność ta mogła być przedmiotem cesji. Kwestii tej, dla rozstrzygnięcia której
konieczne było poszukiwanie prawa właściwego dla samej wierzytelności, Sąd
Apelacyjny nie rozważał.
Zgodnie z § 398 BGB, wierzytelność może być przeniesiona przez wierzyciela
na mocy umowy z inną osobą na tę osobę (przelew). Z chwilą zawarcia umowy
nowy wierzyciel wstępuje na miejsce dotychczasowego wierzyciela. Koniecznym
elementem przelewu jest zgoda (Einigung) stron co do przejścia wierzytelności ze
zbywcy na nabywcę. Zgoda taka jest jednocześnie wystarczająca do tego, aby
przejście nastąpiło. W odniesieniu do umowy przelewu obowiązują ogólne reguły
wykładni wynikające z § 133 BGB przy wykładni oświadczenia woli należy ustalać
rzeczywistą wolę stron, a nie trzymać się literalnego znaczenia użytych słów) i §
157 BGB (umowy należy tak wykładać, jak wymaga tego zasada dobrej wiary przy
uwzględnieniu zwyczaju obrotu prawnego). Dla wykładni oświadczeń woli stron
zawartych w pkt 6b umowy z dnia 12 października 1995 r. nie może być zatem w
pełni miarodajne oparcie się na postanowieniu tej umowy dotyczącym wprost
przelewu (,,odstąpienia") roszczeń przez spółkę "B.V.V." na rzecz Winfrieda H.
Rzeczywista wola stron umowy powinna być ustalona na podstawie całokształtu
postanowień zawartych w pkt 6b w związku z treścią wszystkich innych
postanowień tej umowy, jak i innych dowodów przeprowadzonych w sprawie,
wskazujących na wolę stron umowy.
Należy zauważyć, że strony umowy kierowały się wadliwym założeniem, iż
sprawa przeciwko pozwanym została prawidłowo wszczęta i zawisła przed sądem
polskim. To dlatego strony postanowiły, że spółka "M.C." poleci zarządowi spółki
"M.C." kontynuowanie procesu przeciwko pozwanemu, przy czym ta spółka miała
działać w porozumieniu m.in. z Winfriedem H. Z kolei Winfried H. zobowiązał się do
tego, żeby zwolnić spółkę "B.V.V." ze wszystkich zobowiązań finansowych, m.in. z
tytułu procesu prowadzonego przeciwko pozwanym, w ten sposób, że spółka
"B.V.V." uzyska z powrotem wszelkie koszty, jakie poniesie w związku z
prowadzeniem procesu. W tym kontekście należy postrzegać zobowiązanie spółki
"M.C." do tego, żeby poleciła ona zarządowi spółki "B.V.V." wydanie Winfriedowi H.
i pozostałym sprzedającym wszystkiego, co osiągnie z procesu przeciwko
pozwanym.
Poza dokonaną przez Sąd Okręgowy i zaakceptowaną przez Sąd Apelacyjny,
możliwa jest inna, i to dwojaka, wykładnia pkt 6b umowy z dnia 12 października
1995 r. Pierwsza, oparta na założeniu, że postanowienie to odnosi się do
wierzytelności będących przedmiotem niniejszej sprawy jedynie w tej części, w
której mowa w nim o wydaniu przez spółkę "B.V.V." Winfriedowi H. i pozostałym
sprzedającym wszystkiego, co zostanie osiągnięte w procesie przeciwko
pozwanym. W części, w której mowa jest o przelewie (,,odstąpieniu") roszczeń
wobec osób trzecich uzyskanych w wyniku procesu, postanowienie to dotyczy
natomiast jedynie ewentualnych roszczeń, jakie zostaną uzyskane wskutek procesu
i to nie wobec pozwanego, ale osób trzecich. Nie obejmuje ono zatem
wierzytelności będących przedmiotem niniejszej sprawy.
Podstawą drugiej wykładni jest założenie, że sformułowanie umowy dotyczące
przelewu (,,odstąpienia") roszczeń odnosi się do wierzytelności będących
przedmiotem niniejszej sprawy. W takim wypadku trzeba jednak mieć na względzie,
że strony zgodnie przyjęły, iż proces przeciwko pozwanym ma być prowadzony
przez spółkę "B.V.V.". Oznacza to, że albo wolą stron nie było dokonanie przelewu
wierzytelności, a jedynie rozporządzenie na przyszłość na rzecz Winfrieda H.
ewentualnymi korzyściami, jakie wynikają z procesu przeciwko pozwanym w
niniejszej sprawie dla spółki "B.V.V.", albo że strony posłużyły się znaną prawu
niemieckiemu konstrukcją tzw. Einziehungsermächtigung (dosł. uprawnienie do
ściągnięcia). Konstrukcja ta polega na tym, że podmiot, który uzyskuje
Einziehungsermächtigung, jest uprawniony do dochodzenia we własnym imieniu
cudzej wierzytelności, przy czym może ona działać w ten sposób, iż dotychczasowy
wierzyciel zachowuje wierzytelność, a innej osobie udziela jedynie
Einziehungsermächtigung.
Bez względu na to, która z wyżej przedstawionych wykładni zostanie przyjęta,
jej wynikiem jest wniosek, że przedmiotem umowy nie był przelew wierzytelności
będącej przedmiotem niniejszej sprawy, w następstwie czego powodowi nie
przysługuje legitymacja procesowa do dochodzenia tej wierzytelności. Należy
dodać, że dyrektywy wykładni umów płynące z § 157 BGB nakazują, żeby
poszczególne postanowienia umowy były rozumiane tak, aby uniknąć pomiędzy
nimi sprzeczności. Sprzeczność taka niewątpliwie musiałaby powstać, gdyby
przyjąć, że zamiarem stron umowy z dnia 12 października 1995 r. było, żeby
wierzytelności w stosunku do pozwanych były dochodzone w procesie przez spółkę
"B.V.V.", i żeby jednocześnie spółka ta dokonała skutecznego przelewu tych
wierzytelności, pozbywając się w ten sposób legitymacji procesowej do ich
dochodzenia.
Ponieważ Sąd Apelacyjny nie rozważył możliwości wykładni pkt 6b umowy z
dnia 12 października 1995 r., odmiennej od dokonanej przez sąd pierwszej
instancji, zarzut kasacji naruszenia przez zaskarżony wyrok § 398 w związku z §
133 i 157 BGB należało uznać za zasadny.
Rację ma skarżący twierdząc, że według § 398 zdanie drugie BGB cesja
wierzytelności przyszłej dokonana jest dopiero z chwilą powstania tej
wierzytelności. Sąd Apelacyjny przyjmując, że umową z dnia 12 października
1995 r. dokonano przelewu wierzytelności, nie ustalił jednakże, że były to
wierzytelności przyszłe. Nie ma zatem podstawy do zarzucenia mu naruszenia §
398 zdanie drugie BGB przez niewłaściwą wykładnię polegającą na uznaniu, że
cesja wierzytelności przyszłych dokonana jest z chwilą zawarcia umowy, a nie z
chwilą powstania wierzytelności.
Z tych przyczyn Sąd Najwyższy uwzględnił kasację (art. 39313 § 1 k.p.c.).



Izba Cywilna - inne orzeczenia:
dokumentdata wyd.
[IC] V CK 286/05   Wyrok SN
Biuletyn Sądu Najwyższego 2005/9/13 Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2006/5/87
2005-06-08 
[IC] V CK 266/05   Postanowienie SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2006/5/86
2005-05-31 
[IC] V CK 209/05   Postanowienie SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2006/7-8/130
2005-10-11 
[IC] V CK 98/05   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2006/7-8/124
2005-08-18 
[IC] V CK 54/05   Postanowienie SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2006/7-8/138
2005-12-15 
  • Adres publikacyjny: