Wyrok SN - IV CK 609/03
Izba:Izba Cywilna
Sygnatura:IV CK 609/03
Typ:Wyrok SN
Opis:Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2005/7-8/139
Data wydania:2004-08-25
Wyrok z dnia 25 sierpnia 2004 r., IV CK 609/03

Zmiana religii przez jednego z małżonków może być - w konkretnych
okolicznościach - uznana za zawinioną przyczynę rozkładu pożycia
małżeńskiego (art. 57 § 1 k.r.o.).

Sędzia SN Maria Grzelka (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Teresa Bielska-Sobkowicz
Sędzia SN Antoni Górski

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Swietłany D. przeciwko Jerzemu D. o
rozwód, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 25 sierpnia 2004 r.
kasacji powódki od wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 18 lutego 2003 r.
oddalił kasację.

Uzasadnienie

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Apelacyjny w Gdańsku oddalił apelację powódki
od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 28 czerwca 2002 r., mocą którego
rozwiązany został związek małżeński stron przez rozwód z winy powódki, ustalając,
że strony zawarły związek małżeński w 1979 r. Mają trzy córki, w tym dwie
pełnoletnie. Strony zamieszkały we własnym mieszkaniu, powódka nie pracowała
zarobkowo, zajmowała się prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci,
natomiast pozwany dostarczał środków finansowych na utrzymanie rodziny, w tym
- od 1983 r. - przez kilkanaście miesięcy pracował za granicą, a następnie, z
powódką wybudował dom rodzinny. W chwili zawierania związku małżeńskiego
strony były katolikami, według zasad tej wiary postrzegały system wartości i zgodnie
z obrządkiem Kościoła rzymsko-katolickiego praktykowały obchodzenie
uroczystości rodzinnych i kościelnych, również w tym duchu wychowywały dzieci. W
latach osiemdziesiątych powódka zaczęła sympatyzować z członkami
Stowarzyszenia Świadków Jehowy. Zorientowany w tym pozwany początkowo
przystał na propozycję powódki, żeby bliżej zainteresować się regułami tego
wyznania; dwukrotnie wziął udział w spotkaniach z przedstawicielami
Stowarzyszenia, następnie jednak odmówił dalszego kontaktowania się z
wymienionymi osobami i zabraniał tego powódce, jak również sprzeciwiał się
wychowaniu dzieci w duchu zasad i obrzędowości wyznawanych przez Świadków
Jehowy.
Od 1992 r., gdy powódka i córki stron zaniechały urządzania Świąt Bożego
Narodzenia, małżonkowie toczyli często wielogodzinne dyskusje w kwestii
przynależności powódki i dzieci do Stowarzyszenia, na co powódka nalegała i
usiłowała przekonać do tego pozwanego przy różnych okazjach, a pozwany
ostatecznie zgodził się tolerować nowe wyznanie żony, ale pod warunkiem, że nie
stanie się to - za sprawą powódki - również udziałem dzieci. Dyskusje te z czasem
przerodziły się w kłótnie i awantury, w wyniku których pozwany zerwał pożycie
fizyczne z powódką, zamieszkał w wydzielonej części domu, starał się jak
najczęściej przebywać w mieszkaniu swoich rodziców lub w miejscu pracy, przestał
zapraszać do domu dawnych wspólnych znajomych stron, unikał nowych
znajomych powódki, którzy często gościli w domu stron, łożył na utrzymanie córek i
pokrywał koszty eksploatacji domu.
Od 1996 r., gdy powódka przyjęła chrzest w nowej wierze oraz ochrzciły się
też według zasad nowego wyznania starsze córki, najmłodsza zaś córka w wieku 8
lat odmówiła przystąpienia do pierwszej komunii świętej i zdecydowanie
opowiedziała się za praktykowaniem reguł Wspólnoty Świadków Jehowy, pozwany
poczuł się odtrącony przez rodzinę z powodu niezaakceptowania przez niego
zmiany wyznania żony i dzieci i nieprzyjmowania nowych prawd światopoglądowych
traktowanych przez powódkę jako jedynie słusznych, głoszonych przez powódkę i
córki stron w sposób praktykowany w Stowarzyszeniu. Od 1999 r. ustała pomiędzy
stronami wszelka więź fizyczna, psychiczna i gospodarcza, każde z małżonków żyje
własnym życiem, powódka postawiona wobec alternatywy wyrzeknięcia się nowego
wyznania i powrotu do męża lub trwania w nowym wyznaniu i rozstania się z
mężem opowiedziała się za tym drugim. Pozwany w 2001 r. zainteresował się inną
kobietą.
W maju 2001 r. powódka wystąpiła o rozwód, na który pozwany wyraził zgodę,
a sporna była kwestia winy w rozkładzie pożycia małżeńskiego. Sąd Apelacyjny
podzielił ocenę Sądu pierwszej instancji, że wina leży po stronie powódki. (...)
W kasacji powódka zarzuciła naruszenie przepisów postępowania - art. 233 §
1 w związku z art. 391 § 1 i art. 382 k.p.c. przez sprzeczne z materiałem
dowodowym i z zasadami doświadczenia życiowego ustalenie, że przyczyną
rozkładu pożycia małżeńskiego stron była zmiana wyznania przez powódkę i dzieci,
a nie postawa pozwanego, który odrzucił pożycie z żoną i osłabił więź z córkami ze
względu na ich przynależność wyznaniową. Zarzuciła też naruszenie prawa
materialnego - art. 57 § 1 k.r.o. w związku z art. 53 ust. 1-3 Konstytucji, art. 9 ust. 1
Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (Dz.U. z 1993 r. Nr
61, poz. 284) i art. 14 ust. 1 Konwencji o prawach dziecka (Dz.U. z 1991 r. Nr 120,
poz. 526) przez błędne przyjęcie, że zmiana wiary przez małżonka może być
uznana za zawinioną przyczynę rozkładu pożycia małżeńskiego. Ponadto zarzuciła
naruszenie art. 23 i 24 w związku z art. 57 § 1 k.r.o. przez przyjęcie, że
niewywiązywanie się z obowiązków małżeńskich i rodzicielskich traci cechę
bezprawności, jeśli jest reakcją na zmianę wyznania przez drugiego małżonka i
wspólne dzieci stron. Skarżąca w szczególności podniosła, że wolność religii
wykluczała możliwość postrzegania jej decyzji o zmianie wyznania w kategoriach
winy w rozkładzie pożycia małżeńskiego, natomiast w tej płaszczyźnie należało
ocenić zachowanie pozwanego, który - wbrew zasadom tolerancji, a także prawa
każdego z rodziców do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi religijnymi
przekonaniami - uzurpował sobie prawo kultywowania w rodzinie wyłącznie religii
katolickiej, bez uwzględnienia stanowiska samych dzieci. W odpowiedzi na postawę
powódki i córek zerwał dotychczasowe więzi z rodziną, zamiast uszanować nowe
wybory powódki i dzieci, które w niczym nie zagrażały wspólnocie małżeńskiej i
rodzinnej. Zdaniem skarżącej, reakcja pozwanego nie tylko nie zasługiwała na
usprawiedliwienie, ale stanowiła zawinioną przez pozwanego przyczynę rozkładu
pożycia małżeńskiego stron. Z powołaniem się na powyższe i ze wskazaniem, że
jest wiele dobrych małżeństw różnowyznaniowych wnosiła o uchylenie
zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu w Gdańsku do
ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Pryncypialnie ujmowana przez skarżącą kwestia wpływu zmiany religii przez
jednego z małżonków na pożycie małżeńskie i rodzinne nie może być rozważana
wyłącznie z punktu widzenia zasady wolności religii i prawa rodziców do
wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami (art. 53 i 48 ust. 1
Konstytucji, art. 95 i 96 k.r.o.), lecz wymaga skupienia uwagi na skutkach podjętych
wyborów we wzajemnych stosunkach pomiędzy małżonkami. O ile wolność wyboru
w powyższych sferach życia, jako przysługująca każdemu, nie może być co do
zasady kwestionowana także w przypadku małżonków, o tyle skutki wyboru
jednego z małżonków mogą być postrzegane zarówno w kategorii przyczyn
rozkładu pożycia małżeńskiego, jak i winy w rozkładzie pożycia, jeśli w istotny
sposób naruszają usprawiedliwiony interes drugiego małżonka oraz dotychczasowy
model małżeństwa i rodziny.
Wspólne pożycie, wzajemna pomoc i wierność oraz współdziałanie dla dobra
rodziny, którą małżonkowie przez swój związek założyli (art. 23 k.r.o.), mogą być
realizowane wówczas, gdy pomiędzy małżonkami istnieją więzi gwarantujące
wytyczanie celów bliskich im obojgu oraz spełnienie wzajemnych oczekiwań. W
znacznej mierze jest to zależne od hołdowania tym samym wartościom
niematerialnym, a także sposobom wyrażania emocji, wymiany poglądów,
zwyczajom dnia codziennego. Razem tworzą one wspólnotę duchową małżonków
będącą jedną z podstaw poczucia bliskości, bezpieczeństwa psychicznego
pomiędzy nimi oraz wzajemnego zaufania, a także godności małżeńskiej i
rodzicielskiej każdego z nich. Podtrzymywaniu więzi duchowej służą różne formy
wyrażania myśli i uczuć, w tym także symbole i obyczaje przez oboje małżonków
kultywowane. Religia, a przez nią sposób postrzegania genezy świata i celu życia
człowieka, a także obrzędowość związana z wyznawaniem religii jest jedną z
płaszczyzn, które mogą w istotny sposób cementować związek małżeński i
rodzinny, jeśli są wspólne dla obojga małżonków lub są różne lecz wzajemnie
akceptowane.
Odstąpienie przez jednego z małżonków od wyznawanych dotychczas
wspólnie w tym zakresie zasad i form ich wyrażania może nie tylko rozdzielić
małżonków w prezentowanej dotychczas "filozofii życia", ale też zburzyć
dotychczasowy rytm życia i jego organizację, wpłynąć na zmianę sposobu
spędzania czasu wolnego od zajęć domowych lub zawodowych, na zmianę kręgu
znajomych, a także na zmianę ambicji i celów lub konkretnych zachowań w różnych
dziedzinach życia. Doświadczenie życiowe wskazuje, że reakcja drugiego małżonka
może być różna - od wyraźnego zaakceptowania lub tolerowania postawy
współmałżonka, przez obojętność, aż do manifestowania stanowczego sprzeciwu.
Rozmaite też mogą być przyczyny reakcji współmałżonka. Od konkretnych
okoliczności zależy, komu w danej sytuacji należy przyznać rację, ponieważ nie
sposób w tym zakresie przyjąć jakiejś ogólnej reguły. Jest też rzeczą konkretnych
osób, czy mimo sytuacji konfliktowej związek małżeński nadal będzie funkcjonował
poprawnie, czy też sytuacja konfliktowa stanie się początkiem rozkładu pożycia
małżeńskiego. Pewne jest natomiast, że sprzeciw współmałżonka, motywowany
uczuciem zawodu i utraty poczucia wspólnoty psychicznej, niechęcią do zmiany
ustalonego porządku życia czy wręcz poczuciem krzywdy, zasługuje na
usprawiedliwienie. Nie można wymagać, aby w takiej sytuacji drugi małżonek
musiał wyrażać zgodę na zmianę religii przez partnera. Poszanowanie wolności
wyboru religii przez współmałżonka nie może sięgać tak daleko, aby obejmowało
obowiązek poddania się woli współmałżonka wbrew samemu sobie. Wprawdzie z
tych samych przyczyn nie można zakazać małżonkowi, który skłania się ku nowej
religii, żeby zaprzestał dalszych w tym kierunku zachowań, ale z punktu widzenia
skutków decyzji małżonków dla trwałości ich związku istotne jest nie tylko to, że
każdy z małżonków ma swobodę decyzji, lecz także to, czy i który z nich, przez
realizację swego prawa wyboru, naruszył w istotny sposób dotychczasowy wspólny
model życia. Sprawcą zmiany w stosunkach pomiędzy małżonkami jest ten, który
dokonał nowego wyboru, a nie ten, kto pragnie pozostać przy dotychczasowym
wspólnym wyborze.
Sąd Apelacyjny dostrzegł różnicę pomiędzy zagadnieniem wolności religii a
kwestią skutków wyboru nowej religii. Trafnie ocenił, że w rozpoznawanej sprawie
skutki przyjęcia przez powódkę i córki stron wyznania Świadków Jehowy były
istotne; spowodowały zerwanie więzi psychicznych pomiędzy małżonkami, zmianę
organizacji życia w rodzinie, ustanie dotychczasowych kontaktów towarzyskich ze
wspólnymi znajomymi oraz praktyczne wyizolowanie pozwanego z rodziny.
Usprawiedliwiało to zerwanie przez pozwanego pożycia fizycznego, oddzielne
zamieszkanie oraz wprowadzenie określonej dyscypliny w zakresie pokrywania
wydatków. To zachowanie pozwanego, jakkolwiek demonstracyjne, nie było jednak
przyczyną rozpadu małżeństwa, lecz wynikiem wcześniejszego ustania istotnych
więzi łączących poprzednio małżonków. Wbrew zarzutom kasacji, stanowisko Sądu
Apelacyjnego nie było wyrazem preferowania religii katolickiej ani akceptowania
postawy pozwanego jako broniącego jedynie tradycyjnej obrzędowości związanej z
tą religią. Wyrażało ocenę, że wspólny model życia w sferze światopoglądowej,
przyjęty przez małżonków w momencie zawierania związku małżeńskiego, nie mógł
być zmieniony przez powódkę samowolnie bez ryzyka przypisania jej winy w
rozkładzie pożycia małżeńskiego stron, skoro decyzja o zmianie religii wiązała się
ze zmianą dotychczasowego trybu życia rodziny i miejsca w niej pozwanego.
Nie można też zgodzić się z twierdzeniami kasacji, że na wybór nowej religii
przez dzieci stron powódka nie miała zasadniczego wpływu. W ustalonym stanie
faktycznym tego rodzaju wpływ powódki na postawę córek i brak możliwości
oddziaływania w tym zakresie przez pozwanego nie mógł budzić wątpliwości.
Podział ról w związku małżeńskim stron był taki, że pozwany dbał o pozyskiwanie
środków finansowych na utrzymanie rodziny, natomiast prowadzeniem domu
zajmowała się powódka. Siłą rzeczy wychowanie dzieci spoczywało przede
wszystkim na powódce, więc wzorce przez nią preferowane wytyczały w głównej
mierze procesy intelektualne i emocjonalne oraz wybory córek. Pozwany mógł
oczekiwać, że powódka będzie dzieciom wpajać zasady i obyczaje wynikające z
religii katolickiej, a gdy okazało się, że po kilkunastu latach od zawarcia związku
małżeńskiego powódka odstąpiła od motywowania sposobu życia zasadami religii
katolickiej i zaniechała kontynuowania obrzędowości z tym związanej, miał prawo
czuć się zawiedzionym, odsuniętym od wspólnego wychowywania dzieci i
niespełnionym w swoich oczekiwaniach męża i ojca. Ewentualne zabiegi
pozwanego w kierunku przeciwdziałania wysiłkom powódki o zainteresowanie
dzieci wyznaniem Świadków Jehowy z góry skazane były na niepowodzenie w
systemie podziału ról między małżonkami. W tej sytuacji trzeba zgodzić się z oceną
Sądu Apelacyjnego, że swoim zachowaniem, także w stosunku do dzieci, powódka
naruszyła porozumienie pomiędzy małżonkami, co zasługiwało na przyjęcie jej winy
w rozkładzie pożycia małżeńskiego. (...)
Z tych względów Sąd Najwyższy oddalił kasację (art. 39312 k.p.c.).



Izba Cywilna - inne orzeczenia:
dokumentdata wyd.
[IC] IV CK 410/05   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2007/1/13
2006-03-23 
[IC] IV CK 361/05   Postanowienie SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2006/11/190
2006-02-07 
[IC] IV CK 304/05   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2006/10/166
2005-12-13 
[IC] IV CK 108/05   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2006/7-8/129
2005-10-07 
[IC] IV CK 106/05   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2006/7-8/128
2005-10-07 
  • Adres publikacyjny: